[WIDEO] Społem – Sztaba – Srebrna Góra
Proste, wykonane z drutu krzesło stało w niemal każdym ogródku piwnym, kawiarni czy barze w okresie PRL-u. Produkowane w Srebrnej Górze, zwane „krzesłem Sztaby” zostało ikoną peerelowskiego designu. Było też punktem wyjścia do napisania książki „Społem – Sztaba – Srebrna Góra”, która w sobotę 19 stycznia w srebrnogórskim Aniołku miała swoją promocję.
Jak mówił podczas premiery wydawnictwa współautor książki profesor Tomasz Przerwa, wszyscy przez lata patrzyliśmy na nie i używaliśmy słynnych „krzeseł Sztaby”: przy lodziarniach, kawiarniach, barach. Przy czym nie mieliśmy w ogóle świadomości, że pochodzą one ze Srebrnej Góry. Teraz jest to jedna z ikon designu peerelowskiego i przyczynek do powstania książki, która opowiada o jego twórcy Henryku Sztabie, ale także o zakładzie, jego historii i funkcjonowaniu oraz życiu w małym miasteczku w czasach PRL-u.
Henryk Sztaba przez blisko 25 lat był dyrektorem zakładu Produkcji i Usług Technicznych "Społem" w Srebrnej Górze. W zakładzie tym nie tylko produkowano to najsłynniejsze siatkowane „krzesło Sztaby”. „Społem” i jego załoga mieli także wpływ na rozwój Srebrnej Góry.
- Okazało się, że jak zaczniemy się wgłębiać w tę historię, to dzieją się tu fascynujące rzeczy. Jak na przykład to, że pierwsze domki kempingowe w Niechorzu postawiło właśnie srebrnogórskie Społem, a ośrodek rozwinął się w sumie właśnie dzięki temu zakładowi. Nie należy także pomijać wkładu zakładu w ożywienie miasteczka. W czynie społecznym uratowano kościółek ewangelicki, angażowano się w akcję harcerską na Twierdzy Srebrna Góra – dodawał Tomasz Przerwa.
Historia zakładu to działalność i życie jego załogi w trudnym komunistycznym czasie w prowincjonalnym miasteczku.
- Ludzie niewykształceni w kierunku projektowania, czy designu siadali, kreślili i tworzyli na przykład to słynne siatkowane krzesło. Wszystko, co powstawało w Srebrnej Górze było wielką improwizacją, tak przynajmniej ja na to patrzę, jako względnie młody człowiek – mówił Przerwa – Drut wykorzystywany do produkcji, trzeba było prostować przy użyciu gwoździa, gdzie przybijało się końcówkę i ciągnęło traktorem. To są historie, które pokazują, jaki to jest czas. Na pewno niełatwy.
Po krótkim wprowadzeniu w tematykę książki, podziękowano wszystkim, którzy przyczynili się do jej powstania. Każdy uczestnik spotkania otrzymał darmowy egzemplarz, a autorzy podpisywali je na prośbę stojących w długiej kolejce czytelników.
Więcej ciekawostek na ten temat w wideo.
Przeczytaj komentarze (5)
Komentarze (5)