Festiwal Góry Literatury – spotkania, debaty i muzyka w niezwykłej scenerii

wtorek, 15.7.2025 03:58 1206 4

W miniony weekend Zamek Sarny w Ścinawce Górnej po raz kolejny stał się wyjątkową przestrzenią dla literatury, debaty i sztuki. W wydarzeniu wzięły udział setki uczestników, którzy przez dwa dni mogli spotkać się z czołowymi postaciami polskiego życia kulturalnego i publicznego. Na zamkowej scenie pojawili się m.in. Jolanta Kwaśniewska, Anne Applebaum, Adam Michnik, Wojciech Mann, Ewa Woydyłło, Bogdan de Barbaro i wielu innych autorów, publicystów i aktywistów. Odbyły się inspirujące rozmowy o wolności słowa, mowie nienawiści, dezinformacji i wpływie mediów społecznościowych, a także poruszające spotkania wokół najnowszych książek.

W tym roku festiwal odbywał się w ponad 20 lokalizacjach Ziemi Kłodzkiej, Aglomeracji Wałbrzyskiej i Kotliny Dzierżoniowskiej. Zorganizowano 160 spotkań autorskich, dyskusji, koncertów, czytań, warsztatów, wystaw, pokazów filmowych, akcji społecznych i seminariów z udziałem ponad 200 gości.  Można było uczestniczyć w wydarzeniach w  Ludwikowicach Kłodzkich, Dzierżoniowie, Nowej Rudzie, Wałbrzychu i w Zamku Sarny w Ścinawce Górnej.

W piątek 11 lipca Jolanta Kwaśniewska opowiadała o swojej działalności społecznej i książce „Pierwsza dama”. W rozmowie z Piotrem Chmielewskim, Michałem Figurą i Katarzyną Kozyrą-Zyskowską poruszono temat odpowiedzialności za środowisko i język, jakim mówimy o przyrodzie. Anne Applebaum opowiadała o współczesnych autokracjach i tym, jak przejmują kontrolę nad mediami i społeczeństwami. Michał Bilewicz i Aleksandra Gliszczyńska-Grabias rozmawiali o prawnych i społecznych konsekwencjach mowy nienawiści.

Katarzyna Bąkowicz, Piotr Voelkel, Magdalena Dziewguć i Adam Leszczyński dyskutowali o potrzebie regulowania mediów społecznościowych i ich wpływie na demokrację. Joanna Kuciel-Frydryszak i Adam Michnik przybliżyli postać Antoniego Słonimskiego – jego biografię, działalność i znaczenie w historii polskiej kultury. Wieczorne wydarzenie „Kwiatki polskie” poświęcone było literackim anegdotom i twórczości polskich poetów. Dzień zakończył koncert zespołu Pidżama Porno oraz performance Jagi Hupało pt. „Lśnienie”, który towarzyszył wystawie „Po deszczu”.

W niedzielę 12 lipca Katarzyna Kasia i Adam Michnik rozmawiali o zagrożeniu dezinformacją i sposobach jej przeciwdziałania. Ewa Woydyłło tłumaczyła na czym polega psychologia szczęścia i o tym, jak dbać o własne potrzeby i równowagę w życiu. Maja Ostaszewska mówiła o tym, jak język nienawiści i propaganda wpływają na postrzeganie kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej.

Bogdan de Barbaro rozmawiał o terapii, rodzinie i kondycji psychicznej współczesnych Polaków. Mikołaj Dorożała i Radosław Ślusarczyk przybliżyli słuchaczom kwestie  manipulacji wokół myślistwa i o tym, jak w debacie publicznej fałszowane są dane dotyczące środowiska.

Maja Ostaszewska przeczytała także fragmenty książki „Dom dla Doma” Wiktorii Ameliny. Wojciech Mann i Katarzyna Kubisiowska rozmawiali o głosie jako narzędziu pracy, tożsamości i wspomnień. Wydarzenie zakończył koncert Hołdys / Waglewski / Karimski Orchestra oraz performance Joanny Suppan, towarzyszący instalacji interaktywnej autorstwa Sefy Sagira i Anny Klimczak, przygotowanej we współpracy z Wiktorem Krokoszem.

Przeczytaj komentarze (4)

Komentarze (4)

Realista wczoraj, 5 godz temu
Komunistyczna cenzura doby. Wszystkie omentarze usunięte bo nie były poprawne politycznie . Sami ściągnęliście tych jątrzycieli ,targowiczan plujących jadem na Polskę i Polaków. Powiat kłodzki sięgnął dna a nawet wybił dno w dnie zworząc tych patocelebrytow.
Ale cenzura ! wczoraj, 13 godz temu
Przecież wczoraj było tu około 20 postów i ciekawa dyskusja, a rano wszystko wykasowane. Cenzura gorzej jak za komuny, a podobno w konstytucji jest zapewniona wolność słowa. Wstyd dkl doba !
rak wczoraj, 18 godz temu
Góry Literatury, doliny rozumu

Zamek, mikrofony, scena – i oto mamy Festiwal Góry Literatury. Elity zjechały. Wystrojone, wyszczotkowane, wygładzone, wygadane. Dyskutowano – jakże by inaczej – o wolności słowa, mowie nienawiści, dezinformacji i mediach społecznościowych. Wszystko, co trzeba, żeby zwykły człowiek poczuł, że już nic nie rozumie, ale że warto było przyjść i posłuchać.

Na scenie prawdziwy salon – Jolanta Kwaśniewska, pierwsza dama savoir-vivre’u. Anne Applebaum – specjalistka od wszystkiego, od Putina po polską duszę. Adam Michnik, żywa legenda, której nikt już nie przerywa, bo może mówić co chce, choć nie zawsze wiadomo po co. Ewa Woydyłło i Bogdan de Barbaro – terapeutka i terapeuta, bo wiadomo, społeczeństwo chore, a festiwal jak sanatorium dla ducha. No i Wojciech Mann, który z wiekiem przypomina coraz bardziej pomnik samego siebie – ciężki, okrągły, nie do ruszenia.

Festiwal był tak poruszający, że wielu poruszyło się z nudów. Bo to wszystko było takie... eleganckie. Kulturalne. Poprawne. Aż szkoda, że nie zaproszono Babci Kasi. Ta przynajmniej wie, kiedy i jak rzucić mięsem, żeby coś ruszyło w powietrzu – nawet jeśli tylko ozorem. Byłaby jak sól tej mdłej potrawy. A może nawet jak papryczka chili wrzucona do barszczyku elity – niby nie pasuje, ale ożywia.

Tymczasem reszta towarzystwa – bardzo straszne sztuki. Bardzo straszne, bo bardzo pewne siebie. Bo oni wiedzą. A my mamy słuchać. Mówią o wolności słowa, ale najpierw każą oddać mikrofon. Mówią o nienawiści, ale jak ktoś z publiczności spyta niewygodnie, to już „agresor”. Mówią o dezinformacji, ale tylko tej, która im nie pasuje. Mówią, mówią, mówią… a człowiek wychodzi z głową cięższą niż Mann i nadal nie wie, czy to była rozmowa czy kazanie.

Ale cóż – festiwal był. Zdjęcia są. Cytaty poszły. Można odhaczyć: kultura zaliczona.

A że my, zwykli, znowu wyszliśmy z niczym? To też tradycja.
DKL wczoraj, 14 godz temu
No!!! tutaj popisałeś się gratuluje !!!!