Burmistrz nie miał świadomości, że asfaltowania będzie zagrożeniem dla mieszkańców?
W niedzielny wieczór spotkali się pod urzędem by wypracować wspólne stanowisko przeciwko budowie asfaltowni na terenie Żarowa. Mieszkańcy, bo o nich mowa, tylko w ciągu kilku dni zdołali zebrać ponad 2 tysiące podpisów przeciwko inwestycji. W poniedziałek, na portalu społecznościowym burmistrz opublikował oświadczenie, w którym napisał, że nie miał świadomości zagrożenia, jakie niesie ze sobą otaczarnia. Czy takie stanowisko to efekt nacisków opinii publicznej?
Przypomnijmy:
Za budowę fabryki mas bitumicznych w Żarowie odpowiedzialna jest wrocławska firma Pra-Tra Building, której działka została sprzedana w obrocie prywatnym. Na tym terenie może powstać dowolny zakład produkcyjno-usługowy, ponieważ zezwala na to przyjęty przez radę miejską plan zagospodarowania przestrzennego. Sama działka zlokalizowana jest w odległości ok.480 metrów (kierunku płd-zach) od najbliższej zabudowy mieszkaniowej i w drugą stronę ok. 980 metrów od mieszkań wielorodzinnych.
Negatywną opinię ws. budowy wydała także miejska Komisja Ochrony Środowiska, Zdrowia, Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego.
CZYTAJ: [FOTO, WIDEO] Asfaltownia w Żarowie: optymizm inwestora, oburzenie mieszkańców
- W dniu 29 sierpnia 2018 roku został złożony wniosek przez Pro-Tra Building Sp. z o. o., gdzie pierwotne założenia przedsięwzięcia „Budowy zakładu dróg wraz infrastrukturą” nie budziły w ocenie inwestora większych zastrzeżeń. Przedstawiciele firmy zapewniali, że przedsięwzięcie nie będzie w jakikolwiek sposób szkodliwe dla mieszkańców i środowiska. Należy zaznaczyć, że jest to firma, która od wielu lat wspiera gminę i jej mieszkańców w zakresie inwestycyjnym i kulturalno-oświatowym. Tym bardziej, kierowaliśmy się zaufaniem do inwestora. Pomimo wszystko, odrzuciłem wniosek inwestora, nakazując opracowanie raportu o oddziaływaniu na środowisko. Po otrzymaniu raportu w grudniu 2018r. wystąpiłem o wykonanie ekspertyzy niezależnego biegłego eksperta w celu wydania rzetelnej i obiektywnej oceny raportu. Przedstawiona ekspertyza zawierała wiele nieścisłości, a tym samym wątpliwości związanych z budową tego zakładu. Wniosek z ekspertyzy jest jeden - przedłożony przez zakład raport nie przedstawia adekwatnej, rzetelnej, wiarygodnej i miarodajnej oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko, która dałaby podstawę do wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Wykazane braki oznaczają rażące naruszenie wymagań ustawy o oddziaływaniu na środowisko. Dlatego postanowiłem zwołać rozprawę administracyjną z udziałem przedstawicieli zakładu, niezależnych ekspertów i mieszkańców, m.in. w celu podjęcia otwartej dyskusji, złożenia wyjaśnień. Spotkanie, które odbyło się 12 lutego 2019r. potwierdziło istniejące zagrożenia wynikające z budowy zakładu: nieprecyzyjne wskaźniki produkcji, brak danych umożliwiających oszacowanie emisji pyłów z hałd surowców i materiałów, brak kompletnego schematu procesów technologicznych, montaż przestarzałej linii produkcyjnej czy brak informacji dotyczącej monitowania, funkcjonowania i oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko. To są jedne z wielu zarzutów. Z informacji przedstawionej przez inwestora nie wynikało, że inwestycja ta w tak znaczący sposób będzie wpływać na otoczenie. Raport inwestora temu przeczył, dlatego powołałem dwóch niezależnych ekspertów z dziedziny ochrony środowiska i dziedziny ochrony zdrowia. Szanowni Państwo, nie miałem świadomości, że ta inwestycja może być tak dużym zagrożeniem dla nas wszystkich. W trakcie postępowania zebraliśmy istotne informacje, usłyszeliśmy od Państwa argumenty i pomimo już pozytywnej opinii od Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej Wód Polskich w Legnicy jestem w pełni przekonany, że zakład nie może powstać w Żarowie. W dalszym ciągu czekamy na opinie Sanepidu i Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, do których zgłosiliśmy już nasze wspólne uwagi. Natomiast mogę Państwa zapewnić, że podejmę wszelkie możliwe działania w celu rozwiązania tej sprawy - czytamy w oświadczeniu.
Jakie to będą działania - na chwilę obecną nie wiadomo. Jasne jest tylko to, że żarowianie nie chcą pod swoimi oknami asfaltowni. Na czwartek, 21 lutego o godz. 17 zaplanowano nadzwyczajną sesję Rady Miasta.
Do sprawy oczywiście wrócimy.
Przeczytaj komentarze (4)
Komentarze (4)