Dla zabawy skatował półroczną kotkę, a następnie wyrzucił ją przez okno
Kotka z licznymi obrażeniami: złamanym ogonem, złamaną tylną łapką, pękniętą wątrobą, stłuczonym płucem i podpalonymi wąsami została znaleziona na ulicy przy jednej z wielorodzinnych kamienic w centrum Świdnicy. Sprawca trafił na dwa miesiące do aresztu.
W środę, 14 grudnia bawiące się dzieci przed jedną z kamienic w centrum Świdnicy znalazły martwą kotkę. Na miejsce została wezwana policja, która przeprowadziła wstępne oględziny. Widoczne były liczne obrażenia na ciele zwierzęcia. Właścicielem kotki okazał się 29-letni świdniczanin.
29-latkowi grozi kara do 5 lat więzienia. - Dokonaliśmy oględzin miejsca i powołaliśmy biegłego. Weterynarz ujawnił działanie osób trzecich. Ten przypadek pokazuje, że naszej zgody na takie postępowanie nie ma. Nieczęsto się zdarza, by sądy zgadzały się na tymczasowy areszt w przypadkach, gdy chodzi o zwierzęta. Tutaj tak się stało. - mówi Gazecie Wyborczej prokurator rejonowy Marek Rusin.
Przeczytaj komentarze (4)
Komentarze (4)