Nieznany sprawca postrzelił kota. W pobliżu bawiły się dzieci!
Kolejny raz w Żarowie ktoś postrzelił kota. Na szczęście bez szwanku wyszły dzieci, które bawiły się z czworonogiem na podwórku. Do zdarzenia doszło ok.godz. 16.30, w niedzielę 17 lutego, przy ulicy Rybackiej.
W styczniu ub.r. także w Żarowie doszło do podobnej sytuacji. Nieznany sprawca postrzelił bezdomnego kota. Dzięki zaangażowaniu prokuratury oraz policji udało się wytypować potencjalnego sprawcę czynu. Ten jednak początkowo do postrzelenia kota się nie przyznawał. W jego domu, ujawniono jednak broń, a przeprowadzone badania balistyczne nie pozostawiły złudzeń. 52-letni Bogusław P., stanął przed sądem i usłyszał wyrok.
- Około godziny 16.30 ktoś postrzelił naszego kota. Już nawet nie będę opowiadać jak on cierpi, ale na podwórku bawiły się moje dzieci, które słyszały strzały. Niczego nieświadome biegały i śmiały się. Ludzie w jakim my świecie żyjemy? Kot na razie jest na lekach. Odpoczywa. Śrutu nie wyciągamy, bo nie naruszył narządów wewnętrznych, nie ma krwawienia. Obserwujemy. Dziś czeka nas wizyta u weterynarza. Dostał środki przeciwbólowe, antybiotyki. Jest osłabiony i w ciężkim szoku. Jeszcze nie słyszałam że kot może tak płakać - mówi nam pani Monika, właścicielka zwierzaka.
Sprawa ma zostać zgłoszona na policję. Sprawcy może grozić nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Przeczytaj komentarze (3)
Komentarze (3)