Mieli dokonać eksmisji. Kobieta targnęła się na życie, a prokuratura wszczyna śledztwo
48-letnia kobieta, mieszkanka Świdnicy targnęła się na swoje życie podczas przeprowadzanej przez komornika eksmisji. Śledztwo w tej sprawie wszczyna właśnie Prokuratura Rejonowa.
Do zdarzenia doszło w środowe przedpołudnie, 5 kwietnia. Komornik wraz z asesorem i przedstawicielem wierzyciela zjawiła się w mieszkaniu kobiety, aby przeprowadzić eksmisję na podstawie wyroku sprzed kilku lat. Gdy nikt w lokalu nie otwierał drzwi, postanowili wejść do środka. Ich oczom ukazała się wisząca na pasku kobieta. 48-latka została odcięta przez przedstawiciela wierzyciela.
Śledczy czekają jeszcze na nagrania rozmów dyspozytora pogotowia ratunkowego z osobami, które wzywały pomoc.
Z nagrań tych wynika, że jako pierwszy o sytuacji powiadomił asesor, który miał stwierdzić, że jest poza mieszkaniem. Drugi telefon był od pani komornik - z rozmowy wynika, że wyszła z mieszkania, bo się przestraszyła.
Śledztwo prokuratury będzie prowadzone w kierunku sprawdzenia trzech wątków: nieudzielenia pomocy przez komornika i czy podczas egzekucji nie doszło do przekroczenia uprawnień oraz to czy ktoś kobiety nie nakłaniał do targnięcia się na własne życie.
Aktualizacja:
Jak podało radio RMF FM przesłuchano już panią komornik, asesora oraz zabezpieczono dokumentację związaną z egzekucją. Z nieoficjalnych ustaleń radia, po wejściu do mieszkania komornik miała się wycofać, zaś 48-latce pomocy miały udzielić natychmiast pozostałe obecne na miejscu osoby. Wierzycielem jest w tej sprawie m.in. miasto. Egzekucja prowadzona była od 2006 roku. Komornik miał pojawić się w mieszkaniu już pod koniec marca, ale na prośbę 48-latki egzekucję opóźniono o kilka dni.
Stan 48-latki jest ciężki. W mieszkaniu znaleziono list pożegnalny.
Przeczytaj komentarze (15)
Komentarze (15)