Pijany kierowca zatrzymany przez świadka. Uciekał przed policją, ale zasnął w trawie
Telefonicznie zgłoszenie dotyczyło nietrzeźwego kierującego, który samochodem zatrzymał się na poboczu. Zgłaszający uniemożliwił 51-latkowi dalszą jazdę wyciągając mu kluczyki ze stacyjki. Chcąc uniknąć odpowiedzialności karnej za przestępstwo kierujący oplem zafira uciekł przed przyjazdem policji. Nie ubiegł jednak daleko. Zasnął na łące obok gdzie został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Miał ponad 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Pomimo ciągłych apeli policji osoby pod wpływem alkoholu nadal wsiadają za kierownicę narażając życie nie tylko swoje, ale również innych uczestników ruchu drogowego. W dzisiejszych czasach nie ma przyzwolenia społecznego na takie zachowanie. Inni kierujący reagują mając podejrzenie, że nietrzeźwy porusza się po drodze.
- Tak też było 9 lipca, kiedy świadek zauważył samochód opel zafira, którego kierowca zatrzymał się na poboczu. Kierujący nim był wyraźnie nietrzeźwy. Zgłaszający od razu wyciągnął mu kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając dalszą jazdę i zadzwonił po policję. Jednak 51-latek, który siedział za kierownicą Opla nie zamierzał grzecznie czekać na przyjazd policji. Uciekł w przydrożne zarośla, gdzie chwilę później został znaleziony. Mieszkaniec powiatu ząbkowickiego tak zmęczył się ucieczką, że zasnął w trawie. Został zatrzymany przez policjantów i przebadany na stan trzeźwości. Badanie wykazało ponad 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Funkcjonariusze zatrzymali mu również uprawnienia do kierowania. Teraz 51-latek stanie przed sądem gdzie oprócz wysokiej kary grzywny, zakazu nieprowadzenia podjazdów mechanicznych nawet do 15 lat, grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2 - mówi st. asp. Katarzyna Mazurek z ząbkowickiej policji.
Na uznanie i pochwałę zasługuje obywatelska postawa mieszkańca gminy Ziębice, dzięki któremu być może nie doszło do tragedii na drodze.
Pamiętajmy o tym, że nietrzeźwi kierujący stanowią niebezpieczeństwo dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Jeżeli widzimy, że ktoś podejrzanie zachowuje się na drodze i łamie obowiązujące przepisy, należy powiadomić o tym stróżów prawa. Od tego zależeć może czyjeś zdrowie i życie.
st.asp. Katarzyna Mazurek
Komentarze (3)