Kosiniak-Kamysz: Trzeba przywrócić w Polsce braterstwo
We wtorek 16 maja w Domu Ludowym "SADLNO" w Ząbkowicach Śląskich Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się z członkami Polskiego Stronnictwa Ludowego regionu wałbrzyskiego oraz rolnikami i mieszkańcami.
Władysław Kosiniak-Kamysz podejmował przede wszystkim aktualne tematy polityczne i krytykował poczynania rządu Prawa i Sprawiedliwości. Mówił między innymi o chaosie przed wyborami samorządowymi związanymi z dwukadencyjnością i innymi pomysłami, o których mówi się w kuluarach na Wiejskiej, jak podwyższenie progu wyborczego czy wprowadzenie tylko jednej tury wyborów. Nie wiadomo, czy wybory samorządowe zostaną połączone z referendum konstytucyjnym i czy odbędą się w 100 rocznicę odzyskania niepodległości.
- Chyba za dużo grzybów w tym barszczu – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz, dodając, że kampania samorządowa powinna skupiać się na tematyce lokalnej, ważnej dla mieszkańców gmin i powiatów, a nie na tematyce konstytucyjnej, która zdominowałaby te wybory.
Podkreślał, że samorządność jest ostoją demokracji, a tymczasem rząd na naszych oczach realizuje centralizację kolejnych instytucji (np. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska) i planuje następne takie kroki (Powiatowe Urzędy Pracy). Podobnie ma być z funduszami dla Ochotniczych Straży Pożarnych pochodzącymi ze składek od ubezpieczeń pożarowych, o których podziale będzie decydowała Komenda Główna PSP (do tej pory połowę środków otrzymywał Związek Ochotniczych Straży Pożarnych RP, a połowę KG PSP).
-PiS dąży do wyzerowania tej organizacji – mówił o OSP prezes ludowców, wspominając także o niezorganizowaniu wspólnych obchodów święta strażaków dla zawodowców i ochotników.
Nawiązując do zbliżających się wyborów, mobilizował działaczy PSL do korzystania z nowoczesnych technologii, aktywności w mediach społecznościowych i przekazywania w każdy możliwy sposób propozycji i działań stronnictwa ludowego skierowanego nie tylko do ich tradycyjnego, wiejskiego, elektoratu, ale też tego nowego, miejskiego.
Szef Polskiego Stronnictwa Ludowego wytykał rządzącym brak spełnienia wobec rolników obietnic wyborczych: minimalnych cen gwarantowanych czy podwójnych dopłat. Wskazywał na niewypłacanie dopłat środowiskowych (zebrani mówili także o opóźnieniach w dopłatach bezpośrednich) i późno przyjętą przez sejm i podpisaną przez prezydenta ustawę o ubezpieczeniach rolniczych, które muszą mieć karencję. Kosiniak- Kamysz mówił także o spadku sprzedaży maszyn rolniczych nawet o 40-60%, ze względu na brak decyzyjności instytucji rolniczych, co ma wynikać z niekompetencji osób obsadzonych tam z ramienia PiS.
- W rolnictwie dzieje się wiele złego, z podwyższeniem wieku emerytalnego dla rolników na czele – mówił prezes ludowców.
Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczał także problem coraz większej polaryzacji Polaków.
- To co martwi najbardziej to podział społeczny, podział wspólnoty narodowej i zniszczenie tej wspólnoty. Trzeba przywrócić w Polsce braterstwo, to wielka misja ruchu ludowego – przekonywał.
Mówił, że ktoś zasiał ziarno szczucia jednych na drugich, a podziały społeczne zawsze doprowadzały Polskę do klęski. Alternatywą dla czarno-białej sceny politycznej ma być właśnie PSL.
Po wystąpieniu szefa PSL, przyszła pora na dyskusję, w której obecni na sali albo zgłaszali swoje problemy albo dziękowali za interwencję. Nie zabrakło też krytycznych głosów. Jeden z rolników pytał, dlaczego nikt nie mówi, że po wejściu do UE rolnicy mieli dostać wyrównanie do dopłat względem zachodnich rolników, PSL było wtedy w rządzie. Kosiniak-Kamysz odpowiadał, że byli mniejszościowym koalicjantem i na tyle, na ile mogli wynegocjowali najlepsze warunki dla polskiej wsi. Dodawał, że żadna partia nie jest idealna i oni także nie są wolni od błędów, są jednak zawsze po stronie wsi i rolników i o nich walczą.
Podczas spotkania podano także informację, że 4 czerwca w Kłodzku odbędzie się święto ludowe, w czasie którego działacze PSL przemaszerują z pocztami sztandarowymi przez miasto, a następnie odbędzie się część oficjalna połączona z piknikiem. Święto Ludowców ma być swego rodzaju manifestacją ich obecności w regionie oraz przywiązania do historii i tradycji.
Przeczytaj komentarze (8)
Komentarze (8)