Nauczyciele rozgoryczeni swoimi wypłatami: "Czujemy się oszukani"
- Jesteśmy rozgoryczeni i czujemy się oszukani- tak wypowiadają się nauczyciele ze świdnickich szkół podstawowych, którzy otrzymali już swoje pensje za kwiecień. Wypłaty zostały znacznie okrojone pomimo obietnic prezydent miasta, że tak się nie stanie.
Przypomnijmy. Strajk pedagogów i pracowników obsługi trwał nieprzerwanie 19 dni, został zawieszony pod koniec kwietnia. W jego trakcie część polskich samorządowców podkreślała, że środki, które przekazywane są na szkoły z budżetów gmin, nie zostaną zmniejszone a nauczyciele nie muszą się martwić o swoje wypłaty. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna.
- W związku z napływającymi do mnie zapytaniami nauczycieli, którzy zadeklarowali gotowość strajkową, pragnę poinformować, że nie jest zamiarem organu prowadzącego świdnickie publiczne jednostki oświatowe, potrącenie wynagrodzeń za okres strajku. Zatem, uspokajam nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi zamierzających strajkować od 8 kwietnia br., że środki zapisane w planach finansowych świdnickich placówek oświatowych, nie zostaną z tego tytułu zmniejszone - zapewniała w kwietniu, w oświadczeniu prezydent miasta, Beata Moskal-Słaniewska.
Po tym jak MEN stwierdził jednoznacznie, że nauczyciele za czas strajku nie mogą otrzymać wypłat i, że jest to niezgodne z prawem, prezydent Świdnicy, swoje obietnice podtrzymała. Tymczasem część dyrektorów ze świdnickich szkół rozbiła kwoty potrąceń np. na 3 raty. Inni wypłacili swoim pracownikom pensje pomniejszone o czas strajku.
- Nie wiem jak to się ma do słów i obietnic pani prezydent. Wiem ze dyrektorzy pieniądze otrzymali- w jednym z artykułów prezydent wspominała, ze dyrekcja wie jak te pieniądze przekazać dalej, ale chyba jednak nie wie, bo nikt ich nie dostał. U nas można było to pomniejszenie rozbić na 4 raty, do sierpnia dostajemy pomniejszone wypłaty. Wiem, że nie we wszystkich szkołach tak zrobiono. Niektórzy zostali praktycznie bez wypłaty w maju - mówi jedna z nauczycielek (dane do wiadomości redakcji ) i dodaje. - Proszę mi uwierzyć, że w większości szkół dyrektorzy podczas strajku obiecywali nauczycielom, że są przeróżne sposoby, aby te pieniądze nam wypłacić. Obiecywali, że nie będzie z tym problemow. Teraz okazuje się coś zupełnie innego. Czujemy się oszukani.
- Prezydent oświadczyła, że środki zapisane w planach finansowych świdnickich placówek oświatowych nie zostaną potrącone i tak też się stało. Płace zasadnicze strajkujących nauczycieli musiały zostać zmniejszone za czas strajku. To, co mogliśmy zrobić z naszej strony, to rozłożyć to potrącenie na raty. A rekompensatę za czas strajku dyrektorzy będą mogli ewentualnie wypłacić dopiero po jego zakończeniu, po podpisaniu stosownych porozumień z komitetami strajkowymi - wyjaśnia rzecznik Magdalena Dzwonkowska.
Przeczytaj komentarze (57)
Komentarze (57)