Wojskowe samoloty nad powiatem. Co tu robiły?
Pod koniec lipca mieszkańców powiatów ząbkowickiego i kłodzkiego zadziwił widok nisko latających, dla niektórych nawet „niebezpiecznie”, dużych samolotów wojskowych. Nasi Czytelnicy poprosili Doba.pl o wyjaśnienie, co to za samoloty i w jakim celu przelatywały nad naszymi terenami.
fot. Czytelnik Doba.pl
Widok nisko latających maszyn był tak niecodzienny, że kłodzka straż pożarna dostała zgłoszenie, że w Żelaźnie mogło dojść do wypadku z udziałem samolotu. Na szczęście alarm okazał się fałszywy (pisaliśmy o tym TUTAJ). Niemniej jednak, Czytelnicy informowali nas, że samoloty latają bardzo nisko i mogą stanowić niebezpieczeństwo, chcieli też wiedzieć, co to za maszyny i co robią w naszym terenie.
Jak się okazuje, były to potężne samoloty transportowe samoloty transportowe typu Hercules C-130 z 33 Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu oraz CASA C-295M z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie-Balicach.
- Mogę zapewnić, że wszystkie te loty były prawidłowe pod względem bezpieczeństwa, nie był zagrożony nikt z załogi, jak i nikt z mieszkańców tych terenów. Wszystko odbyło się zgodnie z przepisami na wysokościach od 500 stóp (ok. 150 metrów) wzwyż. Wszystkie parametry lotów są rejestrowane i zostały sprawdzone przez Inspektorat Sił Powietrznych. Służby wojskowe były powiadomione o przelotach – mówi Doba.pl ppłk. Marek Pawlak z Dowództwa Generalnego Rodzaju Sił Zbrojnych w Warszawie.
fot. Czytelnik Doba.pl
Jak dodaje, wojskowi spotykają się ze zgłoszeniami, że samoloty latają zbyt nisko lub wrażeniem, że zaraz się rozbiją - szczególnie w miejscach, gdzie mieszkańcy nie mają w pobliżu lotniska i nie są przyzwyczajeni do takich widoków. Dodatkowo wielkość samolotu Herkules powoduje takie złudzenie, jakby samolot, mówiąc kolokwialnie, szorował brzuchem po lesie.
Loty wykonywane nad powiatem kłodzkim i ząbkowickim były częścią planowanego szkolenia.
- Każdy pilot w ramach szkolenia, tak zwanego odtwarzania nawyków, musi wykonać konkretne ćwiczenia, jak loty na różnych wysokościach, w tym tak zwane loty niskie lub koszące, po różnych trasach, przy różnych warunkach atmosferycznych i w różnym terenie, także górzystym – kończy ppłk. Pawlak.
Przeczytaj komentarze (13)
Komentarze (13)