Świdnickie "Wymiankowo" chce dalej działać i pomagać. Przeszkodą jest brak lokalu
Każdy, kto posiadał używane, ale w dobrym stanie ubrania, buty czy zabawki mógł bezpłatnie skorzystać z „Wymiankowa”. Magdalena Kuczyńska stworzyła bazę ubrań, zabawek, akcesoriów dziecięcych, torebek i butów z której można było wziąć rzeczy albo zostawić to, co już nam niepotrzebne. Pomysł stworzenia bazy odzieżowej bardzo spodobał się okolicznym mieszkańcom. Niestety "Wymiankowo" działało jedynie przez miesiąc.
Pomysłodawczynią akcji jest Magdalena Kuczyńska. W lutym miejsca na "Wymiankowo" użyczyło Centrum Organizacji Pozarządowych w Świdnicy przy ul. Długiej 33. Stoły z rzeczami do wymiany zajęły niemal całą salę konferencyjną na parterze. Akcja cieszyła się ogromnym powodzeniem. Niestety 24 lutego Rosja dokonała inwazji na Ukrainę, a lokal ten został przeznaczony na Centrum Pomocy Ukrainie.
- Każdy kto chciał mógł oddać ubrania, zabawki, czy akcesoria (także karmę dla zwierząt). Za pozostawienie rzeczy nie pobierano opłaty, a dodatkowo można było zabrać, to co wpadło nam w oko. Lokalu przy ulicy Długiej 33 użyczyła nam Magdalena Okniańska, za, co jesteśmy bardzo wdzięczni. "Wymiankowo" to miejsce stworzone z miłości i potrzeby pomagania, miejsce gdzie przychodziło bardzo dużo osób, miejsce gdzie pomoc dostał każdy. Przez miesiąc poznałam wiele wspaniałych osób pomagaliśmy charytatywnie w zamian nie oczekując nic, a oddając całe swoje serce. Przez ten miesiąc dojeżdżałam z dziećmi, busem do Świdnicy, aby pomagać. Wraz z wolontariuszami chętnie włączaliśmy się w najróżniejsze akcje charytatywne np. w pomoc dla Łukasza Tkaczyka. Długo walczyłam o to żebyśmy nadal mogli pomagać mieszkańcom Świdnicy i okolic. Przyjeżdżało do nas wiele osób z odległych miejscowości, ale na tą chwilę dałam sobie spokój. Wrocławski sklep "Dzielciuch" chce nam pomóc i opłacić około 1 tys. zł opłat... Ale znajdź w tych czasach lokal za taką kwotę szkoda, że nikt z tutejszych, ze świdniczan się nami nie zainteresował, macie jakieś pomysły? Po co oddać nam lokal na cele charytatywne jak można czerpać z niego korzyści? - pyta Magdalena Kuczyńska.
Ideą stworzenia "Wymiankowa" było ograniczenie konsumpcjonizmu. Ubranka dla dzieci nie zużywają się tak szybko i mogą posłużyć jeszcze wielu dzieciom. Jeśli pomyśleć ile zużywa się wody do produkcji odzieży lub ile dobrych ubrań ląduje na wysypiskach śmieci, to wiemy, że te działania mają ogromne znaczenie. Pomimo trudności świdnickie "Wymiankowo" prężnie działa. Inicjatorka akcji oraz wolontariusze działają objazdowo i nikomu nie odmawiają pomocy.
- Nadal dostaje wiele wiadomości z prośbą o pomoc ...i tak sobie działamy, czy potrzebna żywność, czy ubrania, czy wózek albo akcesoria dla niemowlaków... Wszystko załatwiamy sami. Często pomaga mi pan Jarek Pilecki z Bielawy, złoty człowiek on daje mi żywność, a my rozdajemy ją w Świdnicy i okolicach. Potrzebujących jest bardzo wiele, dlatego też ważny jest stacjonarny lokal, abyśmy mogli zgromadzić wszystkie rzeczy w jednym miejscu - dodaje Magdalena Kuczyńska.
foto - Magdalena Kuczyńska.
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)