Gorąca dyskusja na sesji rady nt. zakazu aborcji w przypadku nieodwracalnych wad płodu w Polsce
30 października odbyła się zdalnie sesja Rady Miasta Świdnica. W trakcie jej trwania radni wypowiadali się na temat ostatniej decyzji Trybunału Konstytucyjnego i trwających od zeszłego czwartku w całej Polsce protestów. Także w naszym mieście.
Przypomnijmy: Od zeszłego czwartku w naszym kraju codziennie na ulice polskich miast wychodzą tłumy niezadowolonych kobiet i mężczyzn, którzy nie zgadzają się z ostatnim rozstrzygnięciem Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie stwierdzili, że aborcja w przypadku wady letalnej płodu jest niezgodna z konstytucją. Co to oznacza? Że Polki nie będą mogły już decydować o tym czy urodzić nieuleczalnie chore dziecko, z wieloma wadami takimi jak zespół Edwardsa czy zespół Patau. Warto wiedzieć, że 70 proc. żywo urodzonych malców z Patau umiera w ciągu pierwszych 6 m-cy życia, kolejnych 10 proc. nim dożyje roku. Nieliczne dożywają tak zwanego późnego dzieciństwa. Wady letalne to także organy znajdujące się poza ciałem noworodka, brak ściany brzucha czy czaszki.
Radni 13 głosami przyjęli specjalne stanowisko w sprawie rzeczonego wyroku, które od 8 dni wzbudza w Polkach i Polakach sporo emocji.
Treść stanowiska:
Na podstawie § 29 pkt 3 Statutu Gminy Miasto Świdnica, stanowiącego załącznik do uchwały nr XLVIII/523/18 Rady Miejskiej w Świdnicy z dnia 28 września 2018 r. w sprawie uchwalenia Statutu Gminy Miasto Świdnica, Rada Miejska w Świdnicy składa oświadczenie w sprawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W czwartek, 22 października Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok (w sprawie sygn. akt. K 1/20), w którym orzekł o niekonstytucyjności przepisu pozwalającego na dokonanie aborcji w przypadku wystąpienia ciężkich i nieodwracalnych wad płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Unieważniony w ten sposób przepis był częścią polskiego prawa przez 27 lat, był wypracowanym kompromisem, który miał i ma szerokie poparcie społeczne Polaków. Zmiana ta została wprowadzona w newralgicznym momencie pandemii COVID-19, gdzie próbuje się paraliżować wyraźny sprzeciw społeczny wobec tej decyzji. Masowe protesty w całym kraju i w naszym mieście, dają wyraźny sygnał, że nie ma zgody na zmianę obowiązujących przepisów w tym zakresie. Zmuszanie kobiet do noszenia płodów z nieodwracalnymi wadami genetycznymi i rodzenia dzieci martwych lub dzieci, które umrą zaraz po porodzie nie powinno mieć miejsca, a tak trudna tragiczna decyzja zawsze powinna należeć do kobiety otoczonej opieką bliskich i państwa. Apelujemy do rządzących o powrót do rozmów i nowelizacji prawa w tym zakresie. Prosimy o niedzielenie Polaków i niepodżeganie do agresji. Jednocześnie wyrażamy poparcie dla protestujących i domagających się swoich praw.
W trakcie obrad nie zabrakło gorącej dyskusji.
- Nie rozumiem dlaczego ta nienawiść kierowana jest w stronę kościoła, ponieważ Trybunał konstytucyjny nie jest organem kościoła. Nie odnosi się do spraw kościelnych, tylko orzekł czy art.38 konstytucji jest zgodny z obecnym stanem. A mówi on o tym, że należy zapewnić każdemu człowiekowi prawną ochronę życia (...). Jak mogli orzec, że można odbierać życie drugiemu człowiekowi na żądanie. Bo aborcja to jest takie zabijanie na żądanie właśnie. Moralnie jest to nie do wytłumaczenia, bo człowiek nie ma prawa rozstrzygać kto ma żyć a kto ma umrzeć (...). My jako katolicy nie możemy uznać, że inne grupy wchodzą do naszego życia. Myślę tu o skrajnie lewicowych grupach, którzy stawiają człowieka w jednym szeregu ze zwierzęciem. Protesty podsycają ludzie dorośli, władze samorządowe, prezydenci miasta. Tak być nie powinno (...). Powinniśmy studzić emocje, tłumaczyć a nie możemy zapominać o tym, że chodzi tu o sumienie, które pozwala odróżnić dobro od zła. Aborcja staje się dla niego ogromnym obciążeniem. Dlatego też to my, wy, mądrzejsi bierzemy ich życie (młodzieży przyp.red.) na swoje barki. Dlaczego nikt nie mówi, że są okna życia? Oddano do nich ponad setkę dzieci - mówił radny Krzysztof Lewandowski. - Aborcja na żądanie to chore sumienie. To trauma, to zguba, to śmierć. To grzech, egoizm i obłęd. Musimy to powstrzymać.
Głos po wypowiedzi radnego zabrała prezydent Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska.
- Chciałam zaprotestować przeciwko takim wypowiedziom i wprowadzanie w błąd opinii publicznej. Decyzją Sejmu i TK zniszczono właśnie w Polsce kompromis, który wypracowany został wspólnie z kościołem katolickim. Uznano wówczas, że prawo zezwala na dokonanie aborcji w trzech wypadkach: m.in. w przypadku wad rozwojowych płodu. Postawiono wtedy na wolną wolę matki. Oczywiście dyskusyjne może być czy wady takie jak zespół Downa jest wadą trwałą i zagrażającą życiu. To co dzisiaj radny próbował wpleść w swoją wypowiedź to są absolutne kłamstwa. Nikt nie mówi w tej chwili o aborcji na życzenie. Protest młodych kobiet dotyczy wyłącznie zmian w tym zapisie. Nie dotyczy to np. pana, prezesa Kaczyńskiego czy pań, które są w okresie poprokeracyjnym. My już w ciążę nie zajdziemy, i nie będziemy decydować. Dlatego wspieramy młode kobiety. Nie powiedział pan radny również jak ten zapis będzie miał wpływ na leczenie prenatalne. Proszę zatem nie mówić o odpowiedzialności samorządowców, bo to są spontaniczne akcje młodych ludzi. Mężczyźni nie mają prawa wypowiadać się w tej sprawie, bo pan w ciąży nie był i nie będzie. Proszę więc się za matki nie wypowiadać - skwitowała prezydent Świdnicy.
Na piątek zaplanowano protest w: Świdnicy (g.18, rynek), Żarowie (g.19, spacer spod urzędu), Strzegomiu (g.19, rynek).
Przeczytaj komentarze (18)
Komentarze (18)