Kupili zabytkowy parowóz by... pociąć go na złom

środa, 1.10.2014 11:15 20992 7

Na nyskiej bocznicy kolejowej ktoś od kilku dni, tnie zabytkowy parowóz na złom. Okazało się, że robi to firma zarejestrowana w Kostomłotach a działająca w Imbramowicach, która całkiem niedawno kupiła, od PKP S.A na mocy wygranego przez siebie przetargu, kilka lokomotyw i parowozów. Obiekty te wpisane zostały na listę zabytków. Całą sprawą zajęło się Stowarzyszenie Miłośników Kolei z Jaworzyny Śląskiej, bo również niektóre jaworzyńskie lokomotywy są własnością firmy, która prawdopodobnie dopuściła się przestępstwa.

Lokomotywy zostały wyprodukowane w 1944 roku w Zakładach im. Cegielskiego. Za każdą z nich firma zapłaciła PKP S.A około 13 tysięcy złotych. W skupie złomu za taki wagon firma może liczyć nawet na 80 tysięcy złotych, czyli jest to czysty zysk.

- Prawdopodobnie wkalkulowali sobie karę finansową, która przewidziana jest za zniszczenie zabytku (od kilkuset złotych do kilku tysięcy przyp. red.) i z zamiarem pocięcia zabytków nabyli je. Wstępnie tłumaczenia polegały na tym, iż utrzymywano, że nabywcy nie wiedzieli o tym, że są to zabytki. Problem jednak w tym, że specyfikacja przetargowa wymuszała na nowym, potencjalnym właścicielu podpisanie oświadczenia o tym właśnie, że kupuje zabytek i nie można oprócz prac renowacyjnych nic z nim zrobić - komentuje Łukasz Romaniecki, prezes SMKJ.

 

- Kilka dni temu złożyłem do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez PKP S. A oraz firmę IMPORT-EXPORT ZUH ANDRZEJ PODCZASZY ZAKŁAD PRZEROBU ZŁOMU. Oczywiście kopię do wiadomości dałem do prokuratora generalnego - dodaje Romaniecki.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy właściciela firmy. Pod jego nieobecność wypowiedziała się jedna z pracownic, która nie chciała się przedstawić z imienia i nazwiska.

- Tego pociągu nie można z Nysy w całości przetransportować na teren naszej firmy. My mamy terminy, z których musimy się wywiązać. W żadnym wypadku nie kupiliśmy tego z zamiarem sprzedaży na złom. Mam mejle, które świadczą o tym, że zanim przystąpiliśmy do rozbiórki, wysłaliśmy propozycję sprzedaży do muzeum w Polsce i Niemczech. Nikt jednak nie odpowiedział pozytywnie. Była osoba prywatna, która chciała to kupić, ale przez nagonkę mediów wycofała się. Parowóz nie jest pocięty. Jest rozparcelowany na części do transportu. Będzie stał na terenie firmy i będą  mogli go sobie oglądać ludzie, bo szef jest również miłośnikiem kolei.

AKTUALIZACJA:

Wypowiedź swojej pracownicy uzupełnił właściciel firmy, Andrzej Podczaszy.

- W tej chwili rezygnuję z lokomotyw, które zakupiłem razem z tą z Nysy. Od początku moim zamiarem było odrestaurowanie jej pod klienta, a gdyby nie udało się go znaleźć miałyby stać na mojej posesji jako eksponaty. Chcę, aby całą sprawę wyjaśniła prokuratura. Tłumaczenia tzw. miłośników kolei i PKP S.A są dla mnie żenujące i śmieszne. Gdzie byli do tej pory? Kabina i cała lokomotywa były w stannie fatalnym. Wtedy nikt się nią nie interesował. Poczekam na śledztwo prokuratury i jego wyniki.

 bj

Przeczytaj komentarze (7)

Komentarze (7)

Odpowiadasz na komentarz:
czwartek, 01.01.1970 01:00
Czepiasz się. Kogo obchodzi jak facet się nazywa i tak większość zapamięta prezes smkj.
Obserwator środa, 29.08.2018 13:56
Chciałbym skomentować o to zdanie W skupie złomu za taki wagon firma może liczyć nawet na 80 tysięcy złotych, czyli jest to czysty zysk. Nie zgadzam się z tym komentarzem Jeśli Lokomotywa wazyła by 100 ton ( 98 ton waży z Tenderem z takim wagonikiem nie widze go . ) była to Lokomotywa Ty2/Ty42 wówczas złom musiał by być po 80 groszy w skupach mówimy o gorszych skupach co takiecoś przyjmą bez odpowiednich papierów a nawet potwierdzenia Policji zę to nie zabytek .,Jak znam życie gorsze skupy ( oile by się zgodziły na złamanie prawa ) dali by najwyzęj 50 tys o ile złom byłby pocięty tak żeby ułożył się do transportu i przechowania ,Pociąć taki złom to zaangażowanie sporo ludzi sprzetu spore wydatki palniki na butle tlenowe operatórów do tego , wynajecie sporo cieżarók koparek lub nawet dzwigu zeby byl lepszy dostęp do ciecia . .Na czysto by im wyszło może z 20 tys , Tu nie chodzi o zysk tu chodzi o to ze to towar nielegalny Zabytek inie ważne czy zysk będzie w tysiacach czy w setkach złotych będzie to niszczenie zabytków .
czwartek, 02.10.2014 22:42
''...miałby stać na mojej posesji jako eksponat...'' przetopiony na grila !!! Gdzie jest tender który stał obok parowozu? czy juz stoi jako eksponat?
środa, 01.10.2014 14:56
Doba jak zwykle popisuje się absolutnym brakiem zaangażowania w pisane teksty.... Kto w końcu jest Prezesem SMKJ? Romaniuk czy Romaniecki????
czwartek, 02.10.2014 19:31
Czepiasz się. Kogo obchodzi jak facet się nazywa i tak większość zapamięta prezes smkj.
Wiesław poniedziałek, 06.10.2014 18:13
Ktoś kto pisze artykuł bierze za to kasę, wymagam tego, żeby był napisany jak należy, k***a jego mać!
środa, 01.10.2014 14:52
Biznes to biznes
środa, 01.10.2014 11:45
To samo stało się z lokomotywą która stała w Kudowie-Zdroju na dworcu PKP...pocięli i koniec...