Droga wydarta górze

piątek, 2.3.2018 13:04 9530 4

Wzgórze Różańcowe w Bardzie, które dawniej nazywało się Łysa Góra to miejsce urokliwe i unikatowe: wśród zieleni rozsiane są kaplice różańcowe, a każda z nich inna. 

„Bardo leży w Sudetach, w jednej z dolin, które roją się tutaj szczególnie obficie – małe zmarszczki na twarzy ziemi, zaledwie kurze łapki. Dawniej sunął tędy szlak handlowy ze Śląska do Czech i to dzięki niemu powstało miasteczko. Osiadło w dolinie i nie próbuje wspinać się na strome zbocza”

Olga Tokarczuk, „Bardo. Szopka”

 

W jednym miejscu z Olgą Tokarczuk można się nie zgodzić. Stojąc nad Skalnym Obrywem i spoglądając na Bardo z punktu widokowego przy „Białym Krzyżu” widać miasteczko stłumione w dolinie Nysy Kłodzkiej, gdzie domy tłoczą się i wchodzą jedne na drugie. To prawda. Jeśli, jednak sięgniemy okiem nieco wyżej, ponad rzeczną dolinę to spostrzeżemy, że te „dzielne” strome zbocza, które tak zaciekle nieraz bronią dostępu do swych leśnych ostępów również są usłane zabudowaniami – mniejszymi lub większymi – jak na przykład ogromne gmaszysko Domu Dziecka „Jutrzenka”.

Jest w Bardzie jedno wzgórze, które w sposób wyjątkowy oparło się zamysłom inżynierów i budowniczych. Wzgórze Rożańcowe, mające 380 m wysokości utkane jest zmyślnie zaprojektowanymi Kaplicami Różańcowymi. Dawniej wzgórze nazywało się Łysa Góra. Prawda, że Różańcowe brzmi lepiej?

Niektóre kaplice mają już grubo ponad sto lat, inne trochę mniej (kaplica Ukoronowania Najświętszej Maryi Panny powstała w 1989 r.), ale całość jest już wpisana na listę zabytków – dzięki staraniom księdza proboszcza Mirosława Grakowicza, będącego również kustoszem w bardzkim sanktuarium i klasztorze redemptorystów.

To właśnie w szeregach zakonu redemptorystów, który zajął miejsce cystersów w Bardzie w 1900 roku, podjęto decyzję o budowie kaplic, które miały służyć celebrowaniu modlitwy różańcowej. W latach 1902 – 1904 ówczesny superior klasztoru ojciec F. Franz wykupił teren wzgórza oraz polecił wytyczenie drogi i obsadzenie jej drzewami, a sam wyznaczył miejsca budowy kaplic. Droga miała 5 m szerokości i 1740 m długości. Do dziś powstało 13 kaplic, ukazujących poprzez wystrój wewnętrzny poszczególne tajemnice różańca, a więc dzieła nie zrealizowano do końca. Brak jest m.in. kaplic nawiązujących do tajemnic: Nawiedzenia, Wniebowzięcia NMP i Wniebowstąpienia Pana Jezusa.

Kaplice są również bardzo interesujące z zewnątrz – oryginalność założenia polega na tym, że każda została zaprojektowana w innym stylu – są kaplice, które przypominają średniowieczny zamek, katedrę gotycką czy twierdzę mauretańską. Kaplice reprezentują styl neoromański, neogotycki, neorenesansowy, neobarokowy, modernistyczny.

Szpaler drzew nasadzonych ponad sto lat temu wyrósł już tak, że tworzy miły dla oka korytarz, w którego cieniu stoją rozstawione co kilkaset metrów kaplice. Kapliczki są jak paciorki różańca na sznurze drzew.

Jednak niektóre z nich powoli stają się cieniem samych siebie. Choć ich konstrukcja jest w miarę stabilna, to w oczy rzuca się stan niektórych elementów – uszczerbki w elewacji, wyrwane klamki, rozbite okna, a także przejawy „sztuki nowoczesnej” nakreślone na ścianach wulgarnymi treściami. Pochylić się należy również nad wyposażeniem wnętrz – obiektywem aparatu zaglądamy do wnętrza kilku kaplic przez rozbite okna – figury również „proszą się” o odświeżenie.

Niestety, przywrócenie kaplic do zadowalającego stanu jest zadaniem bardzo kosztownym.

- Na renowację każdej potrzeba około pół miliona złotych – przyznaje ksiądz Grakowicz - Nas, jako parafię na to nie stać. Po wartej 2, 6 mln złotych renowacji organów w kościele, teraz staramy się o pozyskanie środków na remont ambony i ołtarza głównego.

Przykro patrzeć na kaplice, tym bardziej, że jest to unikatowa atrakcja również w skali kraju. Oprócz wulgarnych napisów pojawiających się na ścianach przez cały czas, niekiedy dochodzi  do bardziej kuriozalnych aktów wandalizmu – kiedyś ktoś rozpalił ognisko w środku, a innym razem ktoś pomylił kaplicę z toaletą. Choć dwa razy w roku odbywa się sprzątanie kaplic, nic nie zastąpi kultury i odpowiedzialności za dobro wspólne mieszkańców i turystów. 

Parafii udało się pozyskać fundusze na remont kaplicy Zmartwychwstania Pańskiego – była na nią przeznaczona dotacja ministerialna i wówczas wykonano naprawy elewacji, dachu i system odwodnienia.

Problem z pozyskiwaniem funduszy polega na tym, że są to budowle XX-wieczne i inne, starsze obiekty dostają więcej punktów w ocenie wniosków.

Pomocne jest Nadleśnictwo Bardo, które w zeszłym roku wsparło parafię dotacją przeznaczoną na pomalowanie dachów.

Dla księdza Mirosława niezwykle cenna jest współpraca z gminą Bardo – nie tylko w zakresie Kaplic Różańcowych, ale również w całym spektrum innych realizowanych projektów. Na potrzebne prace parafia często otrzymuje dotacje oraz pomoc w dokumentacji. Za zaangażowanie ksiądz Mirosław składa serdeczne podziękowania dla burmistrza Krzysztofa Żegańskiego oraz kierownik Referatu Rozwoju i Promocji Marty Ptasińskiej.

 

A. Jurasz

 

P. S. Kaplice Różańcowe można zobaczyć wewnątrz. Klucz jest dostępny na furcie klasztornej. 

 

 

Przeczytaj komentarze (4)

Komentarze (4)

Wierny Tomek piątek, 02.03.2018 16:37
Nosz ku..wa! Niech czarni ruszą zapasy złota z Watykanu i...
Waldek piątek, 02.03.2018 16:39
Dokładnie!!!!!!!
Bywalec piątek, 02.03.2018 17:39
Nosz kurde kogo jak kogo ale redemptorystów z Torunia to stać walnąć drobnymi a burmistrz niech zajmie się gminą chyba że już do PiS się zapisał i ma nakaz
piątek, 02.03.2018 18:41
Szkoda że za głupotę nie katają.!!!!!!