[FOTO, WIDEO] Gorzkie słowa na demonstracji: "To jest wasze być albo nie być"
Kilkaset osób wzięło udział w manifestacji poparcia, dla strajkujących nauczycieli, która odbyła się 14 kwietnia na świdnickim Rynku. W trakcie demonstracji nie brakowało gorzkich słów skierowanych w stronę minister Anny Zalewskiej, NSZZ Solidarności i rządu Mateusza Morawieckiego. Nie brakowało też emocji.
Podobne akcje miały miejsce m.in. w Gdańsku, Katowicach czy Wrocławiu.
- Przez lata za własne pieniądze musiałam się kształcić. Zrobiłam pięć podyplomówek, dwa magisteria. Gdy co rusz zmieniali się ministrowie edukacji, każdy z nich wprowadzał nowe zmiany. I tak by uczyć dzieci od 1 do 3 musiałam zrobić nowe studia. Gdy na koniec głos odmówił mi współpracy otrzymałam posadę bibliotekarki. By ją objąć konieczne było zrobienie kolejnych studiów i tak w kółko (...) Przez 27 lat moje dziecko nie widziało mnie w soboty. Za własne pieniądze przez lata kupowałam przybory, kartki itp. Latami, gdy jeszcze nie było ksera, przepisywałam ręcznie materiały. Na koniec poszłam na emeryturę. Dziś otrzymuje 1370 zł, przysięgam, mogę pokazać stan swojego konta - podkreślała jedna z przybyłych emerytowanych już nauczycielek.
- Nie mogę już słuchać argumentów rządu, aż krew się we mnie burzy. Wiem, że jest ogromne ciśnienie z różnych stron, bo to są ludzie, którzy się nie cofną nigdy. Musimy stać razem, solidarnie przeciwko wilkom, jeśli pokażemy słabość, to zjedzą nas jak barany. A nie jesteśmy przecież owcami, tylko wykształconymi ludźmi - dodał kolejny nauczyciel.
O karygodnej postawie Solidarności, jak podkreślało wiele zebranych osób, wypowiedział się także Jan Starek, były prezes UTW.
- Od lat 80 byłem członkiem Solidarności i wiem dziś jedno: żaden związek zawodowy nie może poddawać się wpływowi żadnej partii, podkreślam, żadnej: ani tej z prawej strony, ani z lewej. Gdy Solidarność podpisała rękoma Proksy porozumienie, wziąłem swój medal, który otrzymałem od związku, legitymację i odesłałem. Bo oni już nie reprezentują nas obywateli, tylko swoje własne interesy - mówił.
- Byłem nauczycielem germanistą tylko niecały rok. I niech będzie znamienne to, że stojąc na tle plakatu Hamleta powiem Wam: to jest wasze być albo nie być. Nie możecie się poddać - apelował kolejny uczestnik manifestacji.
Przypomnijmy, strajk pedagogów i pracowników administracyjnych placówek oświatowych rozpoczął się 8 kwietnia. Nauczyciele domagają się podwyżek, wyższych nakładów na oświatę oraz skrócenia ścieżki awansu zawodowego. W poniedziałek 15 kwietnia w większości szkół powiatu świdnickiego lekcje nie odbędą się. Protest ogłoszony został bezterminowo.
Przeczytaj komentarze (23)
Komentarze (23)