Świdniczanin skoczył ze słupa wysokiego napięcia
Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek, 14 marca ok.godz. 6.30 we Wrocławiu. Młody mężczyzna wszedł na słup wysokiego napięcia i groził popełnieniem samobójstwa. By zapobiec tragedii energetycy zmuszeni byli wyłączyć prąd, co skutecznie sparaliżowało centrum miasta.
Trwające kilka godzin negocjacje nie przyniosły spodziewanego efektu i 32-latek skoczył z wysokości ok. 30 metrów. Nie spadł jednak na rozstawione poduszki ratownicze, tylko na krzaki. Zmarł po kilkudziesięciu minutach.
Z naszych informacji wynika, że był to mieszkaniec Świdnicy, który pod koniec lutego opuścił zakład karny.
Fot. Dominika Komarzyńska
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)