Kolorowy zawrót głowy... Fio i Filip chcą, by na ulicach Kłodzka było piękniej. Wsparła ich młodzież. Zobaczcie efekty

środa, 29.5.2024 22:33 3256 3

Chcecie się zadziwić? Mamy breaking newsa! W środę, 29 maja, ktoś odmienił przejście przez bramę przy Placu Władysława Jagiełły 1 w Kłodzku, przez którą wchodzi się na podwórko przy barze „Kameleon” i na zaplecze Kłodzkiego Ośrodka Kultury. Wiemy, kto to zrobił! Artyści, którzy dali młodym w ręce spraye, czyli ich kolorowy przedmiot pożądania...

Gdy przed południem kręciliśmy się po centrum Kłodzka [kawiarnia „Pan Kawka” otwiera się dopiero o 12:00!], naszą uwagę przykuły właśnie kolory. Przecież ta brama dotąd mieniła się odcieniami szarości, pleśni i brudu wreszcie... A tu kartka z informacją: „Mural w trakcie tworzenia”. Po chwili pojawili się Fio Lendzion i Filip Wołowski, po nich Lucyna Piwowarska-Dmytrów z KOK, matka chrzestna tego przedsięwzięcia.

I się zaczęło... Fio, malarka i pisarka oraz Filip, rekin reklamy z Warszawy, jakiś czas temu zamieszkali w Roztokach koło Międzylesia. Lucyna nie mogła przegapić takiej okazji! Ruszyli w Kłodzkim Ośrodku Kultury z Akademią Street Artu dla młodzieży. Wiecie, Banksy i te sprawy... Sztuka tworzona w przestrzeni publicznej. Ale... – Dzieciaki nie słyszały o Banksy'm! – mówi Fio. Może zatem ich rodzice?

Młodych adeptów sztuki ulicznej kręciło jedno: puszka sprayu w garści! Zanim dostali je do ręki, otrzymali solenne podstawy: street art to nie wandalizm, i zachętę: twórzcie ładne rzeczy. – A ściana w głębi podwórka? – pytam o pobazgrany fragment. – To żeby mogli się wyżyć! – odpowiada Filip. Bo żeby tworzyć na ulicach trzeba nie tylko chcieć, mieć talent, umiejętności, ale i ekspresję.

I efektem tego wszystkiego są murale, które zostały skończone 29 maja. Ich twórcami jest grupa „Miejskie ziółka” [czy czasem „Kosmiczne ziółka”], czyli absolwenci majowej edycji Akademii Street Artu przy KOK. Zobaczcie na zdjęciach w naszej galerii, jak pracowali pod okiem swoich mistrzów. Wcześniej musieli się nauczyć, że nie wystarczy bazgrać po ścianie. Trzeba najpierw pomyśleć i stworzyć szablony.

Takich zaułków, jak na Władysława Jagiełły, w Kłodzku nie brakuje. Zresztą i w tej bramie można zrobić jeszcze co nieco. – Zgoda na to już jest – oznajmił artystom Tomasz Lasek, dyrektor KOK, który przyszedł zobaczyć efekty. A widział też, jak na 63. Dniach Kłodzka, młodzież garnęła się do Akademii Street Artu. Efekt tej „mazaniny” wylądował już w magazynie [i na naszym zdjęciu].

– Nie masz gdzie próbować tworzyć, przyjdź do nas – mówi Filip. Można się zgłaszać całymi „paczkami”. – Nie zależy nam, żeby naśladować lekcje szkolne. Możemy się kłócić o sztukę, razem się uczyć i rozwijać, po prostu tworzyć – dodaje Fio. Warto wykorzystać okazję, że mamy tu tak otwartych artystów [oni są naszymi okolicami zachwyceni!]. Chętni niech już mailują do KOK: sekretariat@kok-klodzko.pl [kot]

Przeczytaj komentarze (3)

Komentarze (3)

SlabeTo niedziela, 02.06.2024 03:16
Oj nie! Graffiti to zawsze odzwierciedlenie zulerskich dzielnic, nawet w mieście Banksy'ego nie ma żadnych mazajów w najlepszych dzielnicach, za to w najgorszych, a i owszem - sporo. Słaba ta akcja przyjezdnej pani pragnącej lokalnego rozgłosu.
SKATE DOLNY ŚLĄSK piątek, 31.05.2024 15:07
ZAJAWKA !!! <3
ano czwartek, 30.05.2024 18:11
Jak widać KŁODZCZYZNA inspiruje i jest natchnieniem do działania dla tych którzy walory kłodzkiej ziemi docenili żyjąc wcześniej w innych częściach Polski , nawet w dużych ośrodkach miejskich jak Warszawa. Od nas tu mieszkających od urodzenia będzie zależało czy KŁODZCZYZNA będzie się dynamicznie rozwijała a nie tylko trwała-wegetowała . POTENCJAŁ kłodzczyzny jest większy od niejednego polskiego województwa ; niestety nie wykorzystany !!!