[FOTO] Problem ze składowiskiem w Zebrzydowie nadal istnieje

4 Zobacz galerię

Jak bumerang powraca temat nielegalnego wysypiska śmieci we wsi Zebrzydów w gm. Marcinowice. Według informacji od naszych czytelników grunt ma nowego dzierżawcę i znowu zwożone są śmieci.

O sprawie informowaliśmy już pod koniec 2016 roku kiedy to mieszkańcy wsi zaprosili media na spotkanie, w trakcie, którego opowiadali o tonach odpadów zwożonych pod osłoną nocy do Zebrzydowa. Sprawą zajął się wówczas Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Urząd Gminy w Marcinowicach oraz Prokuratura Rejonowa w Świdnicy. Tymczasem po raz kolejny na teren ten zwożone są odpady niewiadomego pochodzenia. Przed kilkunastoma dniami doszło też tam do pożaru jednego z pomieszczeń.

- Poprzedni dzierżawca zmarł, i zaraz, bo po miesiącu pojawił się nowy, który także zwozi nowe odpady. Walczymy cały czas z wiatrakami i nie wiemy co robić - mówią nasi czytelnicy.

O komentarz poprosiliśmy Urząd Gminy w Marcinowicach. - W 2016 roku wójt Gminy Marcinowice podjął wszelkie możliwe i zgodne z prawem działania w sprawie nielegalnego wysypiska odpadów w Zebrzydowie. W rezultacie tych działań, po dwóch złożonych przez wójta zażaleniach na postanowienie o umorzeniu postępowania przez Prokuraturę Rejonową w Świdnicy, postępowania niestety ponownie zostały umorzone. Gmina Marcinowice, jako strona zawiadamiająca nie ma więcej narzędzi prawnych, aby mogła w tym zakresie więcej zdziałać - wyjaśnia Małgorzata Wilk, referent UG Marcinowice. - Wójt Gminy Marcinowice niejednokrotnie prosi mieszkańców, że w razie jakiegokolwiek zagrożenia, w tym dowozu kolejnej partii śmieci, bądź innych działań niezgodnych z prawem należy Go bezwzględnie zawiadomić i równolegle odpowiednie służby: policję, ochronę środowiska, które są jednostkami właściwymi do podejmowania działań w tego typu sprawach - dodaje.

Tymczasem resort  środowiska zapowiada zmiany w prawie. Mają być one pokłosiem druzgocącego raportu Najwyższej Izby Kontroli, który wykazał jednoznacznie, że brakuje skutecznego nadzoru nad firmami prowadzącymi regionalne instalacje do przetwarzania odpadów komunalnych. Najczęściej podmioty te do pewnego momentu działały legalnie, kłopoty zaczynały się dopiero po upływie terminu zezwolenia. Choć mijają kolejne lata nadal nie został rozwiązany także problem składowiska przy ulicy Kopernika. Dla gmin wciąż ogromnym kłopotem są także pożary, do których dochodzi właśnie na wysypiskach. Tylko do końca kwietnia zanotowano kilkadziesiąt takich zdarzeń, m.in. właśnie w Świdnicy. Po serii pożarów składowisk śmieci Ministerstwo Środowiska zapowiedziało zaostrzenie przepisów. - Ministerstwo ściśle współpracuje z KGPSP ws. zmian legislacyjnych odnośnie składowania odpadów. Czas zakończyć śmieciowe bezprawie. Stosujemy zasadę "Zero tolerancji dla mafii śmieciowych" - zapowiedział wiceminister Mazurek. To będzie na pewno dobry krok. Szkoda tylko, że tak późno.

Czytaj także:

[FOTO] Gmina bezradna wobec nielegalnego wysypiska. Mieszkańcy mówią dość!