Gancarz: Stoszowickie trzy filary
Z nowym wójtem Stoszowic Pawłem Gancarzem rozmawiamy o jego wizji Stoszowic, rozwoju gminy i planach politycznych.
Anna Urbaś: Już teraz jest pan znanym działaczem PSL na Dolnym Śląsku. Stanowisko wójta jest tylko przystankiem w dalszej karierze politycznej?
Paweł Gancarz: Aktywny politycznie jestem od 18 roku życia, mam nadzieję, że zdobyte w tym czasie doświadczenie pozwoli mi jak najlepiej rządzić gminą Stoszowice. Jeśli chodzi o moją przyszłość, nie chciałbym teraz wyrokować. Na razie jestem wójtem Stoszowic i czas dany mi przez wyborców chcę wykorzystać jak najlepiej dla rozwoju gminy. Od pierwszego dnia urzędowania staram się angażować w 150% w pracę wójta. Udało się nam już parę rzeczy załatwić, choćby promesę na drogi w Srebrnej Górze, Żdanowie i w Jemnej, uruchomiliśmy system powiadamiania SMS, działania na rzecz strefy ekonomicznej, turystyki i wiele więcej.
A.U.: Czym pana kadencja ma się zapisać w historii gminy Stoszowice? Jaki jest pana pomysł na gminę?
P.G.: Chciałbym, by gmina Stoszowice oparła swój rozwój na trzech filarach: gospodarczym, gdzie głównym punktem powinno być uruchomienie strefy ekonomicznej, turystycznym, z naszą główną atrakcją Twierdzą Srebrnogórską, i rolniczym, z nastawieniem na nowoczesny rozwój tej dziedziny. Wszystkie te czynniki oczywiście przenikają się i oddziaływają na siebie.
Jeśli chodzi o pierwszy filar, gospodarczy, to jestem po spotkaniu z wiceprezesem strefy Teodorem Stępą, mieliśmy wstępną rozmowę na temat włączenia terenów w Stoszowicach w podstrefę aktywności WSE. Oczywiście została opracowana jej koncepcja. Okazało się także, że plan zagospodarowania przestrzennego dla tej strefy, uchwalony w 2011 roku, nie brał pod uwagę uwarunkowań infrastruktury, choćby dróg gminnych, trzeba to było więc modyfikować. Co ważne właściciele gruntów na tym terenie zadeklarowali chęć współpracy. Musimy połączyć tych kilka elementów i myślę, że strefa będzie atrakcyjnym miejscem dla inwestorów.
Turystyka w gminie skupia się oczywiście na Twierdzy Srebrnogórskiej, choć nie jest jedyny atrakcyjny punkt na mapie gminy. Ważna tu jest współpraca twierdzy z przedsiębiorcami z branży turystycznej z terenu gminy. Reaktywowałem kilka tygodni temu radę konserwatorską przy twierdzy, która ma zająć się koordynacją dokonywanych tam remontów. Prawda jest taka, że remonty miejsc grożących katastrofą budowlaną już się zakończyły, wszystkie są zabezpieczone. Moim zdaniem, drugi etap remontów w twierdzy powinien oprzeć się na zaplanowanej strategii rozwoju tego miejsca na najbliższe 10 lat, tak, aby te remonty wspomagały dalszy rozwój turystyczny. Żeby nie było to tylko zabezpieczanie historycznej budowli, dla samego zabezpieczania, ale by wpisywało się w jakieś szersze działanie, w jakiś ciąg, czy to trasy turystycznej, czy dodatkowych atrakcji. Myślimy na przykład nad minibrowarem na twierdzy. Chciałbym, aby Twierdza Srebrnogórska była kompleksowym produktem turystycznym, nie pustym obiektem do zwiedzania, ale by oferowała dodatkowe atrakcje. Oprócz tego chcielibyśmy na przykład na poważnie zająć się tematem całorocznego wyciągu.
Trzecim elementem tego trójnogu, na którym ma się oprzeć rozwój gminy jest rolnictwo i przetwórstwo rolno-spożywcze, nierozerwalnie związane z tymi terenami. Modelem, który może pozwolić rolnikom z gminy Stoszowice zarabiać, to jest dywersyfikacja, czyli nie tylko prosta produkcja zbóż, jęczmienia, rzepaku, kukurydzy, ale także warzyw. W Przedborowej na przykład, uprawia się pomidory, kapustę, jabłka. Ważna jest tu sprzedaż na poziomie gospodarstwa, omijająca pośredników, których zadaniem jest kupić jak najtaniej, a sprzedać jak najdrożej. Na pewno jest to temat na lata, który trzeba przepracować, wymagający cierpliwości i kosztów, ale myślę, że przyszłościowy.
Taką chciałbym widzieć gminę Stoszowice za 4 lata, ze zrealizowanymi lub bardzo zaangażowanymi wyżej wspomnianymi założeniami, może to marzenia, ale także z mieszkańcami mającymi pracę na terenie gminy, z powiększającą się zabudową mieszkaniową, z zahamowanym niżem demograficznym. Chciałbym by gmina była miejscem, gdzie na bieżąco rozwiązuje się sprawy mieszkańców.
A.U.: A jakie konkretnie zaplanowane są inwestycje na rok 2015?
P.G.: Będzie to na pewno wspomniany już remont dróg w Żdanowie, Srebrnej Górze i Jemnej, w końcu ruszy realizacja przydomowych oczyszczalni ścieków, planujemy, że do końca roku powinno ich powstać około 35. Oczywiście remonty na twierdzy. Złożyliśmy również odwołanie do ministra kultury, jeśli chodzi o dofinansowanie ostatniego etapu remontu Wiaduktu Żdanowskiego. Powstaną chodniki przy drogach powiatowych w Rudnicy, Grodziszczu i Budzowie, gdzie chcielibyśmy wygospodarować pieniądze na dłuższy odcinek chodnika niż ten zamierzony. Planujemy także wykonać dokumentację na wodociąg w Przedborowej. Zabezpieczyliśmy w budżecie 150 tysięcy złotych na zakup wozu bojowego dla OSP Budzów. Jest jeszcze szereg pomniejszych inwestycji na terenie poszczególnych sołectw.
A.U.: Odwiecznym problemem kilku wsi, jest temat wody, jej jakości i ciśnienia. Można jakoś temu zaradzić?
P.G.: Zanim odpowiem na to pytanie, chciałbym powiedzieć, że ważnym przedsięwzięciem, które chcemy zrealizować jest powołanie Gminnej Spółki Wodnej. Do tej pory na terenie powiatu funkcjonowała taka spółka w Ziębicach, jedyna nie zlikwidowana po transformacji ustrojowej, około dwa lata temu rozpoczęła swoją działalność spółka w Bardzie i trzecia będzie w Stoszowicach. Spółka taka prowadzi gospodarkę wodną na terenie gminy. Jest taka konieczność, od kilkunastu lat nie było kompleksowych remontów, odmulania, melioracji rowów. Instrument w postaci spółki pozwala korzystać ze środków zewnętrznych na te cele.
Przechodząc do kwestii wody. Jej jakość nie jest najgorsza, spółka czyni starania, żeby była jak najlepsza. Jeśli chodzi o ciśnienie to jest to problem Budzowa. Wpadłem na pewien pomysł, jak można by go rozwiązać, wykorzystując wodociąg, który nie jest teraz użytkowany. Rozmawiałem już nawet na ten temat z prezesem wodociągów, ma to przemyśleć, przeanalizować.
Nierozłącznym zagadnieniem jest tu wątek przyłączy, gdyż istnieje możliwość przejęcia przez spółkę gminną Wodociągi Srebrnogórskie przyłączy wodociągowych, które są stare i awaryjne w dziewięćdziesięciu kilku procentach. W obecnej sytuacji za stan przyłącza odpowiada właściciel, więc prędzej czy później ten problem dotknie każde gospodarstwo. Po przejęciu opłata za remont wliczona zostanie w jakimś niewielkim stopniu w taryfę. Poza tym pozostaje kwestia nowych przyłączy w Grodziszczu i Rudnicy, zwracałem uwagę spółce wodociągowej, by wykazano się tu elastycznością, by ceny nie były zaporowe.
A.U.: Na koniec proszę powiedzieć, co przeważyło, że wielkie imprezy wracają do Srebrnej Góry m.in. zlot motocyklowy?
P.G.: Według mnie imprezy, na które trzeba zwrócić szczególną uwagę to imprezy o zasięgu co najmniej powiatowym, które przyciągają turystów na dłużej niż kilka godzin, jak Majówka czy Święto Twierdzy. Już w tym roku staramy się wysupłać jeszcze jakieś pieniądze na organizację Majówki, ale zapewniam, że przyszłym roku będą to większe środki, tak, by można było myśleć o koncercie jakiejś większej gwiazdy, która przyciągnie odwiedzających. Oprócz stałych imprez, planujemy szereg ciekawych inicjatyw, jak choćby konferencję historyczną na 70-lecie przybycia kresowiaków na Ziemie Odzyskane. Mam nadzieję, że uda się ją zorganizować.
A.U.: Dziękuję za rozmowę.
Przeczytaj komentarze (27)
Komentarze (27)