Jego historia poruszyła całą Polską. Odszedł Brego - pies, który padł ofiarą skrajnego okrucieństwa

dzisiaj, 7 godz temu 467 0

Odszedł Brego - pies, którego historia wstrząsnęła całą Polską. Jego los stał się symbolem zarówno niewyobrażalnego okrucieństwa, jak i walki o lepsze życie dla zwierząt, które doświadczyły przemocy.

W kwietniu 2021 roku ówczesna sołtyska Wirek, Teresa M. pojechała po swojego psa do pobliskich Wir, gdzie poszedł po tym, jak zerwał się z łańcucha przymocowanego do budy. Kiedy znalazła swojego pupila, przywiązała go do haka holowniczego swojego samochodu i ciągnęła w ten sposób przez przynajmniej kilkaset metrów, poruszając się z prędkością ok. 40-50 km/h. Na tę sytuację zareagowali świadkowie, którzy powiadomili policję. Początkowo pies próbował biec za pojazdem, następnie upadł i był ciągnięty po asfalcie, w wyniku czego doznał ogromnych obrażeń. Zerwana skóra, krwawe otarcia, głębokie rany na łapach i ciele. Przeżył cudem.

Trafił pod opiekę Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Świdnicy, gdzie przeszedł długą i bolesną rehabilitację. Przez cały ten czas otoczony był opieką lekarzy oraz pracowników, którzy starali się mu zapewnić jak najlepsze warunki. Mimo przeżytej traumy, wciąż ufał ludziom. Był psem niezwykle dzielnym. Pełni zdrowia jednak nigdy nie odzyskał. W ostatnich miesiącach życia zmagał się z problemami, które były konsekwencją urazów i długotrwałego stresu.

- Mimo wszelkich starań, Brego odszedł. Jego historia nie może zostać zapomniana. To nie tylko historia jednego psa – to także przypomnienie o tym, jak wielka odpowiedzialność spoczywa na nas wszystkich: by reagować, nie pozostawać obojętnymi na cierpienie zwierząt i walczyć o ich prawa - podkreśla Fundacja Mam Pomysł prowadząca świdnickie schronisko i dodaje - Historia ta stała się punktem zwrotnym w działaniach naszej fundacji. To on był pierwszym zwierzęciem, którego los poruszył tak wiele osób, mobilizując społeczeństwo do walki o prawa zwierząt. To dzięki niemu rozpoczęliśmy działania interwencyjne i reprezentujemy skrzywdzone zwierzęta w sądzie.

Sprawa Brego wywołała ogromne poruszenie. Pies nie znalazł już nowego domu. Ostatnie 3 lata życia spędził w schronisku na Pogodnej. Teresa M. nie trafiła nawet do więzienia. Sąd zastosował wobec niej dozór elektroniczny. Początkowo została skazana na rok pozbawienia wolności, ale w wyniku apelacji złagodzono wyrok. Czy to "błąd systemu"? Pewnie tak. Wiele osób twierdzi, że kary za znęcenia się nad zwierzętami wciąż są zbyt łagodne. Szczególnie w tak bulwersujących przypadkach, jak wydarzenia sprzed 3 lat.

/opr. doba.pl na podstawie informacji Fundacji Mam Pomysł i Prokuratury Rejonowej w Świdnicy, fot. Fundacja Mam Pomysł/

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek