Kierowcy quadów i motocykli crossowych rozjeżdżają pola
Rozjeżdżanie pól i lasów motocyklami czy quadami to już prawdziwa plaga. Rolnicy załamują ręce, bo ich ciężka praca jest sukcesywnie niszczona przez amatorów szybkiej jazdy.
- W związku z sygnałami, które otrzymujemy od mieszkańców dotyczących jazdy po uprawach rolnych, zwracamy się z prośbą o poszanowanie pracy drugiego człowieka, jaką jest praca w rolnictwie. Jazda po polach rolnych powoduje straty, na które są narażeni rolnicy. Obecnie na wielu polach jest już posiane zboże. Prosimy zachować szczególną uwagę. Przypominamy, że pole uprawne jest terenem prywatnym - apelują urzędnicy z gminy Marcinowice.
Problem, choć wydaje się błahy, dla rolników wcale taki nie jest.
- Szybka jazda po polu powoduje dla nas spore straty. Pal sześć gdy kierowcy przejeżdżają przez puste pole, gorzej jeśli już są uprawy. Wtedy, co tu dużo mówić, szlag mnie trafia. Notorycznie na moim polu widać ślady kół. Czy ci ludzie nie mają w ogóle wyobraźni? - mówi nam pan Marek, rolnik z gminy Marcinowice.
Niestety, sprawcy zniszczeń są w zasadzie nieuchwytni. Podobny problem mają także leśnicy, którzy od lat, by złapać amatorów szybkiej jazdy, stosują z powodzeniem, fotopułapki.
Przypomnijmy. Jazda po lesie jest zabroniona nie tylko w ustawie o lasach (art. 29), ale jest także naruszeniem art. 161. kodeksu wykroczeń: "Kto, nie będąc do tego uprawniony albo bez zgody właściciela lub posiadacza lasu, wjeżdża pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem do nienależącego do niego lasu w miejscu, w którym jest to niedozwolone, albo pozostawia taki pojazd w lesie w miejscu do tego nieprzeznaczonym, podlega karze grzywny". Za złamanie tego zakazu mandat wynieść nawet 5 tys. zł.
fot. pixabay
Przeczytaj komentarze (11)
Komentarze (11)