Gdzie na weekend? Podpowiadają Czytelnicy Doba.pl
W kolejnej odsłonie naszego cyklu "Gdzie na weekend" proponujemy Wam razem z panią Elą zdobycie "Korony Sudetów".
Góry zawsze stwarzają szerokie możliwości aktywnego wypoczynku. Na szczęście mieszkamy w Sudetach i w ich pobliżu. Możemy wędrować, cieszyć się pięknymi panoramami, korzystać z górskich potoków, szeroką piersią oddychać świeżym powietrzem.
W Ząbkowicach Śl. ruszył program propagowania górskiej turystyki poprzez zdobywanie kolejnych diamencików z korony Sudetów. A przy okazji poznawania ciekawych miejsc w pobliżu. Idea korony Sudetów zrodziła się w 2001 r. we wrocławskim oddziale PTTK. Do tej pory prestiżową odznakę zdobyło tylko ponad 800 osób. Turyści mający zaszczyt nosić odznakę musieli wejść (niekiedy wjechać) na każdy z 22 wierzchołków sudeckich po stronie niemieckiej, czeskiej i polskiej. Nie jest ważne w jakim czasie, jeden sezon, czy 10 lat zdobywa się odznakę.
Ząbkowickie biuro „Ottokar” zaplanowało cykl wycieczek, których celem są wejścia na poszczególne szczyty. Na pierwszy ogień poszła Wlk. Sowa (1015 m) w Sudetach Środkowych. Grupa weszła na wierzchołek bodaj najłatwiejszym szlakiem (zielonym) startując z parkingu nad Sokolcem. Po drodze mija się ciekawe miejsca – dawne obozowisko bytomskiej i szczecińskiej drużyny ZHP, ślady poniemieckich jeszcze domostw, pasterskie budy. W schronisku „Sowa” można odpocząć i jakimś posiłkiem podreperować utraconą energię. Po czym znów w górę. Na szczycie Wlk.Sowy od 110 lat usytuowana jest piękna, solidna (żelbetonowa) wieża widokowa, obecnie mająca dwóch patronów – Władysława Sikorskiego i Mieczysława Orłowicza. Zawsze pali się tu ognisko, w którym można usmażyć kiełbaski. Albo skosztować grochówki z wojskowego kotła. Obowiązkowe zdjęcie przy ładnej rzeźbie sowy i w dalszą drogę. Drugim celem wyprawy były poniemieckie sztolnie w Walimiu, pierwszy z dzisiaj trzech udostępnianych obiektów projektu Riese. Grupa schodziła do Walimia żółtym szlakiem, najpierw prawie otwartym terenem, przez Małą Sowę, z ciekawymi panoramami na południe. Później szlak stał się kamienisty, ale wiódł przez ładny las od czasu do czasu prezentując okazałe skałki gnejsowe. Ponieważ cały górotwór G.Sowich zbudowany jest z gnejsów, skał równie starych, co twardych – prawdopodobnie to stało się argumentem wybudowania dziesiątków kilometrów podziemnych korytarzy właśnie tutaj. Projekt Riese realizowany był właściwie do końca II wojny. Rosjanie zajmujący G.Sowie trafiali na świeże roboty, jakby robotnicy poszli na przerwę. W jakich ciężkich warunkach toczyły się prace wprost nie sposób opowiedzieć. Koniecznie to trzeba zobaczyć zwiedzając albo sztolnie w Walimiu, albo Osówkę lub Włodarza.
Dziesięcioosobowa I wyprawa w ramach programu „Z Ząbkowic po koronę Sudetów” przez uczestników została uznana za świetną eskapadę. Następnym celem będzie góra po drugiej stronie granicy – Jeřab (1003 m). A przy okazji ostatnio chyba największa atrakcja tego regionu – spiralna wieża widokowa na Slamniku w masywie Śnieżnika. Chętni osiągnięcia obu celów mogą zgłaszać się do biura „Ottokar” (tel. 74 8-154-506)
ZDJĘCIA PIOTR DŁUGOSZ
Cykl "Gdzie na weekend" chcemy tworzyć wspólnie z Wami!
Byliście gdzieś, widzieliście coś niesamowitego? Czekamy na Wasze zdjęcia. Ciekawe relacje zostaną zamieszczone a autorzy otrzymają od nas wejściówki do kina Cinema3D.
Zdjęcia należy przesyłać na adres: konkursydsw@doba.pl w temacie wpisując: Weekend.
Dodaj komentarz
Komentarze (0)