[FOTO, WIDEO] Protest rolników na krajowej „ósemce” od Ząbkowic do Łagiewnik
Rolnicy protestują przeciw tzw. „piątce dla zwierząt”. Oflagowane traktory i maszyny rolnicze wyjechały w środę 7 października o godzinie 10.00 na drogę krajową nr 8 w Ząbkowicach Śląskich. Przejadą do Łagiewnik, gdzie zawrócą do Ząbkowic Śląskich.
Kilkanaście oflagowanych traktorów wyjechało na drogę krajową nr 8 w Ząbkowicach Śląskich na wysokości stacji paliw na ulicy Kłodzkiej, kierując się w stronę Wrocławia.
- Protest polegać będzie na przejeździe drogą krajową nr 8 oflagowanych traktorów i maszyn rolniczych z zachowaniem odstępów, tak, żeby kierowcy mogli nas wyprzedzić, gdyż w żaden sposób nie chcemy blokować drogi krajowej nr 8, a jedynie zwrócić uwagę i pokazać swój sprzeciw wobec zmian, jakie niesie ze sobą ustawa o ochronie zwierząt – mówi Doba.pl Paweł Mazur, członek zarządu Dolnośląskiej Izby Rolniczej - Akcja jest wynikiem spontanicznego zrywu rolników związanych z samorządem rolniczym, gdyż każdy rolnik jest w samorządzie rolniczym, czyli w Izbie Rolniczej. Protestujący rolnicy są przede wszystkim hodowcami, bo ustawa bezpośrednio dotyka właśnie ich, a pośrednio dotknie wszystkich rolników.
Rolnicy protestują przeciw tzw. „piątce dla zwierząt”, nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, przewidującej między innymi zakaz hodowli zwierząt futerkowych, ograniczenie uboju rytualnego oraz zwiększenie uprawnień dla organizacji prozwierzęcych.
- Po analizie prawnej tej ustawy, jaką zrobiła Dolnośląska Izba Rolnicza, okazuje się, że nie ma w niej za dużo możliwości poprawy. Na pewno jednak trzy zapisy są całkowicie nieakceptowane: zakaz hodowli zwierząt futerkowych, zakaz uboju rytualnego na eksport, a więc ograniczenie uboju rytualnego i szeroki dostęp organizacji, w dużym cudzysłowu, „prozwierzęcych” do naszych gospodarstw - dodaje Mazur.
Jak wyjaśnia, ten ostatni zapis, dający nieograniczony w zasadzie dostęp członków stowarzyszeń prozwierzęcych do gospodarstw, jest sprzeczny z zasadą bioasekuracji.
- Całe gospodarstwa, tam gdzie prowadzona jest hodowla, czy to krów, czy świń, czy owiec, są oznakowane tablicami zakaz wstępu. Nawet jak nie ma tabliczek, to mamy wytyczne Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej. Nie może tam wejść nikt postronny, nawet z rodziny, wyjątkiem jest pracownik Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej. Jest to weterynarz, osoba wykształcona w tej dziedzinie. A teraz człowiek z ulicy będzie mógł wejść do mnie do chlewni, gdzie trzymam świnie, mało tego, może to być osoba chodząca od chlewni do chlewni. Jak to ma się do zagrożenia ASF?
Paweł Mazur przekonuje, że rolnicy jak najbardziej popierają dobrostan zwierząt i ich ochronę.
- Osobiście w takiej ustawie zawarłbym 24 godzinny nadzór weterynaryjny, w sensie pomocy weterynaryjnej dla rolników i hodowców. Często na weekend hodowcy nie mają obsługi weterynarza. Ustawa o ochronie zwierząt jest potrzebna jak najbardziej, ale nie w tej formie. Mam żal do opozycji, że zagłosowała za tą ustawą w Sejmie, a nie zorientowała się, że należy samemu zaproponować projekt zawierający dobre rozwiązania dla zwierząt, zabezpieczając interesy rolników. Jesteśmy bardzo konkurencyjni na rynkach światowych, wystarczy wspomnieć, że 80% produkcji wołowiny idzie na eksport.
Rolnicy przejeżdżając krajową "ósemką" chcą zwrócić uwagę społeczeństwa na wszystkie te problemy. Na dk 8 tworzą się ogromne korki. Prosimy kierowców o cierpliwość i ostrożność.
Przeczytaj komentarze (223)
Komentarze (223)
ask/zabkowicie-slaskie-protest-rolnikow-
spowolnil-karetke-z-dzieckiem/vxq73f6