[DUŻO ZDJĘĆ] "Politycy precz od mojej macicy"- tłumy na świdnickim proteście
- Jesteśmy przeciwne temu, co chce zgotować nam rząd – mówiła dziś podczas świdnickiego Czarnego Protestu jedna z jego organizatorek, Violetta Mazurek. Punktualnie w południe na świdnickim Rynku pojawiło się kilka tysięcy kobiet. Wiele z nich miało w rękach transparenty,a na nich kluczowe hasła – "aborcja prawem, nie łaską", "politycy precz od mojej macicy" i "odzyskać wybór".
- Jesteśmy tu bo o swoim zdrowiu chcemy decydować same. Chcemy, by młode pokolenie kobiet, 15, 20, 25-letnich mogło o sobie samo świadczyć – mówiła prezydent Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska.
Głos zabrały dziś różne środowiska, nauczyciele, uczennice a nawet obecni podczas protestu mężczyźni. - Mam nadzieję, że ta ustawa, która depcze naszą godność nie zostanie uchwalona. My kobiety chcemy same o sobie decydować – mówiła Agnieszka Poroś-Łojewska, jena z założycielek stowarzyszenia Mamy co Kochamy.
Kluczowym głosem w dyskusji było stanowisko nauczycielki, Renaty Strugały. W krótkim wystąpieniu odpowiedziała ona na zarzuty, jakie wczoraj w Gościu Niedzielnym wystosował znany w mieście ksiądz. W swoim felietonie pisał, iż kobiety, które pojawią się 3 października na Rynku są morderczyniami. Duchowny Roman Tomaszczuk napisał też do kobiet, że na świdnicki Rynek przyjdą te, które "aborcję mają za sobą lub chciałyby mieć szansę". Potępił też protest i stanowisko kobiet biorących w nim udział. - Bardzo mnie boli, że ksiądz ma taką małą wiarę w kobiety – mówiła Renata Strugała. - Przykro mi, że kościół nie rozumie, że mamy swoje prawa. Ksiądz będzie miał prawo głosu, jak urodzi dziecko – mówiła dalej.
- Będziemy w przyszłości głosować na polityków ludzi a nie sumienia – mówiła przewodnicząca młodzieżowej Rady Miejskiej, Aleksandra Ziemba.
Podobne strajki, jak świdnicki odbędą się dziś w wielu innych miastach Polski.
Przeczytaj komentarze (56)
Komentarze (56)