[FOTO, WIDEO] Protest rolników na "ósemce" - traktorami przejechali z Boguszyna do Ząbkowic Śląskich
Zdesperowani rolnicy z powiatu kłodzkiego skrzyknęli się i postanowili zwrócić uwagę na beznadziejną sytuację, w jakiej znalazło się wiele gospodarstw rolnych. We wtorek 18 kwietnia około 20 traktorów oraz samochody osoby przejechały drogą krajową nr 8 od Boguszyna do Ząbkowic Śląskich i z powrotem. Jeśli rząd nie zareaguje, zapowiadają eskalację działań.
Akcja nie jest organizowana przez żaden związek rolniczy, samorząd czy partię polityczną. Rolnicy zebrani wieczorem w poniedziałek, 17 kwietnia, w Sali Ludowej „Podhalanka” w Krosnowicach. Pan Michał, jeden z inicjatorów spotkania, w którym uczestniczyło przeszło 70 osób, podkreślał apolityczność narady, a raczej apartyjność. Z kolei pan Bogumił, kolejny z inicjatorów, wyraźnie zaznaczył: – Jako rolnicy jesteśmy sierotami. I pokreślił, że będzie tak niezależnie od tego, jaka partia będzie rządzić. Tak długo, póki rolnicy się nie zjednoczą.
O co im zatem chodzi? Temat importu ukraińskiego zboża, o którym tak ostatnio głośno, przelał tylko czarę goryczy. W największym uproszczeniu: koszty ich pracy rosną, podobnie jak urzędowe wymagania w stosunku do sposobu uprawiania przez nich ziemi czy hodowli, a ceny, po których mogą sprzedać swoje produkty – maleją. Co więcej, obawiają się, że dopłaty bezpośrednie do ich gospodarstw będą niższe, niż dotychczas. To właściwie pewne. Naprawdę to nie rolnicy są winni tego, że żywność w sklepach drożeje. [całą relację ze spotkania przeczytacie TUTAJ]
Zanim rolnicy z powiatu kłodzkiego się zorganizują i ogłoszą pogotowie strajkowe, część z nich postanowiła natychmiast dać wyraz swojemu niezadowoleniu poprzez przejazd krajową "ósemką" właśnie. Działają jednak bardzo odpowiedzialnie. To nie są „zadymiarze”. Traktory poruszały się w kilku grupach, w odstępach, stosując się do przepisów ruchu drogowego, przepuszczając inne pojazdy i zwracając na nie szczególną uwagę.
Rolnicy są zdesperowani i zdeterminowani. Ich zdaniem polityka rządu doprowadziła gospodarstwa rodzinne na skraj upadku i nie wierzą w zapewnienia, że teraz będzie lepiej. Ich krytyczna sytuacja trwa nie od dni czy tygodni, ale co najmniej od roku. Protestują już w różnych częściach kraju, teraz zaczęli w powiecie kłodzkim.
Przeczytaj komentarze (25)
Komentarze (25)