Pacjenci mają dosyć teleporad
Pacjenci nie mogą dodzwonić się do przychodni, a gdy to się uda lekarze udzielają im teleporad. - Jak zdalnie można osłuchać dziecko? - pyta pani Katarzyna, świdniczanka. 17 września przypada Międzynarodowy Dzień Bezpieczeństwa Pacjenta. Jest to dobra data, by sprawdzić jak sytuacja wygląda w powiecie świdnickim.
Od marca kiedy to w Polsce ogłoszono stan pandemii a w następstwie tego lockdown przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej zamknęły swe drzwi dla pacjentów, udzielając w większości porad telefonicznych. Pacjenci musieli opisać swoje objawy a medycy decydowali o dalszym postępowaniu. Gdy później rząd powoli zwalniał restrykcje, w wielu miejscach, nadal pacjenci mają utrudniony dostęp do opieki medycznej.
Problem zauważa już ministerstwo zdrowia. - Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej to lekarz pierwszego kontaktu i do tego pierwszego kontaktu, w przychodni, musimy powrócić (...). Teleporada była i jest skutecznym narzędziem konsultacji lżejszych schorzeń, która sprawdziła się w czasie lockdownu kraju. Dziś jednak jesteśmy już na innym etapie walki z epidemią. Potrzeba nam powrotu do lekarza w celu skutecznej diagnostyki, nie tylko COVIDu-19, ale również innych schorzeń, które późno wykryte będą dawały mniejsze szanse na wyleczenie - mówił w rozmowie z "Faktem" Adam Niedzielski.
Jak sytuacja wygląda dziś? Pytanie na temat oceny dostępności pomocy medycznej w powiecie świdnickim zadaliśmy na jednym z internetowych for. Niestety, gros opinii dotyczyło negatywnych doświadczeń.
- Od lat choruje na serce. Od 2 tygodni bardzo źle się czuje więc zadzwoniłam do przychodni, podczas teleporady lekarz kazał napić mi się melisy bo po głosie nie słuchać ze coś mi jest i pewnie udaje (dodam tylko że mam bogatą kartotekę kardiologiczna). Podczas wizyty prywatnej trafiłam w trybie pilnym do szpitala z zatorem płucnym i migotaniem przedsionków. Tak więc zostawię to bez komentarza - opisuje pani Monika.
- Tragedia z tymi teleporadami. U nas głównie wizyty prywatne do pediatry. Ponad miesiąc temu córka miała gorączkę i kaszel,to pani powiedziała ,że z przeziębieniem nie przyjmują, podawać wit.c i syrop na kaszel. Jak może stwierdzić przez telefon ,że to zwykle przeziębienie. Na szczęście tego samego dnia dostaliśmy się prywatnie i lekarz stwierdził zapalenie oskrzeli - dodaje pani Agnieszka.
- Dzwoniłam w piątek. Odebrano po 55 minutach. W poniedziałek miał pilnie oddzwonić lekarz bo strzelił mi kręgosłup- nie doczekałam się nawet teleporady - mówi pani Anna.
Co ciekawe często zdarza się, że lekarz w POZ udziela porad głównie przez telefon (z obawy przed zakażeniem koronawirusem), natomiast później przyjmuje normalnie w gabinecie prywatnym.
Ułamek wszystkich komentarzy dot. braku problemów z uzyskaniem pomocy - Zadzwoniłam do przychodni i tego samego dnia zostałam przyjęta. Nie było więc żadnych problemów z dostaniem się do dentysty czy internisty. Mówię o przychodni w Świdnicy na ul. Łukasińskiego - opisuje pani Anna.
Na biurko Rzecznika Praw Pacjenta wpłynęło blisko tysiąc skarg od chorych, którzy w czasie epidemii koronawirusa nie mogli dostać się do lekarza. Polacy zwracają uwagę na trudność z dostaniem się na badania, problemy z otrzymaniem skierowania, niedziałające przychodnie czy problemy z dodzwonieniem się do lekarza.
- Moja bliska znajoma przysyła mi SMS-a, z którego czarno na białym wynika, że mimo iż jej dziecko miało 39 stopni, nie mogła dostać się do lekarza. Porada przez telefon także była utrudniona. W końcu doszło do tego, że lekarz przez telefon leczył dziecko z temperaturą 39 stopni. To są rzeczy niewyobrażalne, to jest naganne, tego typu przypadki powinny być ścigane z tytułu prawa (...) To jest nieprawda, że lekarze nie chcą przyjmować pacjentów, lekarze chcą, żeby wszystko zaczęło funkcjonować normalnie. Onkolodzy są przerażeni... Nagle ludzie przestali chorować na choroby nowotworowe? Nie, po prostu nie są diagnozowani, a to się musi źle skończyć.Jako zespół ekspercki napisaliśmy list, w którym nawołujemy do tego, aby pacjenci przestali się bać chodzić do lekarzy, a lekarze przestali się bać przyjmować pacjentów - podsumowuje specjalista zdrowia publicznego prof. Bolesław Samoliński w rozmowie z naTemat.pl
Czekamy na Państwa opinie w komentarzach!
Przeczytaj komentarze (23)
Komentarze (23)