Mama zamordowanej 10-latki nadal nie wie jak zmarło jej dziecko. Jest zażalenie
- Prokurator od początku śledztwa odmawia wglądu do akt. Na tę chwilę matka nie wie w jaki sposób została zamordowana jej córka- mówi mec. Sebastian Kujacz w Polskim Radiu Wrocław i składa skargę do sądu na działanie śledczych.
Sprawa brutalnego morderstwa 10-letniej dziewczynki wstrząsnęła mieszkańcami Mrowin, ale i całej Polski. Ze względu na to, że w początkowej fazie śledztwa przyjęto motyw seksualny, szukano sprawcy, który miał już na swoim koncie właśnie takie przewinienia. Przełom nastąpił dopiero po złożeniu zeznań prze świadka, któremu sprawca proponował w maju współudział w zabójstwie dziecka. Wówczas zatrzymano 22-letniego Jakuba A., kuzyna dziewczynki, który do zbrodni się przyznał.
Czytaj także: Podejrzany o brutalne zabójstwo dziecka będzie badany przez znanego seksuologa
W tej chwili ani mecenasa Kujacz, ani matka 10-latki nie mają wglądu do akt sprawy. - To działanie prokuratury jest zupełnie niezrozumiałe dla matki Kristiny - wyjaśniał pełnomocnik. Dlatego złożył zażalenie na działanie Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
- Z uwagi na charakter sprawy, jej wagę, prokurator prowadzący podjął decyzję o nieudostępnianiu akt. Chcemy wszechstronnie wyjaśnić tą wstrząsającą zbrodnię i nie możemy pozwolić na to, by na jakimkolwiek etapie ktoś postępowaniu mógł zaszkodzić. Chcę też podkreślić, że adwokat podejrzanego jak i on sam, również mają mocno ograniczony wgląd. Wszystko po to, by gruntownie zebrać materiał. Nie oznacza to jednak, że później nie będzie możliwe zapoznanie się z aktami. Może to nastąpić w chwili zgromadzenia przez nas wszystkich dowodów, czyli m.in. opinii biegłych. Decyzję dot. zażalenia będzie podejmował sąd - tłumaczy rzecznik Prokuratury Okręgowej, Tomasz Orepuk.
Jakubowi A., grozi dożywocie.
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)