Spór wokół OSP Bardo – jednostka nie dostaje pieniędzy, burmistrz tłumaczy
Jedna z większych i bardziej aktywnych jednostek w powiecie ząbkowickim, włączona do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśnieczego, czyli OSP Bardo nie ma możliwości uczestniczenia w akcjach ratowniczo-gaśniczych. Gmina wstrzymała finansowanie jednostki, w wozach brak paliwa i ważnego ubezpieczenia. Burmistrz wydał oświadczenie w tej sprawie, w tle sporu na linii gmina - OSP pojawia się wewnętrzny konflikt strażaków.
To nie pierwszy taki przypadek w historii OSP Bardo. W 2010 r. i 2011 r. jednostka została wycofana z podziału bojowego, gdyż gmina nie przekazała niezbędnych środków m.in. na paliwo, utrzymanie sprzętu czy ekwiwalenty dla strażaków. Podobnie jest tym razem, ochotnicy nie dostali funduszy na funkcjonowanie jednostki. W tle jest wewnętrzny konflikt strażaków. W ostatnim czasie z powodu sporów w jednostce jedenastu członków zawiesiło swój udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych.
- Dużo ludzi nas pyta, dlaczego nasza jednostka nie bierze udziału w akcjach ratowniczo-gaśniczych. Powodem tego nie jest zawieszenie w działaniach 11 osób z jednostki, lecz brak finansowania ze strony burmistrza Krzysztofa Żegańskiego. Od kilku miesięcy nie otrzymaliśmy ani grosza na paliwo i jakiekolwiek inne wydatki, które są niezbędne do naszego funkcjonowania. Dwa nasze samochody stoją bez paliwa, a w trzecim brak ubezpieczenia, na które także nie otrzymaliśmy pieniędzy. Wysłaliśmy wiele pism do burmistrza Krzysztofa Żegańskiego, lecz nie udzielił nam informacji, dlaczego nie finansuje naszej jednostki co jest jego obowiązkiem. Na chwile obecną nie jesteśmy w stanie wyjechać z powodu braku środków – poinformowało na funpage'u OSP Bardo.
Reakcja burmistrza Barda, Krzysztofa Żegańskiego była błyskawiczna. Wydał on oświadczenie, wyjaśniając powody swojej decyzji (pełna treść na końcu artykułu).
- W związku z oficjalnym zgłoszeniem przez grupę strażaków z OSP Bardo o trwających przez wiele lat nieprawidłowościach w zarządzaniu finansami i zarządzaniu jednostką tj. wypłacanie ekwiwalentu za udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych osobom, które w akcji nie brały udziału, a także niewykonanie przeglądu technicznego samochodu pożarniczego Mercedes, który uczestniczył w działaniach ratowniczych oraz kierowanie do akcji strażaków bez odpowiednich szkoleń, a tym samym narażenie na niebezpieczeństwo ich uczestników – tłumaczy Krzysztof Żegański.
Dodaje, że do czasu wyjaśnienia sprawy wydatki związane z OSP Bardo będą finansowane bezpośrednio z budżetu gminy, konieczne w tym celu jest użyczenie sprzętu jednostki gminie. Krzysztof Żegański nadmienia także, że toczy się postępowanie sądowe dotyczące unieważnienia uchwał walnego zebrania z dnia 1 maja tego roku, na którym m.in. został wybrany nowy zarząd OSP Bardo. Zebranie miało być zwołane niezgodnie ze statutem OSP.
Treścią oświadczenia jest zaskoczony Jerzy Maćkowski, naczelnik OSP Bardo, który mówi, że nie rozumie, skąd zarzut wieloletnich nieprawidłowości finansowych, skoro jednostkę rozlicza księgowa z urzędu.
- My przekazujemy wszystkie rachunki, a księgowa robi wszystkie tabele, zestawienia wydatków, więc w jaki sposób mogą być „trwające wiele lat nieprawidłowości w zarządzaniu finansami”? Zgadza się, że były nieprawidłowości związane z ekwiwalentem za udział w akcji osobom, które w nich nie brały udziału. Burmistrz podał sprawę do prokuratury i miał rację.
Jak wyjaśnia, chodzi o jeden z wyjazdów, którego dowódcą był dotychczasowy prezes OSP Bardo. Do listy osób biorących udział w akacji, która jest podstawą do wypłacenia ekwiwalentów, miały być dopisane inne osoby. Maćkowski przytacza konkretne nazwiska. Sprawę obecnie bada prokuratura i po zakończeniu śledztwa będzie wiadomo, czy konkretnym osobom zostaną postawione jakieś zarzuty.
- Co do uczestnictwa w działaniach strażaków bez odpowiedniego przeszkolenia, to konkretny dowódca, który bierze ludzi do akcji, ponosi pełną odpowiedzialność za osoby wyjeżdżające do działań. Nigdy nie popierałem takich praktyk, nie popieram i ja tego nie robię – mówi.
Komendant OSP Bardo przekonuje, że burmistrz ma ustawowy obowiązek utrzymywania i finansowania jednostek ochrony przeciwpożarowej. Dodatkowo jednostka OSP Bardo włączona jest do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego i wprost z umów zawartych między gminą a jednostką wynika szereg obowiązków, które przejmuje na siebie gmina, jeżeli chodzi o utrzymanie gotowości bojowej takiej jednostki. Komendant OSP Bardo, mówi, że strażacy nie „użyczą” i nie „przekażą” sprzętu, jakim dysponują gminie, gdyż jest to własność stowarzyszenia i nikt ich do tego nie może zmusić, ani uzależniać od tego finansowania.
Jerzy Maćkowski deklaruje, że nowy zarząd, który pracuje od dnia 1 maja 2018 roku, został wybrany na walnym zebraniu prawidłowo zwołanym przez niego, gdyż poprzednie władze jednostki ignorowały prośby na ten temat. Zebranie jest prawomocne, gdyż miało kworum. Sprawę tę także rozstrzygnie sąd.
- Obecnie jednostka operacyjno-techniczna składa się z 10 osób uprawnionych i przeszkolonych. Dopóki mogliśmy braliśmy udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych, ale na pustym baku jeździć nie możemy – mówi naczelnik ochotników z Barda.
O sporze wokół OSP Bardo powiadomione zostały najróżniejsze instytucje: od wojewody dolnośląskiego po Komendę Główną PSP. Oprócz przytoczonych wyżej spraw, które czekają na prokuratorskie lub sądowe rozstrzygnięcie, prawdopodobnie prokuratura zajmie się także wstrzymaniem przez burmistrza finansowania jednostki OSP Bardo.
Oświadczenie Burmistrza Barda Krzysztofa Żegańskiego
W związku z ukazaniem się na profilu Facebooku Ochotniczej Straży Pożarnej w Bardzie informacji o braku finansowania jednostki przez Burmistrza Miasta i Gminy Bardo Krzysztofa Żegańskiego przedstawiam oświadczenie:
W związku z oficjalnym zgłoszeniem przez grupę strażaków z OSP Bardo o trwających przez wiele lat nieprawidłowościach w zarządzaniu finansami i zarządzaniu jednostką tj. wypłacanie ekwiwalentu za udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych osobom, które w akcji nie brały udziału, a także niewykonanie przeglądu technicznego samochodu pożarniczego Mercedes, który uczestniczył w działaniach ratowniczych oraz kierowanie do akcji strażaków bez odpowiednich szkoleń, a tym samym narażenie na niebezpieczeństwo ich uczestników, Burmistrz Miasta i Gminy Bardo na podstawie art. 304 § 2 KPK był zobowiązany do zawiadomienia Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Do czasu wyjaśnienia sprawy, wszystkie wydatki związane z działalnością ratowniczo-gaśniczą Ochotniczej Straży Pożarnej w Bardzie, wynikające z ustawy o ochronie przeciwpożarowej, będą finansowane bezpośrednio z budżetu Gminy Bardo. W tym celu, niezbędne jest użyczenie sprzętu Gminie Bardo, ponieważ finansowanie działań zostanie pokryte z publicznych pieniędzy. O całej sytuacji zostali powiadomieni: Wojewoda Dolnośląski, Komendant Główny, Komendant Wojewódzki i Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej, a także Starosta Ząbkowicki. Nie ma stanowiska OSP Bardo w tej sprawie. Pragnę dodać, że w okresie ostatnich dwóch miesięcy Ochotnicza Straż Pożarna w Bardzie nie wyjeżdżała do akcji lub wyjeżdżała sporadycznie w składzie dwu, trzy osobowym.
Z informacji, które posiadamy, toczy się postępowanie sądowe w sprawie unieważnienia uchwał podjętych w trakcie walnego zebrania OSP w dniu 1 maja 2018r. Wniosek w tej sprawie złożył Prezes OSP Bardo Radosław Sobieraj, który powiadomił Starostę Ząbkowickiego-organ nadzorczy nad stowarzyszeniami, o zwołaniu zebrania niezgodnie ze statutem OSP.
Burmistrz w tej sprawie działa tylko i wyłącznie w zakresie spraw związanych z finansowaniem działań ratowniczo-gaśniczych, pozostałe sprawy należą do działalności stowarzyszenia, jakim jest Ochotnicza Straż Pożarna.
Burmistrz Miasta i Gminy Bardo
Krzysztof Żegański
Komentarze (31)