Dzieci z Ukrainy w polskiej szkole. Wyzwania dla uczniów i nauczycieli
Dotychczas przeznaczono 800 milionów złotych na pomoc psychologiczną dla polskich uczniów, która była niezbędna w okresie pandemii i nauki zdalnej. - Dzieci uchodźców zadają wiele istotnych pytań dotyczących obecnej sytuacji w Ukrainie np. co z nimi będzie, kiedy wojna się skończy, jak długo będzie trwała odbudowa ich kraju czy też jakie jest stanowisko Chin w odniesieniu do wojny. Z kolei Polska młodzież jest bardzo zaangażowana w pomoc uchodźcom, organizują najróżniejsze zbiórki i wolontariaty, zbierają wyprawki szkolne. Jedną z największych trudności, z którą obecnie się borykamy to bariera językowa dzieci, które trafiają do polskich szkół. Ponad 10 tys. szkół już przyjęło nowych uczniów. Szacujemy, że pretendentów do wejścia w polski system edukacyjny będzie około 750 tysięcy osób, czyli obecnie przyjęliśmy zaledwie 10 procent uczniów. Nie mamy gotowego klucza ilu uchodźców trafi do danej placówki. Przez cały czas pracujemy nad kwestiami programowymi. Pierwszym i najważniejszym zadaniem było zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom, tak aby czuły się zaopiekowane. Nie jesteśmy w stanie, w tak krótkim czasie stworzyć równoległy, ukraiński system edukacji. Niewątpliwie najtrudniejszą kwestią do rozwiązania będą egzaminy ósmoklasistów oraz egzaminy maturalne. Bazujemy na polskim systemie wdrażając mechanizmy przygotowawcze - informował Wiceminister Edukacji i Nauki.
- Pojawił się pomysł, aby do pomocy zaangażować ukraińskich psychologów. Budujemy bazę dwujęzycznych osób, które mogą udzielić wsparcia. Nie ma idealnych rozwiązań edukacyjnych na tą chwilę. Nauka w systemie zdalnym i jednoczesne pozostanie przy ukraińskim systemie edukacji nie jest wykluczone, pod warunkiem, że dzieci mają taką możliwość. Nikogo nie będziemy zmuszać, aby uczył się w trybie polskiej edukacji. Zapewne często będzie tak, że wielu z tych uczniów nie będzie miało zaliczonego roku szkolnego z powodu wojny i przygotowań do polskich egzaminów. Wydanie numeru PESEL nie jest wymogiem poddania się procesowi edukacji powszechnej. My tylko stwarzamy możliwości, szukamy najlepszych rozwiązań dla dzieci. Jednak sądzę, że proces uspołeczniania, kontaktu z rówieśnikami oraz nauką języka jest najlepszą integracją. Prosimy, by przemyślenia, obserwacje i podpowiedzi docierały do organów prowadzących, a organy prowadzące do kuratora. Nasz kurator dolnośląski jest w zespole przy ministrze, powołanym ds. związanych z sytuacją na Ukrainie i jej wpływu na system oświaty i nauki. Szczegółowe kwestie programowe jeszcze chwilę muszą poczekać - mówił Wojciech Murdzek.
Komentarze (2)