Sylwester Płachytka i Jacek Nowaczewski na piątym miejscu w Rajdzie Świdnickim-KRAUSE
Piąte miejsce w klasyfikacji generalnej oraz 10 zdobytych punktów - to bilans Rajdu Świdnickiego-KRAUSE w wykonaniu Sylwestra Płachytki i Jacka Nowaczewskiego, dla których był to debiutancki start Fordem Fiestą R5 w cyklu RSMP. Zawodnicy zaliczyli tym samym bardzo udany powrót do Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, który stanowi dobry prognostyk na dalszą część sezonu.
Przed startem Sylwester Płachytka i Jacek Nowaczewski podkreślali, iż ich założeniem na Rajd Świdnicki- KRAUSE jest przede wszystkim znalezienie odpowiedniego tempa w mocnej stawce samochodów klasy R5. Załoga - wspierana przez Poliamid Plastics, eSky, Michelin, Rallytechnology, Fuchs, Auto Moto Klub Kłodzko i Events Control - rozpoczęła od piątego miejsca na pierwszym odcinku specjalnym, by na kolejnych próbach regularnie meldować się w czołowej szóstce. Zawodnicy szczególnie zabłysnęli tempem na nieco ponad 18- kilometrowym oesie Walim - Zagórze, notując drugi czas. Na metę Rajdu Świdnickiego-KRAUSE duet Płachytka/Nowaczewski wjechał jako piąty w klasyfikacji generalnej, dzięki czemu zapisał na swoje konto 10 cennych punktów.
- Z każdym oesem Rajdu Świdnickiego-KRAUSE budowaliśmy naszą prędkość, jednocześnie starając się nie podejmować zbyt dużego ryzyka i stawiając sobie za cel zameldowanie się na mecie. Udało nam się wykonać te założenia, mamy piąte miejsce, więc jest super! Coraz lepiej czujemy się za sterami naszego Forda Fiesty R5, świetnie przygotowanego przez Rallytechnology. Dziękujemy wszystkim, którzy byli z nami na odcinkach, wspierali i trzymali kciuki - bardzo nas to cieszy i dodaje motywacji! - mówi Sylwester Płachytka.
- Plan zrealizowaliśmy w 100% i jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego występu w Rajdzie Świdnickim-KRAUSE. Nasze tempo na odcinkach pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Dziękujemy naszym partnerom i kibicom za wsparcie. Do zobaczenia na kolejnej rundzie RSMP, czyli Rajdzie Nadwiślańskim, który odbędzie się za nieco ponad miesiąc! - mówi Jacek Nowaczewski.
Dodaj komentarz
Komentarze (0)