Ponad 70 000 paneli fotowoltaicznych pod Lipą. W miejscu inwestycji archeolodzy odkryli ślady osady kultury przeworskiej
W okolicach miejscowości Lipa, w gminie Ziębice, powstaje wielkopowierzchniowa elektrownia fotowoltaiczna. Przed rozpoczęciem inwestycji niezbędne były badania archeologiczne, które ujawniły ślady osady z czasów kultury przeworskiej.
O inwestycji farmy fotowoltaicznej i pasjonujących odkryciach podczas badań archeologicznych w miejscu gdzie ma powstać, opowiadali zebranym w ziębickim muzeum: Marek Kowalski, przedstawiciel Wojewódzkiej Służby Konserwatorskiej, Krzysztof Dobrzański, archeolog prowadzący badania w Lipie oraz przedstawiciel firmy inwestorskiej „ib vogt” - Karol Garbula.
Na ponad 30 hektarach w miejscowości Lipa Firma „ib vogt” chce postawić wielkopowierzchniową elektrownię fotowoltaiczną, która wytwarzać będzie ponad 32 megawaty prądu.
- Spółka, którą reprezentuję została założona w 2002 roku i na początku była to firma, która zajmowała się projektowaniem elektrowni fotowoltaicznych. Z czasem zajęła się także realizacją i całą obsługą tych inwestycji. Obecnie nasze instalacje są obecne w Australii, Indiach, Egipcie, praktycznie w całej Europie Środkowej i Zachodniej oraz w Ameryce Północnej. Czynimy starania, by wejść na rynek Ameryki Południowej – mówił Karol Garbula z firmy inwestorskiej „ib vogt” - W 2012 roku powstała spółka ib vogt Polska sp. z o.o., która zajmuje się inwestycjami w elektrownie wielkopowierzchniowe w naszym kraju. Na dzień dzisiejszy mamy kilkanaście inwestycji, które są w różnej fazie realizacji. To co planujemy zrobić w gminie Ziębice, w miejscowości Lipa, to obszar około 31 hektarów zajętych pod elektrownię fotowoltaiczną. Dobrze znane wszystkim instalacje na domach jednorodzinnych to instalacje 4-5 kilowatów, składające się z kilku bądź kilkunastu paneli fotowoltaicznych, które zapewniają energię na bieżące zużycie. Natomiast nasza instalacja będzie się składała z ponad 70 tysięcy paneli, będzie to 32,5 megawata mocy przyłączeniowej. Ten prąd w całości zostanie oddany do sieci energetycznej Taurona.
Kiedy inwestor zdecydował się zlokalizować farmę fotowoltaiczną w Lipie, okazało się, że w pobliżu były odkryte już w 1984 roku podczas wykopalisk Henryka Pokory dwa stanowiska archeologiczne. Niezbędne okazały się więc badania, czy na terenie planowanej inwestycji nie znajdują się kolejne.
- Z jednej strony mamy inwestora, z drugiej ustawę o ochronie zabytków. Żeby umożliwić spotkanie tych dwóch stron nakazujemy pewne warunki, jak badania archeologiczne, po to, aby to, co jest w terenie i co jest ważne dla historii, zostało przetworzone w inną formę, to co zostanie tam zniszczone przetrwa w formie dokumentacji archeologicznych i sprawozdań, mamy tu więc pewną korelację – tłumaczył konserwator zabytków, Marek Kowalski.
W kwietniu 2021 roku Piotr Stojanowicz przeprowadził badania powierzchniowe, które wykazały, że oprócz tych dwóch zinwentaryzowanych stanowisk, są jeszcze 3 inne zawierające ceramikę z okresu od wczesnego średniowiecza do późnego średniowiecza.
Badania prowadzone były od początku lutego do połowy maca 2022. To około kilometr na północ od Ziębic, pomiędzy drogą biegnącą na Nowy Dwór a linią kolejową. Badaniami archeologicznymi objęto obszar 5 stanowisk archeologicznych, dwóch odkrytych przez Henryka Pokorę w 1984 roku i trzech odkrytych w 2021 roku przez Piotra Stojanowicza. Największe ze stanowisk miało powierzchnię 87 arów, najmniejsze około 9 arów, pośrednie miały około 15 arów powierzchni.
- W trakcie prowadzonych prac udało nam się odkryć ponad 2000 zabytków ruchomych, w większości są to fragmenty naczyń ceramicznych. Pozostałe to zabytki wykonane z krzemienia, co nas zaskoczyło, oraz zabytki odkryte za pomocą detektora metali wykonane z brązu. Większość związana jest z kulturą archeologiczną epoki żelaza - kulturą przeworską – mówi archeolog, Krzysztof Dobrzański.
Największy obiekt archeologiczny, który udało się przebadać jest interpretowany jako ziemianka, czyli chata wkopana w ziemię, która mogła pełnić funkcję mieszkalną, ale bardziej prawdopodobne jest, że pełniła funkcję gospodarczą, na przykład do przechowywania żywności.
- Najciekawszymi znaleziskami były: fragment brązowej zapinki, groty strzał, czy fragment brązowego dłuta, a także fragmenty naczyń ceramicznych, kuchennych - gruboziarnistych, wykonanych bez użycia koła garncarskiego i stołowych – wykonanych staranniej, czasami przy użyciu koła garncarskiego z charakterystycznymi zdobieniami w postaci pionowych pasów – dodawał archeolog - Znaleziono także fragmenty ceramiki siwej, bardzo wyrafinowanej, wykonywanej na kole garncarskim, wyświecanej, jak również fragment kryształu górskiego oraz monetę – grosz Zygmunta III Wazy.
Przebadano łącznie 160 arów stanowisk, znaleziono 2021 przedmiotów o charakterze zabytkowym, wyeksplorowano 19 obiektów archeologicznych. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że był to fragment osady Wandalów, ludzi kultury przeworskiej z pierwszych wieków naszej ery.
Krzysztof Dobrzański wyjaśniał, że większość badaczy łączy kulturę przeworską z germańskim plemieniem Wandalów, które w czasie wędrówek ludów przebyło praktycznie całą Europę od terenów dzisiejszej Polski, zachodniej Ukrainy, poprzez Niemcy, Francję, Hiszpanię, przeprawiło się przez Cieśninę Gibraltarską i w północnej Afryce, w miejscu dawnej Kartaginy, założyli własne państwo. Z tego państwa w 455 roku przeprawili się przez Morze Śródziemne i zaatakowali Rzym, złupili go doszczętnie. Kultura przeworska rozwijała się na terenie dzisiejszej Polski i zachodniej Ukrainy w epoce żelaza i zanikła w większości w czasie wędrówek ludu.
- Najbardziej charakterystyczne dla tej kultury jest to, że byli to ludzie żelaza, których dobrze określa tytuł wystawy im poświęconej w Tarnowie „Wojownicy i rzemieślnicy”. Mamy tu do czynienia z dużą liczbą znalezisk przedmiotów żelaznych, a także specyficzne pochówki ciałopalne – popielnicowe: mężczyźni chowani byli w grobach ze zniszczoną bronią, jak przepalone i rytualnie gięte oraz łamane miecze czy włócznie, natomiast kobiety chowano z zapinkami drucikowatymi, klamrami, przęślikami czy nożami sierpikowatymi. Rzadkie pochówki szkieletowe, czyli nieciałopalne, badacze wiążą z obecnością tradycji celtyckich w społeczeństwie przeworskim. Prawdopodobnie to właśnie Celtowie nauczyli ludność kultury przeworskiej posługiwania się kołem garncarskim – opisywał archeolog.
Odkrycia związane z kulturą przeworską z miejscowości Lipa wstępnie datowane są na fazę B-C wpływów rzymskich, czyli od I wieku do IV wieku naszej ery. Wskazuje na to obecność chaty, ziemianki i obiektów jej towarzyszących: jam gospodarczych, odpadkowych i słupowych.
Przebadano łącznie 160 arów stanowisk, znaleziono 2021 przedmiotów o charakterze zabytkowym, wyeksplorowano 19 obiektów archeologicznych. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że był to fragment osady Wandalów, ludzi kultury przeworskiej z pierwszych wieków naszej ery.
Przeczytaj komentarze (12)
Komentarze (12)