Ekspresowa ósemka przez Świdnicę i Nową Rudę z pominięciem Ząbkowic i Ziębic? - "tereny, które niewiele wnoszą"
Kilka dni temu informowaliśmy o apelu wystosowany przez marszałka województwa i radnych sejmiku dotyczącym zmiany drogi krajowej nr 35 w ekspresówkę. Dziś pojawił się kolejny pomysł, tym razem zainicjowany przez Inicjatywę Obywatelską.
- Na krótkim odcinku mamy zaproponowane trzy drogi ekspresowe (S8, S35 i S3), które w żaden sposób się nie łączą. Można to zrobić dużo lepiej i sprawniej, szczególnie dla rejonu świdnickiego. Dlatego z tego miejsca apeluję do prezydentki miasta i prezydenta Wałbrzycha, aby wspólnie wystosowali do władz deklarację, by droga szybkiego S8 nie biegła przez Ziębice, przez Ząbkowice Śl, czyli przez tereny, które de facto niewiele wnoszą. Konieczne jest by ta droga połączyła Wrocław, Świdnicę, Wałbrzych, Nową Rudę i na końcu Kłodzko. Świdnicy należy się połączenie ekspresowe z resztą kraju - przekonywał Mateusz Rambacher z Inicjatywy Polskiej z Wałbrzycha, stowarzyszenia Barbary Nowackiej. Mateusz Rambacher jest jednocześnie kandydatem do sejmiku województwa dolnośląskiego Koalicji Obywatelskiej (koalicji PO i Nowoczesnej, do której niedawno przystąpiła Inicjatywa Polska).
W tym miejscu warto wspomnieć, że w czerwcu 2017 roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu zorganizowała konsultację w sprawie zleconego Opracowania Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego dla zadania pod nazwą: „Rozbudowa drogi krajowej nr 8 na odcinku Wrocław (Magnice) - Kłodzko wraz z budową obwodnic miejscowości”. Wtedy rozważano 6 wersji korytarzowych i jedna z nich zakładała poprowadzenie krajowej ósemki właśnie przez Świdnicę, równolegle do drogi k35. Na pewno, jak podkreślało GDDKiA takie rozwiązanie znacznie zwiększyłoby koszt budowy i wydłużyło czas dojazdu z Kłodzka do Wrocławia.
Zdaniem Rambachera, choć zadanie pochłonie sporo dodatkowych środków, to będą to kwoty na pewno mniejsze niż przekształcenie krajowej 35 w ekspresówkę.
- Gdyby nasze rozwiązanie zostało wcielone w życie na pewno byłoby tańsze niż te zaproponowane przez marszałka. Być może nie ma w tej chwili współpracy pomiędzy włodarzami naszych miast, województwem a rządem - mówił Mateusz Rambacher.
Przeczytaj komentarze (47)
Komentarze (47)