Nie będzie remontu chodników w czterech gminach, kasa poszła na remont drogi

Nie będzie remontu chodników przy drogach powiatowych w Ciepłowodach, w Kamieńcu, w Bardzie i w kierunku Jaworka. Fundusze przeznaczone wcześniej na ten cel  zostały przeniesione na remont drogi Ożary – Dzbanów.

Na czerwcowej sesji rady powiatu starosta Roman Fester zapowiedział, że powiat przekaże 300 000 zł na remont chodników w kierunku Jaworka (150 000 zł), w Kamieńcu przy ul. Kłodzkiej(50 000 zł), w Bardzie (50 000 zł) i w Ciepłowodach przy ul. Dobrzenieckiej (50 000 zł). Już wtedy owa dysproporcja w przyznaniu środków poszczególnym gminom wzbudziła sprzeciw radnych.

Miały to być inwestycje zrealizowane w porozumieniu z gminami. Początkowo koszty remontu chodników miały być rozłożone po połowie na powiat i gminy, ale ostatecznie z powodu braku środków, często powiat pokryłby jedynie 30%.  

Na powakacyjnej sesji, 14 września starosta Roman Fester ogłosił, że gminy nie doczekają się remontów chodników, gdyż zabezpieczone na ten cel 300 000 zł zostało przesunięte na remont drogi Ożary-Dzbanów. Na to zadanie powiat otrzymał promesę z MSWiA ze środków na  usuwanie skutków klęsk żywiołowych (czerwiec 2015) w wysokości 1 216 000 zł, z czego naprawiona zostanie około 2 kilometrowa nawierzchnia.

Radni po raz kolejny nie kryli swojego oburzenia.  Radna Teresa Markowska mówiła, że w przypadku chodnika w Ciepłowodach to kolejny rok, kiedy inwestycja jest przesuwana.

- Ile można czekać? To samo jest z drogą w Piotrowicach, czy zatoczką w Koźmicach, gdzie  zatrzymuje się autobus szkolny i dzieci taplają się po kostki w błocie. Wielokrotnie w ciągu kilku lat apelowałam, żeby wylać asfalt, będzie tego może 150- 200 metrów kwadratowych. Jak nie mamy około 10 000 zł, żeby wylać kawałek asfaltu, to może idźmy do domu – komentowała radna.

Radna Agnieszka Tandereszczak apelowała z kolei, by inwestycje te były zrealizowane w pierwszej kolejności w 2018 roku.  Radny Marcin Gwóźdź mówił, że takimi decyzjami powiat naraża się na śmieszność.

- Deklarujemy współpracę z gminami, gminy wychodzą nam na przeciw, podejmują uchwały, zabezpieczają środki w budżetach, a pan jednoosobowo decyduje, że porozumienia nie będzie. Najpierw miało to być 50% kosztów, potem mniej niż połowa, a teraz nawet tych ustaleń nie ma. To nie gminy są dla powiatu, ale powiat dla gmin – zwracał się do starosty radny Gwóźdź.

Roman Fester tłumaczył, że decyzji nie podjął on jednoosobowo, ale zarząd powiatu, ale przyznaje, że namawiał zarząd do tego, gdyż należało wykorzystać tak wysoką dotację na remont jednej z najbardziej zniszczonych dróg w powiecie, którą porusza się setki pojazdów, wydaje się mu to ważniejsze niż remont 200 metrów chodników.  

- Dobrze, że mówią to radni, którzy znają budżet i realizowane inwestycje. Dochody powiatu nie przełożyły się na te, które planowaliśmy, natomiast wydatki pozostały na tym samym poziomie. Chciałbym żeby było w budżecie dwa miliony więcej dochodu, ale ich nie ma. W sierpniu dostaliśmy decyzje o przyznaniu nam promesy na remont drogi Ożary-Przyłęk. Do tego czasu żadna gmina nie przysłała nam podpisanego porozumienia, więc zarząd podjął decyzję o przeznaczeniu pieniędzy na remont drogi – wyjaśniał starosta. Dodawał, że w ciągu siedmiu lat powiat wykonał gigantyczną robotę jeśli chodzi o zadania drogowe, a w samym okręgu wyborczym radnej Markowskiej zrealizowano ich bardzo dużo.

- Chciałbym, żeby w przyszłym roku środki na remont chodników były wpisane w budżecie. Mnie i całemu zarządowi leży na sercu, żeby wykonać te zadania – mówił Roman Fester.

W sprawie wypowiedział się także radny Marian Kozyra stwierdzając krótko:

-  Zarząd dał i zarząd miał prawo odebrać.