Mieszkańcy jednego z bloków w Przyłęgowie bez prądu od soboty: w domu noworodek i niepełnosprawna osoba

poniedziałek, 7.9.2020 12:57 2151 2

Po wichurze, która przeszła przez powiat świdnicki 5 września mieszkańcy jednego z bloku w Przyłęgowie nadal pozbawieni są dostaw prądu, pomimo, że w pozostałych domostwach zasilanie zostało przywrócone.

- Po nawałnicy, zgłoszona została awaria: zerwanie kabla doprowadzającego prąd do słupa bezpośrednio do domu. W nocy przyjechali panowie z pogotowia energetycznego, naprawili awarie we wsi, a nas odcięli całkowicie. Odpięli kable od słupa i wrzucili nam do ogrodu. Rano dzwoniąc na pogotowie energetyczne otrzymałam informacje, że nie ma mojej awarii w systemie, ale zaraz ktoś to naprawi. I tak od rana dzwonię i słyszę, że może ktoś to dziś naprawi, a może dopiero jutro, że awaria nie ma, a może jest, a w sumie to nic nie wiedzą. Gdy poprosiłam o połączenie z dyspozytorem zarządzającym pogotowiem, to dostałam numer ogólnej infolinii czynnej od poniedziałku do piątku. Prosiłam, groziłam i nic. Wszystkie awarie w okolicy zostały naprawione, a my zostaliśmy zostawieni sami sobie. Nie możemy się wykąpać, zrobić nic do jedzenia, przygotować do pracy czy do szkoły. Ciężko karmić w nocy noworodka, jedno z dzieci jest przeziębione i wymaga inhalacji, ale nie mam jak podłączyć inhalatora i zaraz będzie zapalenie oskrzeli. Mieszka tam też osoba niepełnosprawna. Jedzenie w lodówkach rozmrozilo się i w sumie nadaje się do wyrzucenia. Przy ostatnim zerwaniu kabli, gdy zgłaszałam, że każdy wiatr powoduje iskrzenie i przydałby się jednak jakiś separator, kabel izolowany, podcięcie gałęzi na drzewie, usłyszałam, że mam za to zapłacić 500 zł. Powiedziałam, że to wykluczone, gdyż kable to własność Tauron i wskutek ich zaniedbań dochodzi do awarii. Pan ładnie się uśmiechnął i na odchodne dodał, zobaczymy przy następnej awarii. Wczoraj gdy wszyscy walczyli ze skutkami nawałnicy, auto pogotowia energetycznego bezczynnie stało pod prywatnym domem w Łażanach (gmina Żarów). W miejscowości tej nie było awarii prądu. Stało tak lekko licząc jakąś godzinkę, dziś dowiedziałam się, że to najprawdopodobniej prywatny dom pracownika pogotowia energetycznego - mówi pani Izabela, mieszkanka Przyłęgowa.

O informacje poprosiliśmy firmę Tauron.

Sprawdziliśmy temat awaryjnego braku zasilania u wskazanego przez Panią klienta. Po bardzo gwałtownych burzach na terenie pow. świdnickiego wystąpiła od soboty duża liczba awarii energetycznych, które polegały na uszkodzeniu linii energetycznych tj. zerwaniu przewodów i uszkodzeniu lub powaleniu słupów energetycznych na liniach średniego i niskiego napięcia.  Duża liczba awarii, trudne warunki pogodowe, opady deszczu, rozmokły teren oraz w niektórych przypadkach nieprzejezdne drogi na skutek powalonych drzew,  powodują, że usuwanie awarii odbywa się w utrudnionych warunkach terenowych. Nasze służby energetyczne pracują  cały czas w terenie bardzo intensywnie nad przywróceniem zasilania do klientów.  Zawsze jednak w takich sytuacjach w pierwszej kolejności naprawiane są uszkodzone ciągi na średnim napięciu (SN), od pracy których zależy zasilanie dużej liczby klientów.   Następnie prowadzone są prace na sieci niskiego napięcia, gdzie uszkodzenia mają charakter punktowy i wymagają najczęściej interwencji przy indywidulanych przyłączach klientów oraz wykonania prac na rzecz jednego konkretnego klienta. Zgłoszenie o braku zasilania pod wskazanym przez Panią adresem wpłynęło do nas 5.09 po godz. 16.  Uszkodzenie wystąpiło na sieci niskiego napięcia na odcinku bezpośrednio zasilającym klienta.   Uszkodzony odcinek linii został wyłączony z obwodu, tak, aby była możliwość zasilenia innych klientów przyłączonych do tego obwodu. Wyodrębniony odcinek linii niskiego napięcia, zasilający bezpośrednio budynek o numerze 21 jest przewidziany do naprawy w dniu dzisiejszym. Nie mieliśmy informacji od klienta o szczególnej sytuacji zdrowotnej osób przebywających pod tym adresem, stąd nie podejmowaliśmy nadzwyczajnych środków przyspieszających usunięcie awarii. Obecnie w okolicach Wałbrzycha trwają jeszcze prace przy usuwaniu uszkodzeń na 9 odcinkach linii SN, które są dla nas priorytetowe - zapewnia rzeczniczka Taurona, Ewa Groń.

 

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

Expert środa, 09.09.2020 18:53
Zawsze w takich sytuacjach jest ktoś bardziej lub mniej poszkodowany. Ci ludzie pracują po ciemku do późnej nocy. Wczoraj na polu koło Jaworzyny prace trwały do późnych godzin nocnych.
Izabela poniedziałek, 07.09.2020 13:59
Pracownicy pogotowia energetycznego doskonale wiedzieli jaką jest sytuacja ludzi mieszkających...