„Izolatka dla potencjalnie zarażonych koronawirusem w korytarzu odgrodzonym taśmą i kotarkami”. Szpital dementuje
W szpitalu św. Antoniego w Ząbkowicach Śląskich taśmami wydzielono część korytarza, a poszczególne „strefy” pooddzielano parawanami z kotarkami. Wzbudziło to u naszych Czytelników z jednej strony zdziwienie, z drugiej śmiech, a jeszcze inni prosili o zweryfikowanie informacji, że jest to izolatka dla potencjalnie zarażonych koronawiusem.
fot. Czytelnik
„Izolatka dla potencjalnie zarażonych znajduje się na korytarzu oddzielonym taśmami”, „czy te kotarki mają ochronić od koronawirusa?”, „Tak szpital zabezpiecza przed koronawirusem w Ząbkowicach” – takie informacje otrzymaliśmy od naszych Czytelników zaszokowanych tym, co zastali w szpitalu w Ząbkowicach Śląskich.
screen z wpisu internetowego z wykop.pl, przesłany przez Czytelnika
Na przesłanych zdjęciach i screenach internetowych publikacji widać, że część korytarza nieopodal recepcji odgrodzono taśmami oraz parawanami. Pojawiło się więc pytanie, czy tak ząbkowicki szpital realizuje nakaz wojewody o wprowadzeniu podwyższonej gotowości w szpitalach (zwiększenie bazy łóżek na oddziałach zakaźnych, utworzenie z innego oddziału oddziału zakaźnego czy zwiększenie liczby personelu) i utworzył izolatkę na korytarzu szpitala?
EMC Instytut Medyczny SA, do którego należy Szpital św. Antoniego w Ząbkowicach Śląskich, dementuje doniesienia Czytelników i wyjaśnia, że przesłane przez nas zdjęcia obrazują wydzielone miejsce wstępnej segregacji potencjalnie zagrożonych. Dodaje, że izolatka znajduje się „w innej części korytarza”.
- Przedstawione zdjęcia obrazujące obszar szpitala wydzielony taśmą nie jest izolatką. Miejsce pokazane na fotografii, zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia, stanowi jedynie okresowo wydzielone miejsce wstępnej segregacji - zabezpieczenie innych pacjentów szpitala przed wprowadzeniem na teren oddziałów pacjentów, co do których występuje podejrzenie zakażenia koronawirusem COVID -19. Do pacjenta odizolowanego w w/w miejscu, zabezpieczonego maseczką chirurgiczną, podchodzi lekarz ubrany w środki ochrony osobistej i przeprowadza wywiad lekarski. Po przeprowadzonym wywiadzie, w przypadku potrzeby, przeprowadza pacjenta do izolatki, znajdującej się w innej części korytarza, gdzie wykonuje badanie lekarskie. Po tym badaniu decyduje o dalszym postępowaniu z chorym. W przypadku oceny przez lekarza istnienia prawdopodobieństwa zakażenia pacjenta koronawirusem, pacjenci są transportowani do oddziału chorób zakaźnych lub innych oddziałów wskazanych przez wojewodę – mówi Doba.pl Katarzyna Chłapińska z EMC Instytut Medyczny SA.
Przeczytaj komentarze (76)
Komentarze (76)