Wypalanie traw - kilkanaście interwencji każdego dnia
Wypalanie traw to prawdziwa plaga. Tylko w minionym tygodniu strażacy powiatu kłodzkiego do interwencji związanych z gaszeniem pożarów suchej trawy i nieużytków wyjeżdżali blisko 300 razy!
23 marca świdniccy strażacy wyjeżdżali do pożarów suchych trwa rekordowo aż 30 razy. Codziennie dochodzi nawet do kilkunastu takich interwencji.
- Trzeba podkreślić, że najczęściej są to tereny trudno dostępne, oddalone od dróg utwardzonych. Dochodzi przez to m.in. do niszczenia aut gaśniczych. Czas interwencji na inne zdarzenia, gdzie ludzie potrzebują natychmiast naszej pomocy ulega znacznemu wydłużeniu, właśnie przez wezwania do wypalanych trwa. Warto pamiętać również, że siły strażaków też sa ograniczone - mówi Waldemar Sarlej z PSP Świdnica.
Fot. P.Ziemacki
O tym, że ziemia się wyjaławia, a nie użyźnia, giną zwierzęta i tony toksyn trafiają do atmosfery wypowiadali się naukowcy, przyrodnicy i ekolodzy. W płonących trawach giną nie tylko suche źdźbła roślin, ale również system korzeniowy, flora bakteryjna i grzyby, które powodują szybszą wegetację roślin, a także opuszczające swe zimowe legowiska zwierzęta.
Tego malutkiego zająca udało się uratować dzięki szybkiej reakcji jednego ze strażaków OSP Jaszkowa Dolna. Niestety, na co dzień nie wszystkie zwierzątka mają tyle szczęścia. Giną przez pożary traw!/ Fot. M. Bieruta
Mimo akcji uświadamiających niektórzy rolnicy nadal sądzą, że ogień to "najtańszy herbicyd". Wręcz przeciwnie - ogień zdecydowanie zwiększa udział chwastów i zmniejsza plony.
Naukowcy twierdzą, że po takim pseudo-użyźniającym zabiegu ziemia potrzebuje kilku lat, by dawać takie plony, jak przed pożarem. Wypalanie pozostałości roślinnych na łąkach i w przydrożnych rowach to również przyczyna pożarów.
Koszty walki z nimi to nie tylko wylana woda, spalone paliwo, zużyty sprzęt, lecz również poświęcony czas przez strażaków, którzy z powodu bezmyślności podpalaczy mogą nie dojechać na czas tam, gdzie są bardziej potrzebni.
Kosztów tego typowo polskiego procederu nie sposób oszacować. Będą to jednak dziesiątki milionów złotych idące z Budżetu Państwa. Pamiętajmy, że to my - całe społeczeństwo - ponosimy ciężar finansowy walki z pożarami.
Doba.pl/ PSP Dzierżoniów
Komentarze (3)