Oskarżonemu o pobicie 3-miesięcznego Fabiana uchylono areszt i przebywa na wolności
Za pobicie 3-miesięcznego synka swojej partnerki może mu grozić nawet 5 lat pozbawienia wolności. I choć w początkowej fazie postępowania przebywał w areszcie, Sąd wydał decyzje o jego uchyleniu.
Przypomnijmy:
W nocy z 22 na 23 sierpnia mały Fabian z obrażeniami trafił najpierw na świdnickie pogotowie. Dyżurujący lekarz zadecydował o przewiezieniu chłopca do Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka we Wrocławiu. To on zawiadomił prokuraturę o podejrzanych obrażeniach. Tam dziecko przeszło operację. Matka w rozmowie z naszym portalem stwierdziła, że dzieckiem podczas jej nieobecności zajmował się jej partner a ojczym niemowlęcia, 21-letni Arkadiusz I. Stwierdziła, że do złamania rączki doszło podczas przebierania ubrania chłopca, siniaki na twarzy zaś powstały wyniku ucisku butelki. Jak komentowała prokuratura, kobieta wielokrotnie zmieniała wersję wydarzeń. W rozmowie z dziennikarzami, Katarzyna Dytko, która przebywała na oddziale wraz ze swoim synem, i poznała parę ze Świdnicy, przyznała, że dziecko było zaniedbane higienicznie. Rodzice też nie poświęcali chłopcu w ogóle czasu. Nie przywieźli dla niego pieluch ani smoczka, butelki były w fatalnym stanie.
- Biegli uznali też, że chłopczyk cierpi na zespół dziecka maltretowanego – mówił nam prokurator Marek Rusin. W związku z tym, że ojczym Fabiana nie przyznał się do zarzucanych mu czynów a złamania tłumaczył nieumiejętną próbą ubrania chłopca w body prokuratura przeprowadziła eksperyment z udziałem biegłego. - Wykazał on, że nie jest możliwa wersja jaką przedstawia oskarżony a chłopiec doznał obrażeń w wyniku wykręcania rąk – wyjaśniał prokurator Rusin.
Śledztwo prowadzone było w kierunku narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Prokurator zadecydował o postawieniu mężczyźnie zarzutów znęcania się nad dzieckiem.
21 listopada 2016 roku 21-letniemu Arkadiuszowi I., uchylono tymczasowy areszt. I od tamtej pory przebywa na wolności.
- Sąd podjął decyzje o uchyleniu tymczasowego aresztowania z uwagi na to, że prokuratura zdążyła przeprowadzić wszystkie elementy postępowania. Nie zachodziła już przesłanka mataczenia w śledztwie. Prokurator na decyzję sądu nie złożył zażalenia - informuje rzecznik Sądu Okręgowego w Świdnicy, Agnieszka Połyniak.
Mężczyźnie grozić może nawet 5 lat pozbawienia wolności. Jego proces jeszcze nie ruszył. Jak udało nam się ustalić mały Fabian do matki nie wrócił, obecnie przebywa w rodzinie zastępczej.
Przeczytaj komentarze (17)
Komentarze (17)