[FOTO] Wrocławianie odwiedzili Zamek Książ za darmo. To nagroda za zwycięstwo we frekwencyjnym pojedynku

dzisiaj, 9 godz temu 345 0

Mieszkańcy Wrocławia okazali się lepsi w rywalizacji z Wałbrzychem o wyższą frekwencję podczas drugiej tury wyborów prezydenckich. W ramach nagrody mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska posiadający kartę "Nasz Wrocław" zostali zaproszeni na bezpłatne zwiedzanie Zamku Książ w Wałbrzychu. Podsumowania frekwencyjnej rywalizacji dokonano podczas konferencji prasowej w czwartek, 3 lipca na terenie zamku.

"Wielki Pojedynek Miast" ogłoszono przed drugą turą wyborów na Prezydenta RP. Inicjatywa miała na celu zachęcić mieszkańców do udziału w głosowaniu. W przypadku odwrotnego rezultatu rywalizacji, Wrocław obiecał wałbrzyszanom darmowy wstęp do ZOO. Ostatecznie Wrocław wyraźnie zwyciężył, notując frekwencję na poziomie 78,72%. W Wałbrzychu do urn poszło 65,21% uprawnionych obywateli. Akcję podczas briefingu podsumowali prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej i prezeska Zamku Książ w Wałbrzychu Dorota Karolewska.

- Każdy pojedynek powinien mieć tak serdeczny przebieg i finał. Główny impuls tej inicjatywy wyszedł stąd, z serca Sudetów. Można powiedzieć, że udział w wyborach jest obywatelskim przywilejem, ale zadaniem każdej władzy publicznej, także tej na szczeblu samorządowym jest mobilizacja, żeby mieszkańcy z tego przywileju skorzystali. Wałbrzych i Wrocław włączyły się w akcję profrekwencyjną, w całej Polsce odnotowano bardzo dużo podobnych inicjatyw. W tym pojedynku wszyscy są zwycięzcami, co prawda nominalnie wygrali wrocławianie, ale zwycięzcą jest także Wałbrzych, bo to tutaj wrocławianie przyjeżdżają w tej porze wakacyjnej i wypoczywają, poznając tę część Dolnego Śląska. Dolny Śląsk jest regionem niesamowitym, prężnie rozwijającym się. Należy pamiętać, że poza takimi pozytywnymi pojedynkami my ze sobą nie chcemy konkurować. Pan prezydent Szełemej jest liderem tego pięknego subregionu, nadal nieodkrytego, ale o ogromnym potencjale i przechodzącego bardzo pozytywną metamorfozę - podkreślał Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia. 

- Druga tura wyborów prezydenckich rozgrzewała emocje i bardzo zależało nam na frekwencji. Wrocław i Wałbrzych bardzo się lubią i dobrze się rozumieją i uznaliśmy, że to będzie świetny pomysł na letnią aktywność, czy to wałbrzyszan we Wrocławiu, czy wrocławian w Wałbrzychu. Okazało się, że wrocławianie dali się zmobilizować bardziej, następnym razem może będzie odwrotnie. Bardzo serdecznie witam w Zamku Książ w Wałbrzychu, miejscu absolutnie magicznym, jest to nie tylko perła Wałbrzycha, ale także całego Dolnego Śląska i tej części Europy. Po drodze spotkaliśmy dziesiątki, a może i setki wrocławian, którzy z pozytywnym nastawieniem przyjechali do nas i witali swojego prezydenta, ja przy okazji również ogrzałem się w tym ogniu życzliwości. Do Zamku Książ przyjeżdża pół miliona turystów, ale okazuje się, że duża część mieszkańców Wrocławia jeszcze tu nie była. Przy okazji następnych wyborów będziemy ogłaszać kolejne takie pojedynki -  wskazywał Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.

- Gratuluję wrocławianom zwycięstwa w pojedynku i wysokiej frekwencji w wyborach prezydenckich. Czekamy na was cały dzień, do zwiedzania przygotowaliśmy trzy piętra, trasę przemierzamy z zestawem audioguide, przyjeżdżajcie rodzinnie, kiedy tylko znajdziecie czas. Można odwiedzić zamkowe tarasy i wszystkie działające fontanny, w tym dwie poddane w tym roku pracom renowacyjnym. W poniedziałek otworzyliśmy nową wystawę, gabinet osobliwości, którą macie okazję zobaczyć jako jedni z pierwszych - dodała Dorota Karolewska, prezeska Zamku Książ w Wałbrzychu.

Pomysł zorganizowania akcji darmowego zwiedzania w dzień roboczy uwarunkowany jest ograniczoną przepustowością zamku, a prezeska podkreśla, że zarząd spółki chciał zapewnić komfortowe warunki zwiedzania i możliwość skorzystania z udogodnień znajdujących się przy zamku, takich jak obiekty gastronomiczne.

- Organizacja takiej akcji w weekend mogłaby spowodować, że wrocławianie nie skorzystaliby swobodnie ze wszystkich atrakcji, co skutkowałoby konfliktem wizerunkowym - wskazuje Dorota Karolewska.

/foto: doba.pl/

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek