"Decydowanie o kobietach, zabieranie im wolności wyboru, to barbarzyństwo!"
"Ratujmy kobiety" pod tym hasłem w niedzielę 17 lipca na świdnickim rynku stowarzyszenie Inicjatywa Polska zbierała podpisy projektu ustawy liberalizującej prawo do aborcji, który wkrótce trafi pod obrady Sejmu.
Wśród osób, które pojawiły się w Świdnicy znalazł się jeden z liderów stowarzyszenia, Dariusz Joński. Nie zabrakło oczywiście Krystiana Wereckiego z SLD, radnej Darii Szwed oraz Mateusza Rambachera, koordynatora wojewódzkiego akcji.
- Od 9 maja zbieramy podpisy pod obywatelskim projektem ustawy dot. liberalizacji prawa aborcyjnego. Zakaz aborcji obowiązuje w Watykanie, ale my nie dopuścimy, aby obowiązywał w Polsce. Między innymi dlatego przyjechaliśmy dzisiaj na Dolny Śląsk, aby jak najszybciej te podpisy zebrać i złożyć je do Sejmu. Tak aby była przeciwwaga dla tego co złożyła prawica i do tego co chce polskim kobietom zgotować. Mamy ich około 100 tysięcy, chcemy zebrać górką o jeszcze 20 czy 30 tysięcy więcej. Apelujemy do mieszkańców, aby popierali naszą inicjatywę - mówił Dariusz Joński. - Akcję chcemy zakończyć do 25 lipca. Później, na początku sierpnia składamy projekt, i mamy nadzieję, że będziemy nad nim dyskutować - dodał.
W Świdnicy dotychczas za poparciem liberalizacji prawa podpisało się ponad 1000 osób. Pomysłodawcy przekonywali, że to co u nas jest tematem tabu w wielu krajach obowiązuje na porządku dziennym. Zaznaczali, że sama ustawa to nie tylko prawo do aborcji, ale również edukacja seksualna w szkołach, oraz darmowa antykoncepcja.
- Nie chciałabym, aby ktokolwiek wchodził w moje buty. Nie możemy pozwolić na to, aby ktoś decydował za nas. Żadna z nas nie idzie na aborcję jak na bal, to nie o to chodzi. Ustawa, która zabrania nam poczucia wolności, jest barbarzyńska. Nie możemy decydować o swoim zdrowiu, o swoim życiu. My kobiety nie jesteśmy stworzone po to, aby się uświęcać. Chcemy być odpowiedzialne i rodzić dzieci naszym odpowiedzialnym partnerom - przekonywała radna Daria Szwed.
Także dzisiaj podpisy zbierane będą jeszcze w Strzegomiu, na Rynku od godz. 16.45.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że na początku lipca złożono projekt stworzony przez komitet "Stop Aborcji" pod, którym podpisało się blisko pół miliona osób.
- Przychodzimy, żeby upomnieć się o prawo do życia dla każdego dziecka - mówiła Kinga Małecka-Prybyło z Fundacja Pro - Prawo Do Życia. Projekt - jak podkreślali jego zwolennicy - zapewnia pełną prawną ochronę życia, przed i po urodzeniu. - Czas na uporządkowanie prawodawstwa. Czas na kres zadawaniu śmierci niewinnym dzieciom - dodała Kinga Małecka-Prybyło.
Co ciekawe według rozmaitych sondaży Polacy nie chcą zaostrzenia ustawy, ani jej zliberalizowania. W badaniu CBOS przeprowadzonym w marcu br. 80 proc. ankietowanych odpowiedziało, że kobieta powinna mieć możliwość przerwania ciąży w sytuacji, w której zagraża ona jej życiu, 73 proc. respondentów dopuszcza legalność przeprowadzenia aborcji, jeśli poczęcie nastąpiło w wyniku gwałtu. Ponad połowa badanych dopuszczała aborcję przy upośledzeniu dziecka. 38 proc. osób odpowiedziało, że kobieta nie może mieć prawa do aborcji "na życzenie". Tylko ok. 8 proc. ankietowanych chciało zaostrzenia prawa. Autorzy sondażu podsumowują, że obecny stan prawny dopuszczający dokonanie aborcji w określonych przypadkach, postrzegany niekiedy jako tymczasowy kompromis, jest akceptowany przez opinię publiczną.
Justyna Bereśniewicz, doba.pl
Przeczytaj komentarze (10)
Komentarze (10)