Komu przeszkadzały bobry w Olbrachcicach?
W lipcu tego roku nasz Czytelnik poinformował, że w rzeczce Jadkowa w Olbrachcicach Wielkich pojawiły się bobry. Niestety, już we wrześniu po tamie i bobrach nie było śladu, o czym powiadomiło nas kilku Czytelników, pytając: Komu przeszkadzały bobry w Olbrachcicach?
- Piszę do Waszej Redakcji, ponieważ ok. 2 miesięcy temu informowaliście na portalu o bobrach w Olbrachcicach Wielkich. Pragnę poinformować ,że bobry przeszkadzały ,,komuś" i koparką tama została zniszczona. Nie wiem tylko, czemu zwierzęta przeszkadzają mieszkańcom wiosek..., a wyrzucanie śmieci do rzeki czy odprowadzanie kanalizacji do rzeki traktuje się jako normalne, a zwierzęta na wsi są niemile widziane – pisze jeden z Czytelników.
fot. Po bobrach w Olbrachcicach nie ma śladu
Wiadomo, że tama mogła powodować podniesienie poziomu wody w rzeczce i jej wylewanie na pobliskie pola, ale jak tłumaczy kolejny Czytelnik Doba.pl zgłaszający nam zniszczenie tamy, tereny te są zalewane i bez działalności bobrów.
- Po bobrach pozostało wspomnienie. Rozebrano tamę i to legalnie- szkoda tylko, że nikt nie zrobił nic zapobiegawczo, bo można było włożyć rury, które obniżą stan wody ,jak ktoś sie obawiał podtopień. Lub pogłębić koryto rzeki na niewielkim odcinku. Ale cóż lepiej rozwalić i zniszczyć, tam tętniło życie. Ptaszki się chroni i mają okresy lęgowe, a co z rybami, które tam były? W tej sprawie powinno podjąć się śledztwo – mówi jeszcze inny Czytelnik proszący byśmy zajęli się sprawą.
Bobry są pod ochroną, a więc do zniszczenia ich tamy i żeremi potrzebne jest stosowne pozwolenie, jeśli ktoś to zrobi bez zezwolenia popełnia wykroczenie, o którym mowa w art. 131 pkt 14 u.o.p. Z przepisu tego wynika, że kto bez zezwolenia lub wbrew jego warunkom narusza zakazy w stosunku do roślin, zwierząt lub grzybów objętych ochroną gatunkową, podlega karze aresztu albo grzywny. Postawiliśmy więc się dowiedzieć, czy jakikolwiek urząd wydał pozwolenie na rozbiórkę tamy, czy ktoś to zrobił nielegalnie.
Wydział Środowiska i Rolnictwa Starostwa Powiatowego w Ząbkowicach Śląskich poinformował nas, że nie wydawał takiego zezwolenia, gdyż administratorem cieku przepływającego przez miejscowość Olbrachcice Wielkie jest Dolnośląski Zarząd Melioracji I Urządzeń Wodnych we Wrocławiu – Oddział w Świdnicy, choć to właśnie ząbkowickie starostwo zwróciło się z wnioskiem w sprawie tamy do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej , który przekazał go do administratora cieku.
Wtedy świdnicki DZMiUW zwrócił się do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu z wnioskiem o wydanie zgody na rozbiórkę tamy bobrowej.
- Uwagi na fakt, że ciek Jadkowa zakwalifikowany jest do „wód pozostałych” – nieistotnych dla potrzeb rolnictwa, równolegle wystąpiliśmy do jednostki nadrzędnej o zabezpieczenie środków na realizację przedmiotowych robót – informuje Beata Kwiatkowska z DZMiUW oddział w Świdnicy.
21 sierpnia wydano zgodę na zniszczenie tamy, ale wizyta terenowa pracowników zarządu melioracji zarówno 6, jak i 15 września wykazała, że na Jadkowej nie ma już ani tamy, ani bobrów. Ktoś pozbył się ich szybciej…
Fotografie przedstawiające tamę bobrów i stan po jej likwidacji pochodzą od naszych Czytelników
Przeczytaj komentarze (16)
Komentarze (16)