85-letnia świdniczanka oszukana metodą „na córkę” straciła ok. 25 tys. zł

wtorek, 4.4.2017 11:30 6964 5

W dużej mierze dzięki kampaniom informacyjnym realizowanym przez Policję, coraz częściej osoby nie dają się oszukać fałszywym „wnuczkom”, czy też sprawcom podającym się za innych członków rodziny, bądź jakiejś instytucji. Cieszy fakt rosnącej świadomości w tym zakresie, zarówno wśród osób starszych, jak i ich najbliższych, dzięki czemu funkcjonariuszom nierzadko udaje się zatrzymać oszustów. Niestety łatwowierność i brak czujności wciąż się zdarzają, a skutkiem tego jest strata sporej ilości gotówki. 

3 kwietnia, około południa, w mieszkaniu 85-letniej świdniczanki zadzwonił telefon stacjonarny. Starsza pani odebrała i usłyszała w słuchawce kobiecy głos. Była przekonana, że rozmawia z córką, o czym zresztą rozmówczyni ją zapewniała. Telefonująca kobieta powiedziała, że pilnie potrzebuje jak największej ilości gotówki, w przeciwnym razie zostanie aresztowana. Dodała, że po pieniądze przyjedzie kurier, bo ona aktualnie nie ma takiej możliwości. 85-latka niczego nie podejrzewając i nie pytając o szczegóły, wyjęła z szafki całe swoje oszczędności w kwocie 17 tys. złotych oraz ponad 2 tys. dolarów amerykańskich i spakowała do reklamówki. Zaledwie po kilku minutach przed drzwiami jej mieszkania pojawił się mężczyzna twierdząc, że jest kurierem i przyjechał po pieniądze. Starsza pani przekazała mu gotówkę i wróciła do mieszkania. Dopiero po pewnym czasie, w rozmowie ze swoją prawdziwą córką zorientowała się, iż padła ofiarą oszustwa.

Ponownie apelujemy zatem o ostrożność, zasadę ograniczonego zaufania i otoczenie troską starszych osób spośród bliskich, przyjaciół, czy samotnych sąsiadów. Dzięki czujności i wiedzy o sposobach działania przestępców, seniorzy mogą nie tracić swoich oszczędności.

Oszuści regularnie próbują wyłudzić pieniądze głównie od osób starszych, przy czym ich metody działania są różne. Sprawcy telefonują lub osobiście odwiedzają w mieszkaniach potencjalnych pokrzywdzonych, podając się za osoby, którymi w rzeczywistości nie są. Wmawiają że reprezentują zakład energetyczny, pomoc społeczną, wodociągi, a ostatnio coraz częściej podają się za policjantów. Nieświadomi zagrożenia domownicy wpuszczają oszustów do mieszkania, gdzie ci odwracają uwagę swoich „ofiar” i dokonują kradzieży cennych przedmiotów oraz pieniędzy.

Mimo zatrzymań nadal pojawiają się kolejni oszuści. W dalszym ciągu działają także metodą „na wnuczka”. W rozmowie telefonicznej podają się za bliskiego członka rodziny np. wnuczka, bratanka, kuzyna, siostrzeńca lub za członka rodziny znajomych, sąsiadów, czy też przyjaciół. Przedstawiają zmyśloną historię i proszą o pieniądze np. na opłatę kosztów leczenia szpitalnego lub na okazyjny zakup samochodu czy mieszkania. Zwykle proszą, aby o tej rozmowie nikogo nie powiadamiać, gdyż wstydzą się, że muszą pożyczyć pieniądze. Zawsze po ich odbiór wysyłają wspólnika, który w umówionym miejscu i czasie odbiera gotówkę. Gdy starsza osoba godzi się na udzielenie pożyczki tłumaczą, że nie mogą osobiście odebrać pieniędzy i zrobi to za nich ktoś zaufany. Cierpliwie czekają, jeśli gotówka ma być pobrana z banku. Okradziona osoba orientuje się, że padła ofiarą oszustów dopiero wówczas, gdy nawiązuje kontakt np. z prawdziwym krewnym.

Dla wywarcia większego wrażenia oszuści coraz częściej ostatnio podszywają się też za urzędnika lub przedstawiciela jakiejś organizacji bądź instytucji. Wmawiają również starszym osobom, że są funkcjonariuszami Centralnego Biura Śledczego lub policjantami, a pieniądze są potrzebne na „wykupienie z problemów” członka ich rodziny lub prowadzą sprawę oszustw i wyłudzania pieniędzy. Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom! Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.NIGDY też nie poproszą o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji!

Powyższe sytuacje mogą przydarzyć się naszym bliskim lub sąsiadom. Dlatego niezbędne jest pobudzenie czujności rodzinnej oraz sąsiedzkiej w celu zwiększenia bezpieczeństwa osób starszych, samotnych.
Reagujmy, kiedy widzimy lub mamy sygnały, że ktoś podejrzany „kręci” się w pobliżu naszego krewnego, sąsiada albo miejsca jego zamieszkania.

Zapamiętajmy jak najwięcej szczegółów dotyczących wyglądu i zachowania osoby, która wzbudza niepokój.

Zapiszmy numer rejestracyjny pojazdu, którym się taka osoba porusza. Podzielmy się wiedzą o sposobie działania sprawców z osobami najbardziej zagrożonymi - seniorami. Ostrzeżmy ich, nim będzie za późno.

W trosce o Państwa bezpieczeństwo apelujemy, aby nie przekazywać żadnych pieniędzy osobom, które telefonicznie podają się za członków Waszej rodziny lub proszą o przekazanie pieniędzy poprzez osoby pośredniczące.

Nie reagujmy pochopnie na hasło: syn, wnuczek, siostrzenica potrzebują pomocy, gdy tylko usłyszymy głos w słuchawce. Należy sprawdzić czy jest to prawdziwy krewny, np. poprzez skontaktowanie się z innymi członkami rodziny.

Bliscy, z którymi utrzymywany jest codzienny kontakt, mogą pomóc potwierdzić, że jest to ta osoba, za którą się podaje oraz czy rzeczywiście potrzebuje pomocy, o jaką prosi. Pamiętajmy, że sami również możemy zweryfikować dzwoniącego. Warto zadzwonić bezpośrednio do tych osób i sprawdzić. W większości przypadków mamy numer telefonu do syna, córki czy wnuczka. Nie bójmy się do nich zadzwonić i ustalić, czy przedstawiona sytuacja ma miejsce. Lepiej wykonać jeden telefon więcej, niż stracić swoje oszczędności i przekazać je przestępcom.

W związku z powyższym zalecamy stosowanie zasady ograniczonego zaufania wobec nieznajomych – lepiej wyglądać na człowieka podejrzliwego niż stracić dorobek życia. Pamiętajmy także, aby nie udzielać przez telefon żadnych informacji dotyczących danych personalnych, numerów kont bankowych i haseł do nich. Nie opowiadajmy nieznajomym o swoich planach życiowych, czy o członkach rodziny.

O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy natychmiast poinformujmy Policję, korzystając z numeru alarmowego 997 lub 112. Nie obawiajmy się, że alarm może okazać się fałszywy. Zadbajmy wspólnie o nasze bezpieczeństwo!

 

Przeczytaj komentarze (5)

Komentarze (5)

wtorek, 04.04.2017 18:23
A mówią, że emeryci są biedni, że mają niskie emerytury a tu proszę 25 tysiączków było "w skarpecie"
Emi środa, 05.04.2017 20:06
Na godziwy pogrzeb kobiecina zbierała
wtorek, 04.04.2017 20:32
ZUS powinien obciąć emerytury bo za dużo dostają w głowach się przewraca
wega wtorek, 04.04.2017 13:35
A media podają, "Hoss" siedzi. No chyba, że są znów go wypuścił.
Xara wtorek, 04.04.2017 12:57
No to babcia miała troszkę pieniążków i dobrze nie musiała odkładać urenka kosztuje 700 zł i wystarczy.