[WYWIAD] Posłanka Izabela Mrzygłocka: zamiast konkretnych działań mamy raczej nachalną propagandę w mediach publicznych
Właśnie wygrała jedną z najgorszych bitew w swoim życiu, która sprawiła, że dziś nieco inaczej patrzy na świat. O obecnej sytuacji pandemicznej w kraju, o dostępności lekarzy, o działaniach rządu rozmawiamy z Izabelą Katarzyną Mrzygłocką, posłanką Koalicji Obywatelskiej.
Pani poseł, Polska jest obecnie w momencie rozwkitu pandemii. Czy nasz kraj jest w ogóle na to przygotowany?
Z doniesień medialnych wynika, że żaden kraj nie jest dostatecznie przygotowany na taką dynamikę rozwoju pandemii. Niestety Polska także, chociaż po wydarzeniach z wiosny tego roku, rząd mógł opracować różne scenariusze i podjąć realne działania, dzięki którym mogliśmy uniknąć wielu tragedii.
Czy Pani zdaniem działania rządu są wystarczające?
W mojej ocenie działania rządu w ostatnich miesiącach są kompletnie nieadekwatne do sytuacji, w której się znaleźliśmy. Zamiast konkretnych działań mamy raczej nachalną propagandę w mediach publicznych. Pieniądze płyną nie w tym kierunku co trzeba. Dziś najważniejsze jest przecież dofinansowanie służby zdrowia. Tymczasem zamyka się, w sposób mam wrażenie losowy, bez wyraźnej strategii, branże i wypłaca zablokowanym przedsiębiorcom jałmużnę drenując budżet państwa, który i tak jest w fatalnym stanie.
Obecnie lekarze biją na alarm, że umieralność w Polsce wzrośnie, ale nie tylko ze względu na pandemię, ale opóźnione leczenie innych schorzeń.
Czytam o wielu takich przypadkach, sama zresztą byłam w podobnej sytuacji. W momencie wybuchu pandemii byłam w trakcie leczenia nowotworu. Był strach i niepewność, udało mi się wygrać z chorobą dzięki wsparciu wielu wspaniałych ludzi. Ponadto był to początek problemów służby zdrowia związanych z Covid. Obecnie pacjenci mają dużo bardziej utrudniony kontakt ze specjalistami. Niektórym praktycznie uniemożliwiono dalsze leczenie. Skutki już widać, bo statystyki mówią o znacznym wzroście śmiertelności Polaków.
Rząd zdecydował o zamknięciu siłowni oraz basenów a także galerii handlowych. Wiele branż stoi na skraju bankructwa. Czy ograniczenie działalności akurat tych sektorów jest słuszne?
Nie wiem, bo nie jestem specjalistą w dziedzinie epidemiologii. Faktem jest natomiast, że rząd nie przedstawia żadnych konkretnych badań i analiz, które uzasadniałyby zamknięcie akurat tych konkretnych branż. Ja zajmuję się przede wszystkim rynkiem pracy i z moich doświadczeń wynika, że obecne działania doprowadzą do wielu tragedii w rodzinach o niskich dochodach i nie chodzi mi o podopiecznych opieki społecznej, ale o tych co po prostu mało zarabiają. Tyczy się to również drobnych przedsiębiorców.
W sieci aż roi się od teorii mówiących o tym, że pandemii nie ma, że więcej osób umiera na grypę. Trochę jest to pokłosie działań rządu: minister zdrowia w marcu mówił o tym, że maseczki nie chronią, premier w lecie przekonywał, że pandemia jest w odwrocie. Jak sprzątnąć teraz to mleko, które się wylało?
Niestety za brak kompetencji rządzących i całkowity chaos organizacyjny zapłacimy my wszyscy. Państwo zaciąga długi, które będą spłacać kolejne pokolenia Polaków. Tak działa ekonomia.
Z perspektywy pani okręgu, czy region dobrze sobie radzi z walką z koronawirusem?
Z moich obserwacji wynika, że nasze lokalne samorządy radzą sobie całkiem nieźle. Rząd nakłada na gminy coraz więcej obowiązków, choć nie idą za tym konkretne pieniądze. Wiele osób prywatnych i firm angażuje się w pomoc potrzebującym wyręczając państwo. Z tego co obserwuję na razie nie ma też tragedii, jeśli chodzi o szpitale w regionie, chociaż dochodzi do mnie coraz więcej sygnałów, że w placówkach medycznych zaczynają się poważne braki kadrowe.
Październik był miesiącem walki z nowotworem piersi. Pani taką bitwę z okrutnym przeciwnikiem ma już za sobą i lada chwila wróci Pani do pełnej aktywności. Jak ważna dla kobiet jest profilaktyka? Jak przekonać te panie, które w ogóle się nie badają, a u lekarza ginekologa ostatni raz były w momencie porodu, że to bardzo ważne?
Według mnie profilaktyka, czyli krótko mówiąc częste badanie, jest sprawą kluczową. Brakuje edukacji i informacji na ten temat. Tymczasem wczesne wykrycie raka daje większą szansę na wyleczenie, a więc na życie. Z punktu widzenia państwa, to również oszczędność. Zatem chciało by się powiedzieć, że profilaktyka wszystkim się opłaci, ale niestety okazuje się, że ten problem widzą głównie ci, którzy się z rakiem zetknęli. Życzyłabym nam wszystkim, aby jak najwięcej mówić o tych sprawach w szkołach, które przecież mają służyć edukacji.
Jacy wyjdziemy z tej heroicznej walki z koronawirusem? Silniejsi? Słabsi?
Chciałabym, żebyśmy wyszli z tej walki zjednoczeni jako Polacy i mieszkańcy Europy. Wirus oddala nas od siebie coraz bardziej. Ze względów bezpieczeństwa odsuwamy się nawet od bliskich nam ludzi. To prowadzi do kłótni i coraz większych podziałów. Na początku wszyscy wszystkim pomagali, robili zakupy, szyli maseczki… Teraz coraz więcej ludzi walczy na ulicach w imię dogmatów, religii czy światopoglądu. Chciałabym, aby epidemia nauczyła nas tego co najważniejsze – miłości i szacunku do drugiego człowieka. Żebyśmy znów zaczęli na siebie uważać i sobie pomagać. Żebyśmy spierali się na argumenty, a nie za pomocą pałek, gazu i kamieni.
Dziękuję za rozmowę.
Przeczytaj komentarze (11)
Komentarze (11)