Dom Wczasów Dziecięcych w Bardzie do likwidacji, reorganizacji czy przekształcenia? Decyzja ma zapaść w ciągu tego półrocza
Ważą się losy Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie. Z jednej strony jego sytuację pogorszyła epidemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia, z drugiej ministerstwo edukacji przygotowało nowelizację prawa określającego sposób działania domów wczasów dziecięcych, która w istotny sposób zmienia zasady ich funkcjonowania. Pracownicy bardzkiej placówki mówią, że powiat ząbkowicki chce zlikwidować placówkę, starostwo przekonuje, że robi wszystko, by znaleźć rozwiązanie problemu.
fot. FB Dom Wczasów Dziecięcych w Bardzie
Dom Wczasów Dziecięcych w Bardzie to placówka organizująca dla dzieci i młodzieży turnusy dydaktyczno-wypoczynkowe, tzw. zielone szkoły, zimowiska i kolonie letnie. Jest jednostką organizacyjną powiatu ząbkowickiego.
Epidemia koronawirusa zaburza funkcjonowanie placówki
Jako placówka oświatowa DWD odczuła obostrzenia związane z koronawirusem. W marcu ubiegłego roku dom wczasów dziecięcych przyjął jeszcze 2 grupy, łącznie 64 osoby, w następnych miesiącach do czerwca znajdowało się tam miejsce kwarantannowania. Od wakacji do listopada 2020 roku w placówce przebywało 10 grup, razem 509 osób, najwięcej w lipcu i sierpniu prawie 400 osób. Począwszy od listopada ubiegłego roku do dnia dzisiejszego DWD nie przyjęła już żadnej grupy.
- W ostatnich latach mieliśmy mniej więcej 400 000 zł do 600 000 zł dochodów z tej placówki. Natomiast w 2020 roku z planowanych na 961 000 zł dochodów zrealizowaliśmy tylko ponad 232 000 zł. Cały budżet Domu Wczasów Dziecięcych składa się z dochodów, odpłatności za pobyt i subwencji. Placówka nie pracuje praktycznie od marca ubiegłego roku z wakacyjną przerwą. W lipcu i sierpniu przyjęto kilka grup zgodnie z obostrzeniami. Były to mniejsze grupy niż zazwyczaj. Przychody z tego tytuły były więc drastycznie obniżone. Od jesieni przez sytuację pandemiczną placówką znowu nie pracowała. W Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie od marca znajdowało się także miejsce kwarantannowania, celowo wytypowałem właśnie tę placówkę, jednak kwoty, które otrzymaliśmy za prowadzenie takiego miejsca są naprawdę drobne i nie wpływają istotnie na budżet – mówi starosta ząbkowicki Roman Fester.
Pracownikom przedstawiono propozycję zmniejszenia wymiaru etatu do połowy. To wzbudziło ich niepokój, spotęgowany kolejną informacją – budżet, jaki powiat ząbkowicki przeznaczył na 2021 rok dla placówki, wystarczy tylko na pół roku jego funkcjonowania.
- Obawiamy się, że władze dążą do likwidacji Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie, który mieści się w pięknym budynku, pięknie położonym z dobrą infrastrukturą. Może będą chcieli go sprzedać? Nie mamy pojęcia, ale w głowach rodzą nam się czarne scenariusze. Tym bardziej, że naszym zdaniem nie podejmuje się żadnych kroków, by poprawić sytuację DWD – mówi nam jedna z pracujących tam osób. Jak dodaje, były przynajmniej dwie grupy chętnych na spędzenie zimowiska w DWD Bardo, ale odmówiono im przyjazdu. Według naszego rozmówcy, obostrzenia pozwalały na ich przyjęcie. Można było zorganizować półkolonie, szukać rozwiązań, według pracowników tego nie zrobiono.
- Powodem odmowy przyjęcia dwóch grup sportowców w okresie ferii była panująca sytuacja epidemiologiczna w kraju i związane z nią obostrzenia prawne. Dom Wczasów Dziecięcych w Bardzie jest placówką oświatową. W oparciu o opinie Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Ząbkowicach Śląskich, Rozporządzenia Rady Ministrów oraz Ministra Edukacji Narodowej, komunikatu Kuratorium Oświaty we Wrocławiu z dnia 22 grudnia 2020 roku w sprawie istniejącej sytuacji epidemiologicznej w kraju. Rozporządzenie MEN dopuszczało w okresie ferii zimowych organizację jedynie ,,półkolonii” oraz obozów szkoleniowych dla uczniów szkół mistrzostwa sportowego. Organizatorzy nie spełniali żadnego z tych warunków. Jako dyrektor placówki mam obowiązek przestrzegać regulacji prawnych związanych z obostrzeniami dotyczącymi pandemii covid-19. Wyznacznikiem prawidłowości podjętych w tym względzie działań nie są dla mnie informacje, że gdzieś przyjęto grupę, ale czy spełniała ona warunki zgodnie z prawem – tłumaczy dyrektor placówki Marek Waszczuk. Pracownicy placówki zostali zapoznani z Regulaminem bezpieczeństwa w trakcie epidemii covid-19 obowiązującym w Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie oraz obowiązującym prawem w tym zakresie - Ponadto poleciłem nauczycielom bieżące monitorowanie wydawanych rozporządzeń, decyzji przez Ministerstwo Edukacji Narodowej (obecnie Ministerstwo Edukacji i Nauki), Głównego Inspektoratu Sanitarnego oraz Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Nauczyciele, którzy zapoznali się z regulacjami, do których ich zobowiązałem uzyskali wiedzę, że obostrzenia prawne wynikające ze stanu epidemicznego mają bezpośredni wpływ na działalność domu wczasów dziecięcych. Niektórzy nauczyciele, być może zignorowali to polecenie, takiej wiedzy pewnie nie posiedli i dlatego nie rozumieją podjętych decyzji. Istniejący stan prawny, o którym wspominam powyżej, nie daje miejsca na konsultacje czy negocjacje, dyrektor ma obowiązek działania zgodnie z prawem. W takim przypadku decyzja może być tylko jedna – zgodna z prawem.
- Bzdurą totalną i wprowadzaniem w błąd opinii publicznej jest twierdzenie, że można było kogoś przyjąć, a nie zrobiono tego. Nie możemy udawać, że w placówce oświatowej robimy coś innego i narażać się na sankcje czy kary, czy w ogóle postępować niezgodnie z prawem. Gdyby była możliwość przyjęcia grup, na pewno byśmy to zrobili. Trzeba być szalonym, żeby nie chcieć nadrobić strat i ratować placówki – dodaje starosta ząbkowicki, Roman Fester - Jeszcze w ubiegłym roku rzeczywiście padła taka propozycja, że aby przerwać ten trudny okres, kiedy nie ma dochodów, pracownicy mogliby przejść na pół etatu. Propozycja spotkała się jednak z bardzo dużym oporem pracowników i została odrzucona. W międzyczasie ukazał się projekt nowelizacji rozporządzenia i sytuacja diametralnie się zmieniła. Wysyłanie dzisiaj ludzi na pół etatu i mówienie „przeczekamy” byłoby po prostu nie w porządku.
Jak przyznaje starosta, władze powiatu stoją przed poważnym wyzwaniem jeśli idzie o Dom Wczasów Dziecięcych w Bardzie i tak naprawdę nie jest to związane bezpośrednio z epidemią koronawirusa. Decyzje co przyszłości placówki muszą zapaść w ciągu najbliższych 6 miesięcy, gdyż jakiekolwiek zmiany wprowadzane w zakresie placówek oświatowych muszą być zainicjowane przynajmniej pół roku przed ich wejściem w życie. A nowe prawo dotyczące domów wczasów dziecięcych będzie obowiązywało od 1 stycznia 2022 roku.
Nowe prawo, nowe wyzwania
Można by powiedzieć, o co ten cały szum, epidemia kiedyś się skończy, a dzieci wrócą na wypoczynek do Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie i znowu będzie to prężnie działająca jednostka, przynosząca duży dochód. Tak by się może i stało, jednak 30 października 2020 roku Ministerstwo Edukacji i Nauki przedstawiło projekt zmian w rozporządzeniu regulującym funkcjonowanie domów wczasów dziecięcych, który istotnie wpływa na ich działalność.
Najważniejsze zmiany, jakie wprowadza nowelizacja rozporządzenia, to wyznaczenie minimalnego czasu pobytu dzieci i młodzieży w domach wczasów dziecięcych, by przysługiwała za ich pobyt subwencja. Początkowo w projekcie była mowa o 8 dniach minimalnego pobytu, ale po protestach zgodzono się by było to 6 dni pobytu. Środowiska oświatowe twierdzą, że to i tak dużo, bo grupy szkolne przyjeżdżają zazwyczaj na 5 dni od poniedziałku do piątku.
Dodatkowo subwencja będzie przyznawana jedynie za pobyt w ciągu roku szkolnego, bez ferii i wakacji, a w placówce będzie musiał być realizowany obowiązek szkolny lub obowiązek nauki, poprzez uczęszczanie dzieci i młodzieży do szkoły funkcjonującej w domu wczasów dziecięcych.
Oczywiście grupy nadal będą mogły korzystać z placówki na okres krótszy niż 6 dni, czy podczas wakacji i ferii, ale będzie to pobyt niesubwencjonowany, a więc jego koszt wzrośnie, jak twierdzą przedstawiciele domów wczasów dziecięcych w Polsce, nawet trzykrotnie. Czy DWD wytrzymają wtedy konkurencję komercyjnych ośrodków wypoczynkowych?
- Wprowadzenie w życie zapisu mówiącego o tym, że wychowankami domu wczasów dziecięcych nie są dzieci i młodzież korzystające z domu wczasów z wypoczynku w ramach ferii i wakacji zmusi organy prowadzące DWD do znacznego podniesienia cen za pobyt w czasie wolnym od nauki szkolnej, co wykluczy możliwość przyjazdu dzieci z rodzin uboższych, a dla wielu z nich była to jedyna możliwość wyjazdu poza miejsce swojego zamieszkania. Dotacje otrzymywane przez DWD w ślad za każdym wychowankiem, przeznaczane są w głównej mierze na pokrycie wynagrodzenia dla nauczycieli - wychowawców (Domy Wczasów Dziecięcych zatrudniają kadrę pedagogiczną wyłącznie na podstawie umowy o pracę do czego zobowiązują nas obowiązujące przepisy oświatowe). Wprowadzenie w życie zapisu, który wyłącza z dotowania okres ferii i wakacji spowoduje, że organy prowadzące DWD pozbawione zostaną środków na wynagrodzenia dla nauczycieli i pracowników obsługi - czytamy w stanowisku skierowanym do MEiN przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty.
Zmiany miały wejść w życie już 1 stycznia tego roku, ale termin ten został przesunięty na 1 stycznia 2022 roku, by dyrektorzy domów wczasów dziecięcych mieli czas na dostosowanie prowadzonej działalności do przepisów prawa.
I tu rodzą się kolejne obawy pracowniku Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie.
- Mamy wrażenie, że tylko nam zależy, by DWD przetrwało, a działania starostwa i dyrekcji mają na celu tylko pozbycie się problemu. Będziemy walczyć o DWD! Przecież takie szkoły, gdzie jest „ruchomy uczeń” doskonale funkcjonują na przykład przy szpitalach, przy sanatoriach, to naprawdę da się zrobić. Nie ma żadnych podstaw do likwidacji, mamy rok i możemy się do zmian doskonale przygotować. Na spotkaniu z zarządem powiatu wyraziliśmy chęć, by się doszkolić i móc uczyć w szkole przy DWD. Można także postarać się o zgodę kuratorium na uczenie przedmiotu w trakcie doszkalania – mówi nam jeden z pracowników.
Zarówno władze powiatu, jak i dyrekcja zapewniają, że robią wszystko, by znaleźć rozwiązanie pozwalające na przetrwanie placówki w Bardzie.
- Przed Domem Wczasów Dziecięcych w Bardzie trudny czas. Pojawienie się w przestrzeni prawnej dwóch nowych projektów rozporządzeń dotyczących funkcjonowania domów wczasów dziecięcych dość istotnie zmienia optykę w zakresie dalszego ich funkcjonowania. 26 listopada brałem udział w spotkaniu w formie videokonferencji z przedstawicielami Związku Powiatów Polskich dotyczących projektów rozporządzeń, które dotyczyły zmian w organizacji i funkcjonowaniu domów wczasów dziecięcych opracowanych przez Ministra Edukacji a przekazanych do konsultacji. Podniosłem tam znaczenie projektowanych zmian przez ministerstwo i ich negatywny wpływ dla przyszłego stanu funkcjonowania domów wczasów dziecięcych. Dlatego też, wspólnie z Zarządem Powiatu jesteśmy w stałym kontakcie celem poszukiwania najbardziej optymalnych rozwiązań. Jednym z takich rozważanych rozwiązań jest utworzenie szkoły w Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie - mówi Marek Waszczuk, dyrektor DWD w Bardzie.
Starosta podkreśla z kolei, że byłoby bezmyślnością bez walki skazywać na likwidację dobrze prosperująca placówkę (wyłączając czas epidemii), jedną z nielicznych w powiecie, która daje dochody.
- Na pewno nie spisaliśmy Domu Wczasów Dziecięcych na straty. Na razie robimy inwentaryzację, czym dysponujemy, jakim kapitałem, w świetle tego nowego rozporządzenia i czy jesteśmy w stanie spełnić oczekiwania nowych wytycznych w niej określonych. Zrobiliśmy już rekonesans, czy możemy przekształcić DWD tak, by można było prowadzić tam zajęcia szkolne. To przede wszystkim sprawa techniczna, infrastrukturalna zorganizowania czterech pomieszczeń, klas, które byłyby wyposażone. Jest to jak najbardziej możliwe do wykonania. Znacznie większy problem jest, jeśli chodzi o kadry. Okazuje się, że nasi nauczyciele, którzy są tam zatrudnieni w większości nie mają uprawnień do kształcenia powyżej klas I-III, a najwięcej mamy grup ze starszych klas szkoły podstawowej i ze szkół średnich. Jeżeli nie uzupełnią oni wykształcenia, nie zdobędą tych kwalifikacji, to nie będziemy mieli kadry, żeby DWD prowadzić według nowych zasad. Oczywiście, jest fundusz szkoleniowy dla nauczycieli, w budżecie mamy wyodrębnioną pulę środków na doskonalenie zawodowe nauczycieli tylko, że w oświacie zmianę czy rozszerzenia kwalifikacji w zasadzie nie da się zrobić w ciągu jednego roku. Nauczyciele są jednak chętni do dokształcenia – przyznaje starosta - Jeżeli nie wykonamy jakiegoś ruchu w sprawie DWD, to za pół roku będziemy mieli katastrofę – okaże się, że nie ma subwencji, nie ma uczniów, a dwadzieścia kilka osób, które nie pracują, trzeba utrzymać. Musimy znaleźć klucz rozwiązujący ten problem. Wiele jest także kwestii interpretacyjnych w rozporządzeniu do wyjaśnienia. Skierowaliśmy już pytania do ministerstwa o wyjaśnienie pewnych kwestii organizacyjno-technicznych, kwalifikacyjnych. Kiedy będziemy mieli pełną, jednoznaczną odpowiedź, będziemy mogli podejmować kolejne kroki - kończy starosta.
Przeczytaj komentarze (10)
Komentarze (10)