Wigilia Kresowa - tradycja wschodu
16 grudnia, w ciepły grudniowy wieczór, sala konferencyjna w Starostwie Powiatowym ustrojona świątecznie powoli zapełnia się gośćmi.
Na Wigilię Kresową oprócz grupy słuchaczy przybyli: ksiądz dziekan Bogdan Wolniewicz, starosta ząbkowicki – Roman Fester, przewodniczący Rady Powiatu – Jerzy Organiściak, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie - Beata Mirek, burmistrz – Marcin Orzeszek, przewodniczący Rady Miejskiej – Andrzej Dominik, szefowa Fundacji Dobrych Działań – Bożena Wójcicka, prezes koła Sybiraków – Włodzimierz Maj, przedstawiciele zaprzyjaźnionych stowarzyszeń, związków i zespołów. Ewa Pazdioara i Piotr Ankowski, bez których trudno sobie nawet wyobrazić to spotkanie.
To już nasze ósme spotkanie opłatkowe, każde w innym miejscu i każde inne tematycznie. Chór „ECHO” rozpoczął nasze świętowanie koncertem pastorałek, następnie życzenia świąteczne przekazali wszyscy zaproszeni goście. W imieniu tych nieobecnych, życzenia spokojnych, zdrowych i radosnych świąt w gronie najbliższych nam osób złożyła prezes ZUTW - Grażyna Kwiecińska. Po wspólnej modlitwie Teatr „Poezja” wystawił sztukę wschodnią, która jak nasze jasełka niosła dobrą nowinę.
W doskonałych humorach i już troszkę głodni przystąpiliśmy do świętowania. Pierwsza była zupa grzybowa, potem pierogi z kapustą i grzybami, gołąbki z kaszą gryczaną, barszcz czerwony z pasztecikami, kutia i ciasto z makiem na deser. Była to tylko namiastka tradycji wschodu, ale jak na nasze możliwości to było ogromne przedsięwzięcie.
Prawosławna wigilia przypada w styczniu. W kącie izby ustawia się snop zboża, na stół nakryty bieluśkim obrusem gospodyni przynosi chleb upieczony w starym piecu, kutię własnej roboty, mączkę (gęsty sos grzybowy), rybę, gołąbki nadziewane kaszą gryczaną i kartoflami, na deser podaje ciasto i smażone na oleju postne pączki. Zanim wszyscy usiądą do stołu trzeba się podzielić prosforą – cerkiewną bułeczką. Potrawy wigilijne musiały być postne. Podawano również barszcz czerwony, uszka z grzybami, zupę grzybową, pierogi z kapustą, rybę smażoną. Potrawy różniły się w zależności od regionu, ale powinno ich być 12 bo tyle jest miesięcy w roku i tylu było apostołów.
My przygotowaliśmy naszą Wigilię Kresową aby wspomnieć jak to kiedyś bywało. Pan Włodzimierz Maj opowiadał jak jako siedmioletni chłopiec spędzał święta na Syberii – opłatkiem była wtedy kromka czarnego chleba. Miło nam czas upływał w gronie naszej uniwersyteckiej rodziny i już tęsknimy za kolejnymi takimi spotkaniami.
G.K.
ZUTW/ Fotorelacja Z. Kwieciński
Dodaj komentarz
Komentarze (0)