Sąd Apelacyjny utrzymał dożywocie dla Marcelego C. Mężczyzna będzie mógł szybciej starać się o przedterminowe zwolnienie
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał wyrok dożywotniego więzienia dla Marcelego C. za zabicie rodziców i brata. Skazany będzie jednak mógł szybciej starać się o przedterminowe zwolnienie.
fot. proces Marcelego C. przed Sądem Okręgowym w Świdnicy
13 maja tego roku Sąd Okręgowy w Świdnicy skazał Marcelego C. na potrójne dożywocie za zabicie ze szczególnych okrucieństwem rodziców i małoletniego brata. Przez 10 lat będzie też pozbawiony praw publicznych. O przedterminowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać po upływie 30 lat. Wyrok nie był jednak prawomocny.
3 listopada Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji, ale orzekł, że 21-latek będzie mógł się starać o przedterminowe zwolnienie po 25 latach. Wyrok sądu apelacyjnego jest prawomocny.
Przypomnijmy:
W nocy 9 grudnia 2019 roku 18-letni wówczas Marceli C. w swoim rodzinnym domu w Ząbkowicach Śląskich brutalnie zamordował swoich rodziców i 7-letniego brata.
- Około 2 w nocy 9 grudnia br. policjanci otrzymali informację, z której wynikało, że doszło do włamania do jednego z domów, gdzie sprawca pozbawił życia trzech jego mieszkańców. Na miejscu funkcjonariusze zatrzymali 18-latka, który początkowo podawał się za ofiarę napadu. Policjanci już po dwóch godzinach od zatrzymania wiedzieli, że zatrzymany może mieć związek ze zbrodnią. W trakcie prowadzonych działań zbierali dowody umożliwiające wyjaśnienie okoliczności przestępstwa. Policjanci zabezpieczyli narzędzie zbrodni oraz zebrali ślady, które pozwoliły prokuratorowi na postawienie zatrzymanemu zarzutów zabójstwa 3 osób ze szczególnym okrucieństwem oraz w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Jak wynika z przeprowadzonych w tej sprawie ustaleń, po pozbawieniu życia rodziców i brata, 18 - latek zabrał z domu pieniądze. W nocy, przed powiadomieniem policji, podejrzany usiłował zatrzeć ślady przestępstwa: próbował spalić ubrania, które miał na sobie w trakcie zdarzenia oraz pozbył się narzędzia zbrodni - informowała kom. Ilona Golec z ząbkowickiej policji.
- Wiadomo, że zbrodni dokonał siekierą a później chciał upozorować włamanie. Myślał także o ucieczce. Starał się zacierać ślady: zakopał narzędzie zbrodni, oraz swoje ubranie, rozrzucał w domu szuflady- tak by wszystko wskazywało na włamanie. Ukradł też swoim rodzicom 10 tysięcy złotych. Nie możemy na chwilę obecną powiedzieć, czy zbrodnię skrupulatnie zaplanował. Za zarzucane mu czyny, czyli zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem trzech osób, w tym w dwóch przypadkach chcąc uzyskać korzyść majątkową, grozi mu nawet dożywocie – mówił wtedy prokurator okręgowy Tomasz Orepuk.
Marceli C. podczas przesłuchania przyznał się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów, złożył obszerne wyjaśnienia, w których opisał przebieg zdarzenia.
Śledczy zlecili także wykonanie obserwacji psychiatrycznej. Biegli psycholodzy z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie stwierdzili natomiast u Marcelego C. zaburzenia osobowości polegające na braku empatii i wrażliwości, zgeneralizowaną wrogość, a nawet nienawiść wobec otoczenia. Cechuje go także silny egocentryzm i obwinianie innych, w tym członków swojej rodziny, za wszystkie swoje niepowodzenia. Zdaniem biegłych psychologów stwierdzone u młodego mężczyzny zaburzenia osobowości wskazują na wysokie prawdopodobieństwo dokonania przez niego podobnych czynów w przyszłości. Eksperci nie mają też wątpliwości: oskarżony w chwili popełnienia zbrodni był poczytalny.
Przeczytaj komentarze (6)
Komentarze (6)