[LIST CZYTELNICZKI] Dziura w drodze, auto zepsute
Ostatnio prawdopodobnie na tej samej "dziurze" przejechał się w marcu kierowca opla, który po najechaniu na ubytek, dachował. Przypadek naszej Czytelniczki Eweliny nie był tak groźny, jednak i jej auto uległo uszkodzeniu.
Właściciel auta, które dachowało w marcu, zapowiadał, że z roszczeniami wystąpi do zarządcy
- Jadąc dzisiejszego wieczora około 19:30 z Lutomi do Świdnicy wpadłam w mogą ogromną dziurę w miejscowości Bojanice. Rozwaliłam oponę, mam nadzieję, że nic dodatkowo nie uszkodziłam. To jest chore żeby taka dziura była nie zaklejona. Jechałam z małą córka. Dzięki Bogu nic się nie stało. Czy naprawdę musi dojść do tragedii żeby się tym zajęli? A gdyby motocyklista wpadł w tę dziurę? Podejrzewam że moja opona jest już nie do naprawy - napisała w liście pani Ewelina i na dowód przesłała zdjęcia.
O komentarz poprosiliśmy zarządcę drogi, czyli Starostwo Powiatowe w Świdnicy.
- Kompleksowe remonty cząstkowe dróg powiatowych wykonywane są dwa razu w roku po wykonanych przeglądach wiosennym i jesiennym. W szczególnych przypadkach przeprowadzane są remonty pomiędzy tymi okresami. Ubytek w jedni który powstał po sezonie zimowym 2016/2017 pomiędzy Lutomią a Bojanicami został naprawiony w drugiej połowie marca br. ponieważ w tym okresie czasu był prowadzony wiosenny remont cząstkowy dróg w tym rejonie powiatu. Tak więc ubytek ten został niezwłocznie naprawiony po jego ujawnieniu. Natomiast remont cząstkowy jesienny był przeprowadzony w rejonie miejscowości Lutomia i Bojanice wczoraj tj. 24 października - informuje Służba Drogowa Powiatu Świdnickiego.
Co robić zatem w wypadku uszkodzenia pojazdu wskutek najechania na wyrwę w drodze? Na pewno trzeba zrobić zdjęcia np. telefonem komórkowym. Warto o ile mamy świadka tego zdarzenia poprosić go o dane kontaktowe. Można, ale nie trzeba, wezwać policję. Później trzeba zwrócić się do zarządcy drogi, w tym wypadku, Służby Drogowej Powiatu Świdnickiego (Jaworzyna Śl., ul. Powstańców 12). Należy odręcznie napisać wniosek podając skrupulatnie wszystkie okoliczności, dowody i złożyć go w biurze SDŚP. Jednostka przesyła go do swojego ubezpieczyciela i to on podejmuje decyzję co do ewentualnego uznania roszczenia.
Przeczytaj komentarze (22)
Komentarze (22)
Co to było? Naprawione? Rzucenie asfaltopodobnego dziadostwa bez żywicy i uklepanie butem to jest naprawa?
Ktoś końcu powinien skończyć z partactwem i kolesiostwem w takich firmach, bo to jest kpina.