Pożegnali bohaterskiego policjanta-chcą pomóc jego dzieciom
24 lipca rodzina i przyjaciele a także liczni współpracownicy towarzyszyli w ostatniej drodze Markowi Dziakowiczowi, mieszkańcowi Mokrzeszowa i wałbrzyskiemu policjantowi, który niosąc pomoc topiącemu się młodemu mężczyźnie sam zginął.
Policjant przebywając nad polskim morzem z rodziną na urlopie, policjant zauważył tonącego młodego mężczyznę. Bez wahania ruszył razem z innymi osobami na pomoc. Tonącego uratowano. Niestety Dziakowicz, który życie ludzkie przedkładał ponad wszystko i pełniąc służbę wielokrotnie ratował inne osoby, tym razem niosąc pomoc zapłacił najwyższą cenę. Do tragedii doszło 20 lipca.
Jak podała stacja TVN do bohaterskiej śmierci policjanta podczas uroczystości Święta Policji w Warszawie, które odbyły się w sobotę 25 lipca odniosła się premier Ewa Kopacz. - Nie sposób nam zrozumieć bólu, jaki jest w waszych sercach. Ale polskie państwo oddaje dziś hołd i najwyższy szacunek bohaterstwu Waszego taty i męża - tymi słowami Ewa Kopacz zwróciła się do rodziny st. asp. Marka Dziakowicza. - Choć nie pełnił tego dnia służby pokazał, że policjantem się jest, a nie bywa. Do końca pozostał wierny rocie policyjnej przysięgi - mówiła premier.
Mężczyzna osierocił dwójkę dzieci: 15-letniego syna oraz 9-letnią córkę. Aby pomóc rodzinie została zorganizowana zbiórka pieniędzy. Każdy kto chciałby pomóc bliskim bohaterskiego policjanta może wpłacić dowolną kwotę na podane na plakacie konto.
Przeczytaj komentarze (1)
Komentarze (1)