Kiełbasa wypełniona nieznaną substancją. Ktoś próbował otruć psa w Złotym Stoku
W poniedziałek rano na swojej posesji mieszkanka Złotego Stoku znalazła pętko kiełbasy wypełnione nieznaną substancją. Ktoś ewidentnie chciał zaszkodzić jej psu. Sprawę zgłosiła na policję i do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Ząbkowicach Śląskich.
W poniedziałek 18 lutego około godziny 7.30 właściciel psa rasy gończy słowacki ze Złotego Stoku znalazł na swojej posesji, w kącie ogrodu dziwnie wyglądającą kiełbasę. Kiełbasa była wydrążona i wypełniona nieznaną czerwoną substancją, a otwór zatkany kawałkiem słoniny.
- Ktoś chciał otruć mojego psa i to w tak straszny sposób. Nie wiem, skąd ludziom biorą się takie chore pomysły. Nasz pies to członek naszej rodziny, wspaniały, oddany zwierz. Nie wiem, co byśmy zrobili, gdyby cierpiał katusze po otruciu - mówi mieszkanka Złotego Stoku.
Właściciel zabezpieczył znalezisko i o zaistniałym fakcie poinformował policję i Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
- Sprawę znam, ale z doświadczenia wiem, że ujęcie sprawcy będzie bardzo trudne, bo nikogo nie złapano za rękę. Jedyne co mogę polecić i to też zrobiłam, to żeby ci państwo zamontowali kamerę, wtedy dowody będą niezbite, kto chce zaszkodzić ich psu. Staramy się wspierać właścicieli tego fajnego, przyjaznego psiaka - mówi Czesława Potemkin z ząbkowickiego TOZ.
Przeczytaj komentarze (28)
Komentarze (28)