Klub Miłośników Gór przy ZUTW - Rudawy Janowickie
Przy Ząbkowickim Uniwersytecie Trzeciego Wieku działa Klub Miłośników Gór, który skupia amatorów górskich wędrówek. Członkowie opisują każde wyprawę, dzieląc się wrażeniami i inspirując innych do aktywnego spędzania czasu.
„Hej w góry ,w góry, w góry popatrz tam wstaje nowy świt”
Trochę wcześniej, bo o godzinie 7.15 wyruszamy na kolejną wyprawę. Kierunek Janowice Wielkie, a konkretnie szlaki Rudaw Janowickich. Po 2 godzinnej podróży docieramy na start naszej wędrówki. Szlak zielony prowadzi ostro pod górę i po 40 minutach doprowadza nas do Zamku Bolczów. Bardzo ciekawa budowla wkomponowana w skały granitowe, miejsce związane z historią wojen husyckich. Po krótkim postoju posileni ruszamy dalej, zaliczając punkt widokowy na Urwistej. Po 30 minutowej wędrówce docieramy do skrzyżowania ze szlakiem niebieskim. Humory dopisują, pogoda również, a i kondycja niczego sobie. Po 15 minutach kolejna atrakcja-Skalny Most i Piec .
Porządna sesja fotograficzna i dalej w drogę. Szlak niebieski, bardzo ciekawy i różnorodny prowadzi nas do Starościńskich Skał. Niezwykłe formy skalne z kołyską i leżakiem/drzewem, ściana bez LWA no i wspaniała platforma widokowa z panoramą Rudaw Janowickich i majaczących w oddali Karkonoszy. Dłuższy postój, dokładna penetracja masywu skalnego Starościńskich Skał. Dalej szlak niebieski, sporo turystów z dziećmi. Po 90 minutach docieramy na Przełęcz Karpnicką z parkingiem zastawionym samochodami z różnych stron Polski w tym naszym autobusem. Ale to jeszcze nie czas na powrót, kierunek Szwajcarka i Sokoliki. Po 20 minutowej wędrówce docieramy do schroniska Szwajcarka, pięknego obiektu w pięknym miejscu. Tutaj spotykamy część naszej grupy, która od zamku Bolczów wędrowała krótszą trasą.
Czas na zasłużony odpoczynek i obiad podlany pysznym czeskim piwem. Bardzo dużo turystów, piękna słoneczna pogoda i piękne widoki. Po posiłku grupa najbardziej wytrwałych i głodnych nowych wrażeń wyrusza czerwonym szlakiem na Sokoliki. Po drodze mijamy Husyckie Skały miejsce kaźni Husytów i po 30 minutowej wędrówce docieramy do Sokolików. Sokolik Mały oblegany przez alpinistów skałkowych, my udajemy się pod Sokolik Duży, wspinamy się po drabinach i schodach wykutych w skale na platformę widokową. Roztaczająca się panorama zapiera dech w piersiach. W dole meandry Bobru na wprost w całej okazałości Karkonosze w resztkami śniegu na szczytach. Doprawdy widoki w pełni rekompensują wysiłek i trud wyprawy.
Powrót do Szwajcarki zbiórka wszystkich i zejście do autokaru. Towarzystwo karnie zasiadło w autobusie i wyjazd w kierunku domu. Kolejna ,bardzo udana wypraw Klubu Miłośników Gór dobiegła końca. Dzięki dla dwóch Włodków i jednego kierowcy za udaną, ciekawą i bezpieczną wyprawę.
S.S.
Dodaj komentarz
Komentarze (0)