Cmentarz w Ziębicach - ślady historii
Niektórzy odwiedzają cmentarz raz w roku, w święto Wszystkich Świętych, niektórzy bywają tam nawet co kilka dni. Najczęściej przychodzimy odwiedzić groby i pomodlić za bliskich zmarłych. Mało kto pamięta, że jest to miejsce z własną historią, wpisującą się w dzieje całej społeczności.
Z okazji Wszystkich Świętych Jarosław Żurawski przybliża nam historię ziębickiej nekropolii przy ul. Gliwickiej.
Ziębicki cmentarz powstał na przełomie XVI i XVII wieku jako druga nekropolia w mieście, pierwszy cmentarz mieścił obok kościoła parafialnego, na którym chowano zmarłych do końca XVI wieku. Potem przez kilkadziesiąt lat cmentarz był ulokowany za murami miejskimi przed Bramą Paczkowską. Później przeniesiono go w obecne miejsce, też za mury miejskie przed Bramę Nyską.
- W 1606 roku wybudowano kościół cmentarny pod wezwaniem świętego Mikołaja, który istniał do 1938 roku. Wtedy to przy okazji powiększania cmentarza został on wyburzony, na jego miejsce, choć w innej lokalizacji, nieco dalej, wybudowano kaplicę cmentarną, która istnieje do dzisiaj – opowiada Jarosław Żurawski.
Choć przez większość czasu istnienia cmentarz służył społeczności niemieckiej, śladów po zmarłych mieszkańcach dawnego Münsterberg nie ma zbyt wiele. Aż do lat 90. niemieckie nagrobki były likwidowane i sukcesywnie niszczone. Nieliczne, które przetrwały, rozlokowano wzdłuż cmentarnego muru. Dla upamiętnienia niemieckich mieszkańców miasta, przy jednej z bram wejściowych wmurowano pamiątkową tablicę, obok umieszczono zachowane tablice nagrobne niemieckich księży.
- Na tym tle wyróżnia się doskonale zachowany nagrobek przedwojennego burmistrza Ziębic, Rudolfa Junga, niezwykle zasłużonego dla miasta, który poczynił bardzo duże inwestycje komunalne. Obok znajdują się groby jego czterech synów: Alfreda, Rudolfa, Ottona i Hansa – wszyscy polegli podczas I wojny światowej. Jak widać obecni mieszkańcy pamiętają o nim, znicze zawsze palą się podczas Wszystkich Świętych - mówi Jarosław Żurawski.
Bogaci mieszkańcy przedwojennych Ziębic posiadali grobowce rodzinne zwieńczone kaplicami grobowcowymi, jedna z nich zachowała się do czasów współczesnych.
Na ziębickim cmentarzu, na uboczu, pochowano zmarłych podczas epidemii cholery. Śladem po umarłych były jedynie malutkie krzyżyki, które znaczyły miejsce pochówku kolejnych ofiar zarazy. Krzyżyków zachowało się już tylko kilka.
Dla współczesnych mieszkańców Ziębic cmentarz komunalny to nie tylko miejsce, gdzie chowani są ich bliscy, ale również osoby, które ukształtowały polskie Ziębice i wiele pokoleń ziębiczan.
- Znajduje się tu grób powojennego włodarza miasta Kazimierza Sowy, tutaj pochowany jest ksiądz prałat Wacław Gacek, wspaniała animatorka kultury pani Liguz, Marian Żurawski, bardzo dobry zawodnik i znany bokser Sparty Ziębice, pedagodzy państwo Sobko, czy niedawno zmarły założyciel Ducatusa, czyli Towarzystwa Przyjaciół Miasta Ziębice Jurek Kopacz. Wielu mieszkańców pali znicze na grobie Stanisława Oziębłowskiego, przewodniczącego Rady Narodowej Ziębic, człowieka autentycznie zainteresowanego tym, co się w mieście dzieje. Po jego śmierci jeden z miejskich placów został nazwany jego imieniem – wylicza pan Jarosław.
Ziębicka nekropolia obfituje w piękne, ciekawe i oryginalne nagrobki, jak zdobne groby cygańskie czy zwieńczone figurami nagrobki najczęściej dzieci.
- Jednym z oryginalniejszych pomników na cmentarzu jest grób jednej z pracownic ceramiki, który jednocześnie stał się pamiątką po zakładach ceramicznych, które przez prawie 100 lat istniały w Ziębicach. Jest to nagrobek ceramiczny, z wypalanej i szkliwionej gliny – mówi Jarosław Żurawski.
Mówiąc o ziębickim cmentarzu nie można nie wspomnieć kwatery księży chrystusowców dla polonii zagranicznej. Są to duchowni, którzy od początku XX wieku działają wśród Polaków na całym świecie, głównie w Ameryce Północnej i Południowej, ale też na Wyspach Brytyjskich. W klasztorze w Ziębicach najczęściej spędzają ostatnie lata swojego życia, a później są chowani na tej właśnie kwaterze.
Ważnymi miejscami są również te poświęcone ofiarom wywózek na Sybir i poległym w czasie II wojny światowej.
Odwiedzając cmentarz w Ziębicach, przechadzając się jego alejkami, odczytując nazwiska i daty można prześledzić historię tego miasta, tworzoną przez ludzi, którzy znaleźli tu wieczny spoczynek.
Przeczytaj komentarze (3)
Komentarze (3)